Humanizm
Najpierw intuicja, potem kultura
20 grudnia 2024
W ciągu roku ponad połowa Wenezuelczyków schudła o 11 kg lub więcej. Już choćby za to prezydent Nicolás Maduro i jego zausznicy powinni stanąć przed międzynarodowym trybunałem
Na medycynie uczyliśmy się o koszmarnych skutkach ostrego niedożywienia białkowo-energetycznego. Tyle że zakładaliśmy, że kwashiorkor – czy poważne wyniszczenie organizmu – to dziś wyłącznie zamierzchła historia i plagi dawno minionych wojen i obozów. Nikt nie spodziewał się, że doświadczymy ich w naszych czasach.
A jednak właśnie dziś Wenezuela boryka się z ostrym niedożywieniem na wielką skalę, co jest fatalne dla jej mieszkańców i przyszłych pokoleń. Odkąd wenezuelskie władze na granicy z Kolumbią kazały strzelać i traktować ludzi gazem łzawiącym, żeby nie wpuścić do kraju 80 ton pomocy humanitarnej, wiemy na pewno, że ten reżim rozmyślnie głodzi własny naród.
Dlatego jednym z powodów, dla których prezydent Nicolás Maduro i jego zausznicy muszą stanąć przed międzynarodowym trybunałem, jest zdrowie publiczne. A skoro spaliły na panewce dyplomatyczne próby odsunięcia go od władzy, może procesem uda się wymusić zmianę rządów.
Panujące dziś w Wenezueli niedożywienie to efekt długich lat społecznych, politycznych i gospodarczych porażek. To przez nie kraj z największymi zasobami ropy na świecie, który był kiedyś niemal najbogatszy na kontynencie, dziś przeżywa jedną z największych katastrof gospodarczych w historii. Przez fatalne rządy, wywłaszczenia, odcięcie od zagranicznych walut i paraliżujące kraj długi PKB w ciągu ostatnich trzech lat spadło o ponad połowę, a inflacja sięgnęła niepojętych rozmiarów.
W całym tym chaosie ekonomiści próbują mierzyć poziom katastrofy w sposób najbardziej sensowny, czyli na poziomie poszczególnych gospodarstw. I tak prof. Ricardo Hausmann z Harvardu szacuje, że płaca minimalna zapewnia dziś przeciętnemu Wenezuelczykowi zaledwie 700 kalorii dziennie, czyli znacznie mniej, niż potrzeba. Z kolei badanie z 2017 r. potwierdza, że w mało którym wenezuelskim domu wiadomo, co włożyć do garnka następnego dnia, a ponad połowa mieszkańców kraju schudła w ubiegłym roku o 11 kg.
Choć władze od lat skrzętnie ukrywają statystyki zdrowotne, z pojedynczych danych, jakie wyciekły do wiadomości publicznej, wynika, że głód fatalnie wpływa na Wenezuelczyków. Według raportu ministerstwa zdrowia z 2015 r. śmiertelność noworodków w ciągu trzech lat wzrosła stukrotnie ‒ od 0,02 do 2 proc.
Czy da się w związku z tym postawić wenezuelskim władzom kryminalne zarzuty? Zgodnie ze statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) wolno mu ścigać zbrodnie przeciw ludzkości. A wśród nich „nieludzkie czyny celowo powodujące ogromne cierpienie lub poważne uszkodzenie ciała albo zdrowia psychicznego lub fizycznego”. Ta definicja na pewno obejmuje ostre niedożywienie, w które rozmyślnie wpędza się cały naród.
Śledztwo MTK może ruszyć na kilka sposobów. Sprawę może skierować jeden z krajów, które uznają jego jurysdykcję albo Rada Bezpieczeństwa ONZ. Chyba że prokurator MTK sam rozpocznie postępowanie. Już dziś, na prośbę pięciu krajów Ameryki Łacińskiej i Kanady, biuro prokuratora analizuje postępowanie wenezuelskich służb bezpieczeństwa. A jeśli ruszy regularne śledztwo, dodatkowe zarzuty związane ze zdrowiem publicznym mogą pomóc oskarżyć reżim Maduro o zbrodnie przeciw ludzkości.
Śledztwo powinno mieć dwa cele. Po pierwsze, wyręczy światową dyplomację, która próbowała już bezskutecznie dokręcić reżimowi śrubę. Stany Zjednoczone i ponad 50 innych krajów uznały lidera opozycji Juana Guaidó za tymczasowego prezydenta, a Amerykanie nałożyli bolesne sankcje na państwowy przemysł naftowy i wydobycie złota, utrudniając ich eksport i ograniczając dochody.
Jednak Michelle Bachelet, wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka, ostrzega, że sankcje mogą pogorszyć i tak już trudną sytuację Wenezuelczyków. Inni porównują sytuację w kraju do Iraku, gdzie sankcje przeciwko Saddamowi Husajnowi skończyły się niedożywieniem irackich dzieci. Tymczasem międzynarodowe śledztwo zaszkodziłoby bezpośrednio dyktaturze Maduro, nie Wenezuelczykom.
Po drugie, śledztwo MTK, do którego należą 122 kraje, dowiodłoby, że prawem międzynarodowym da się wymusić przestrzeganie reguł. Choć w śledztwie o charakterze kryminalnym jeszcze nikt nie był oskarżany o rujnowanie ludziom zdrowia, niektórzy eksperci uważają, że to możliwe. Jak przekonuje Alex Whiting, profesor prawa z Harvardu i były prokurator MTK, „kiedy reżim sięga po skrajne metody, żeby zdławić własne społeczeństwo, zawsze warto sprawdzić, czy nie wkroczył na drogę zbrodni międzynarodowej”.
Także sekretarz stanu USA Mike Pompeo stwierdził, że – jeśli chodzi o obalenie reżimu Maduro – „wszystkie opcje pozostają na stole”. Tyle że – po wycofaniu personelu amerykańskiej ambasady w Caracas – dyplomatyczne środki Waszyngtonu jednak chyba się wyczerpały. A opcja militarna, biorąc pod uwagę historię amerykańskich porażek we wspieraniu interwencji w Ameryce Łacińskiej, raczej nie wchodzi w grę.
Upadek gospodarczy Wenezueli to wielka tragedia. Ale celowe utrudnianie ludziom dostępu do jedzenia to zbrodnia przeciwko ludzkości. Reżim Maduro musi za nią odpowiedzieć.
© Project Syndicate, 2019. www.project-syndicate.org