Humanizm
Wmawiasz sobie, że jesteś do niczego? To powszechny problem
26 lipca 2025
To odkrycie wstrząsnęło światem nauki. Galaktyki na krańcach kosmosu kręcą się w jednym kierunku, jakby coś, gdzieś na początku istnienia, nadało całemu wszechświatowi impuls do obrotu. Przypadek? A może przerażająca prawda, że żyjemy w gigantycznym wirze, a nasz wszechświat to tylko jedna z wielu baniek w jeszcze większej rzeczywistości.
Kosmos znowu zaskakuje. Jeszcze niedawno naukowcy wierzyli, że wszystko w nim rozkłada się losowo i symetrycznie. Tymczasem obserwacje z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba (JWST) ujawniły coś zupełnie innego, wzór, który może sugerować, że nasz wszechświat istnieje w czarnej dziurze.
Lior Shamir z Uniwersytetu Stanowego Kansas przeanalizował dane z badania 263 galaktyk. Okazało się, że aż dwie trzecie z nich wiruje w jedną stronę, a tylko jedna trzecia w przeciwną.
„To widać gołym okiem. Różnica jest tak wyraźna, że nie trzeba być astronomem, by ją dostrzec” – mówi Shamir.
A to już niepokoi, bo taka asymetria nie powinna występować. Ruch galaktyk w idealnie losowym wszechświecie powinien rozkładać się równo. Co zatem wpływa na ten nieoczekiwany „skręt”?
Polecamy: Ekspansja Wszechświata przyspiesza. To czarne dziury mogą być powodem
Jedna z najbardziej śmiałych i zarazem fascynujących teorii sugeruje, że nasz wszechświat znajduje się w czarnej dziurze. Co więcej, może być dzieckiem innego wszechświata. Tak twierdzi polski fizyk teoretyczny Nikodem Popławski z Uniwersytetu w New Haven. W jego modelu czarne dziury to nie tylko „końce” życia gwiazd.
„W tym modelu każda czarna dziura może dać początek nowemu wszechświatowi” – tłumaczy Popławski, cytowany przez portal The Brighter Side.
Zamiast zapadać się w osobliwość, materia osiąga supergęstość, po czym odbija się niczym sprężyna i eksploduje. W ten sposób ma powstawać nowy kosmos.
Zaobserwuj nasz kanał na YouTubie. Kliknij na LINK i zaznacz „Subskrybuj”.
Jeśli nasz wszechświat znajduje się w czarnej dziurze i odziedziczył ruch po swojej „macierzystej” strukturze, to właśnie stąd może brać się uporządkowany obrót galaktyk.
„Odkrycie, że galaktyki wirują w określonym kierunku, potwierdzałoby teorię tworzenia nowych wszechświatów przez czarne dziury i byłbym niezwykle podekscytowany, gdyby te odkrycia zostały potwierdzone” – dodaje Popławski.
To oznaczałoby, że nie jesteśmy dziełem przypadku. Że to, co dziś wydaje się chaosem, ma swoje korzenie w strukturze znacznie większej niż nasz kosmos. Być może jesteśmy tylko jedną z wielu baniek, a nasz wszechświat dziedziczy kształt, ruch i prawa fizyki po innym, starszym kosmosie.
Nie wszyscy naukowcy skłonni są uwierzyć w tak rewolucyjne wnioski. Część z nich sugeruje, że asymetria w ruchu galaktyk może wynikać z błędów obserwacyjnych – na przykład z efektu Dopplera lub ruchu Drogi Mlecznej. Galaktyki, które wirują w „naszą stronę”, mogą wydawać się jaśniejsze i bardziej rozpoznawalne. A to może wypaczać statystyki.
Czy naprawdę żyjemy w „bańce”, która powstała w innej rzeczywistości? A może to tylko błędna interpretacja danych?
Bez względu na to, która odpowiedź okaże się prawdziwa, JWST zmienia zasady gry. Pokazuje, że nawet najbardziej podstawowe założenia na temat czasu, przestrzeni i symetrii mogą się okazać niekompletne. A jeśli kosmos znajduje się w czarnej dziurze, to historia właśnie zaczyna się pisać na nowo.
Może Cię zainteresować: Tajemnica ciemnej strony Księżyca. NASA ujawnia zaskakujące fakty