Nauka
Wynalazek Polaków podbija świat. Inteligentna opaska ratuje życie
03 października 2025
Muzyka nie tylko wzrusza czy bawi. Jaki jest wpływ muzyki na psychikę? Najnowsze badania pokazują, że potrafi realnie zmieniać mózg, wpływać na nasze zdrowie psychiczne, a nawet kształtować tożsamość. Dlaczego niektórzy naukowcy uważają ją za najpotężniejszy język świata?
Muzyka od zarania dziejów towarzyszy człowiekowi jako jedna z najstarszych form wyrazu emocji, myśli i przeżyć. Obecna niemal we wszystkich kulturach świata, stanowi nie tylko źródło rozrywki, ale również narzędzie komunikacji, terapii i duchowego przeżycia. Jej znaczenie jest wielowymiarowe i głęboko zakorzenione w ludzkiej naturze. Jednym z najważniejszych aspektów muzyki jest jej wpływ na emocje. Dźwięki potrafią wzruszyć, pocieszyć, rozbawić lub zmotywować.
Muzyka oddziałuje bezpośrednio na układ nerwowy człowieka – potrafi wywołać dreszcze, łzy lub uczucie euforii. W chwilach radości, jak i smutku, ludzie często sięgają po ulubione utwory, szukając w nich zrozumienia lub ukojenia. To uniwersalny język emocji, zrozumiały niezależnie od narodowości czy języka, jakim się posługujemy w werbalnej komunikacji międzyludzkiej.
Muzyka często towarzyszy narodzinom człowieka, jak i jego śmierci. Przy jej pomocy staramy się wyrazić radość, jak i ukoić ból. Podziwiamy geniusz kompozytorski Mozarta, Bacha, Chopina. Ich wyobraźnia dźwiękowa przelana na papier nutowy, stała się utworem z melodią, którą zapamiętujemy, akordami, które ją wzbogacają i rytmem, który od prehistorycznych czasów wpływał na ludzkie emocje. Muzyka odgrywa również istotną rolę w procesie socjalizacji. To ona często scala ludzi podczas wspólnych wydarzeń, takich jak koncerty, uroczystości rodzinne czy rytuały religijne. Tworzy wspólnotę i poczucie przynależności, wzmacniając więzi społeczne.
Dla wielu osób staje się także sposobem na wyrażanie tożsamości – młodzież wybiera określone gatunki muzyczne, jako formę manifestacji swoich poglądów i stylu życia. Przypomnijmy sobie lata 60 – te ubiegłego wieku, lata mojej młodości i fascynację, jaką darzyliśmy utwory Beatlesów, Rolling Stones wyrażające rodzaj sprzeciwu i buntu, a nas, starsze pokolenie określano jako „bananową młodzież”, „hippisów”, „dzieci kwiaty”. Młodzi muzycy tych zespołów wykorzystywali muzykę, aby manifestować swą inność, nowe ideały głoszące pokój, miłość. To właśnie taka muzyka tworzyła tło naszych protestów, a jednocześnie łączyła nas w jedną wspólnotę pozbawioną granic państwowych.
Przypomnijmy sobie znaczenie pieśni Pięć sonetów o umieraniu komunizmu Jacka Kaczmarskiego. To właśnie muzyka wspierała nasze marzenia i jednoczyła w sprzeciwie przeciwko siermiężnej rzeczywistości PRL-u.
Nie inaczej jest dzisiaj. My, „starsi wiekiem” nie rozumiemy Hip Hopu, denerwuje nas muzyka disco polo, ale musimy, tak jak nasi rodzice sprzeciwiający się rockowi, zrozumieć, iż ta muzyka wyraża emocje młodych ludzi, strach przed niepewnym jutrem, a nawet rodzaj buntu, który przecież i nam towarzyszył w czasach naszej młodości.
Jazz, którym dzisiaj zachwycają się starsi jak i młodzi słuchacze, w swych początkach był przecież muzyką amerykańskich niewolników. Z charakterystycznym synkopowanym rytmem w metrum parzystym, a także dużą dowolnością interpretacyjną i aranżacyjną oraz tendencją do improwizacji. Ma to związek z faktem, że pierwszymi twórcami tego gatunku byli przeważnie nieznający nut potomkowie niewolników. To była przecież muzyka buntu, a jednocześnie tęsknoty za wolnością.
Nie sposób pominąć także terapeutycznej funkcji muzyki. Muzykoterapia wykorzystywana jest w leczeniu depresji, lęków, zaburzeń neurologicznych, a nawet w rehabilitacji fizycznej. Dźwięki mogą uspokajać, regulować oddech i rytm serca, a także poprawiać koncentrację. Współczesna nauka potwierdza, że słuchanie muzyki może realnie wpływać na zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka. Niestety, w zgiełku politycznym tylko nieliczni z decydentów pamiętają, że tak, jak to kiedyś powiedział śp. Jerzy Waldorff, „muzyka łagodzi obyczaje”.
Klasy polityczne wolą propagować muzykę ogłupiającą zamiast uwrażliwiającą. I tu wcale nie chodzi o jakiekolwiek zakazy słuchania muzyki popowej, ale o umiejętne kształtowanie w społeczeństwie zdrowych nawyków rozróżniania sztuki wartościowej od tej ogłupiającej, otępiającej, hamującej rozwój wrażliwości na etyczną stronę naszego życia.
Dla artystów to droga do dzielenia się światem wewnętrznym z innymi, a dla odbiorców – okazja do głębszej refleksji. Już dawno udowodniono, że słuchanie muzyki, uprawianie jej w jakiejkolwiek postaci, wzbogaca naszą wyobraźnię, ułatwia rozumienie reguł matematycznych. Przykładem może być jeden z najgenialniejszych matematyków, Einstein, który uwielbiał grać na skrzypcach, zainspirowany muzyką Mozarta, o której mówił, „że postrzega ją jako odbicie wewnętrznego piękna wszechświata”. Einstein grał na skrzypcach przez całe życie, a instrument ten był jego ulubionym. Mówił, że gdyby nie był fizykiem, zostałby muzykiem.
Muzyka odgrywa niezwykle ważną rolę w życiu człowieka – zarówno na poziomie indywidualnym, jak i społecznym. Jej znaczenie można rozpatrywać w wielu wymiarach: emocjonalnym, kulturowym, psychologicznym, a nawet zdrowotnym. Ludzie często, uciekając od słuchania muzyki, zasłaniają się stwierdzeniem, „ja nie mam słuchu muzycznego”. Szczególnie dotyczy to niechęci słuchania muzyki klasycznej, a także uczestniczenia czynnie, a nie tylko biernie, w zespołowym uprawianiu muzyki np. śpiewaniu chóralnym.
To oczywisty wynik braku edukacji muzycznej już od najmłodszych lat, ale także zasłanianie się stwierdzeniem „ja nie umiem śpiewać”. Owszem spotyka się przypadki, gdy schorzenia układu głosowego i słuchowego nie pozwalają na uczestniczenie w tego rodzaju wspólnej zabawie, ale w większości wypadków to tylko brak tego rodzaju nawyków.
Często z niechęci do śpiewania naukę piosenek ograniczamy do jednej zwrotki, zapominając, że twórcy, a więc poeta i kompozytor, dopiero w całości utworu przekazali nam jakąś ważną ideę, myśl. Badając kiedyś środowisko uczniowskie, stwierdziłem, iż nawet śpiewając polski Hymn, większość pamiętała tylko pierwszą zwrotkę tej najważniejszej narodowej pieśni.
Tę nieświadomość skończonego dzieła muzycznego widzimy podczas nagradzania brawami wykonawców wieloczęściowego utworu muzycznego po każdej jego części. Zapominając, iż kompozytor swą ideę, swój przekaz muzyczny zawarł w całości utworu. Wieloczęściowy utwór to powieść z rozdziałami, w których akcja dopełnia się dopiero w zakończeniu, a więc trudno zrozumieć i opowiedzieć treść powieści po przeczytaniu jedynie wstępu lub jednego z rozdziałów tej książki.
Muzyka jest nośnikiem tradycji, języka i wartości. Towarzyszy ludziom podczas ważnych wydarzeń – od świąt rodzinnych po obrzędy religijne i narodowe. Może budować poczucie przynależności do grupy lub wspólnoty kulturowej. Temat „tożsamość i kultura w muzyce” jest niezwykle bogaty i obejmuje wiele aspektów, takich jak przynależność narodowa, etniczna, płciowa, społeczna czy religijna, które mogą być wyrażane i kształtowane poprzez muzykę. Muzyka ludowa, tradycyjna, regionalna (np. muzyka góralska w Polsce, flamenco w Hiszpanii, reggae na Jamajce) często stanowi ważny element kulturowej tożsamości grupy.
Ale także może udzielić informacji o tożsamości jednostki – poprzez swoisty wybór gatunku muzycznego (np. subkultury punk, hip-hop, metal), czy w związku z danym regionem (np. gwara śląska, góralska, kaszubska). Przekazywania tradycji międzypokoleniowego przekazu wartości, mitów, historii.
Muzyka ma nawet siłę kształtowania nowych norm społecznych (muzyka pop czy rap). Odnotowujemy także wpływ muzyki na globalizację, poprzez mieszanie stylów np. afrobeat powstał w Nigerii w latach 60. ubiegłego wieku, połączony z jazzem i flamenco, jako wyraz spotkania się różnych kultur.
Muzyka wyrażać może protesty społeczne, budzi poruszenie, staje się głosem pokolenia, narzędziem buntu albo symbolem przemiany społecznej. Etiudę c-moll op. 10 nr 12 zwaną „rewolucyjną” Fryderyka Chopina na trwale przypisaliśmy Powstaniu Listopadowemu, mimo że sam kompozytor takiej nazwy jej nie nadał, ale okoliczności jej powstania i komentarz Chopina po upadku powstania wskazują na głębokie związki tego utworu z tym dramatycznym wydarzeniem historycznym.
Badania pokazują, że muzyka może wspierać rozwój mózgu – zwłaszcza u dzieci. Nauka gry na instrumencie poprawia pamięć, koncentrację, koordynację i kreatywność. Słuch muzyczny kształtuje się już w okresie prenatalnym. Muzyka pomaga w rozwoju funkcji poznawczych.
Ćwiczy pamięć roboczą (np. zapamiętywanie nut, sekwencji rytmicznych), a także długoterminową, koncentrację i uwagę – gra na instrumencie wymaga skupienia, szybkiego reagowania i podzielności uwagi, koordynację wzrokowo-ruchową – zwłaszcza u osób grających na instrumentach (np. fortepian, skrzypce, perkusja).
Zdolności matematyczne i logiczne – muzyka rozwija strukturalne myślenie, rytm, proporcje, co przyczynia się do uzyskiwania lepszych wyników w naukach ścisłych. Wspomaga rozwój emocjonalny i społeczny. Muzyka to kanał ekspresji, który pozwala przeżywać i rozumieć emocje, wzmacnia empatię i wrażliwość – np. muzykowanie w grupie (np. w zespole, chórze) rozwija umiejętność współpracy i empatycznego słuchania. Wzmacnia pewność siebie.
Występy publiczne i osiąganie postępów w grze na instrumencie budują poczucie własnej wartości. Potęguje zdolności językowe poprzez lepsze rozumienie mowy – wychwytując różnice w tonie i intonacji, co wpływa na zdolności językowe. Uprawianie muzyki wzmacnia pamięć słuchową i rytmiczną, co ułatwia przyswajanie słownictwa i wymowy. Dowody naukowe dostarczają nam obiektywnych danych.
W czasie badań u osób grających na instrumentach obserwowano większą aktywność w obu półkulach mózgowych. Badania z użyciem fMRI (functional Magnetic Resonance Imaging) pokazują, że muzycy mają lepiej rozwinięte połączenia nerwowe między obszarami odpowiedzialnymi za słuch, motorykę i emocje.
U dzieci, które przez kilka lat uczyły się gry na instrumencie, zauważono lepsze wyniki w testach IQ niż u rówieśników niezaangażowanych w muzykę. I w czasie ostatnich wyników badań prowadzonych nad percepcją i przyswajaniem przez nasz mózg muzyki stwierdzono, że słuchanie muzyki odtwarzanej z płyt analogowych pobudza komórki nerwowe prawej i lewej półkuli mózgowej, a słuchanie muzyki odtwarzanej w wersji cyfrowej jedynie angażuje jedną z nich.
Muzykoterapia jest wykorzystywana w leczeniu depresji, lęków, traum czy zaburzeń neurologicznych. Działa uspokajająco i może pomagać w procesie rehabilitacji np. po udarach mózgu. Wykorzystywana jest w pracy z dziećmi z autyzmem, osobami z demencją, depresją, PTSD (zespół stresu pourazowego). Dla wielu ludzi muzyka to forma sztuki, która pozwala oderwać się od codziennych problemów. Pomaga przemyśleć sprawy, znaleźć ukojenie lub natchnienie. I wreszcie muzyka przekracza bariery językowe – może być zrozumiała i poruszająca niezależnie od pochodzenia, wyznania czy narodowości. Przekazuje emocje i idee bez słów.
Muzyka towarzyszyła nam w swej najprymitywniejszej formie już od początków dziejów człowieka. Pierwotne plemiona, stosując proste figury taneczne i towarzyszące im dźwięki wykonywane na prymitywnych bębnach, piszczałkach, wyrażały ich emocje, leczyły strach, wzbudzały radość, a także smutek.
Obserwując jej rozwój od czasów ludów pierwotnych aż do czasów nam współczesnych niestety możemy odnieść wrażenie, że współczesna muzyka rozrywkowa, szczególnie ta uwielbiana przez młodzież (Hip-hop, hard rock, Hyperpop, Trap, Drill, Cloud rap, i inne wywodzące się z tego nurtu) wracają do swej pierwotnej formy. Mocny jednostajny, głośny rytm, nieskomplikowana melodia oparta na kilku dźwiękach i taniec przypominający figury taneczne naszych praojców.
Czyżby historia muzyki i ludzkość w tym aspekcie zatoczyła koło?
Do 31 października możesz skorzystać z darmowej dostawy paczkomatem.
Wpisz kod HNEWS0 finalizując zakupy w Księgarni Holistic News