Niebezpieczny niż z południa. Polsce grozi ponowna powódź?

W ciągu najbliższych dni nad południem kraju może utknąć potężny niż znad Morza Śródziemnego. Jeśli najnowsze modele prognostyczne się potwierdzą, lokalne sumy opadów mogą sięgnąć nawet 300 mm, co odpowiada kilkumiesięcznej normie. Eksperci ostrzegają, że ryzyko powodziowe staje się coraz bardziej realne, a scenariusz niebezpiecznie przypomina ten z katastrofalnego września 2024 roku.

Zablokowany niż grozi ulewami

Nadciągający z południa układ niskiego ciśnienia ma zostać „uwięziony” nad Polską przez otaczające go wyże. Oznacza to, że zamiast szybko przemieścić się dalej, będzie przez kilka dni „wypadał się” w jednym miejscu, powodując ekstremalnie intensywne i długotrwałe opady.

– Ten niż będzie sobie wędrował naokoło do Polski i w okolicach piątku zostanie nad nią przyblokowany. Ile to potrwa, tego nikt nie wie. Takich sytuacji nie da się precyzyjnie przewidzieć – tłumaczy ekspert z serwisu meteoprognoza.pl.

Największe zagrożenie dotyczy regionów górskich i podgórskich, gdzie spływająca woda może błyskawicznie podnieść poziom rzek.

Zablokowanie go przez otaczające wyże oznaczać może, że przez kilka dni może powodować bardzo intensywne opady, szczególnie w rejonach górskich, gdzie ryzyko zalania jest największe.

Warto przeczytać również: Polsce grozi kolejna powódź. Mniej niż dekada na przygotowania

Skutki mogą być poważne. „Podtopień nie da się uniknąć”

Jeśli centrum niżu zatrzyma się nad Małopolską czy Śląskiem, konsekwencje mogą być dotkliwe.

– W ciągu tygodnia może tam spaść nawet 300 milimetrów, a to są sumy już z pogranicza powodzi. – ostrzega cytowany meteorolog.

Specjaliści są zgodni, że lokalnych podtopień nie da się już uniknąć. Sytuację pogarsza fakt, że po ostatnich upałach wysuszona gleba nie będzie w stanie wchłonąć tak gwałtownej ulewy. Woda będzie spływać po powierzchni, zasilając potoki i powodując zalania.

Czy zbiorniki retencyjne nas uratują?

Jest jednak pewna nadzieja. Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, główne zbiorniki retencyjne na południu kraju mają obecnie dużą rezerwę i są gotowe na przyjęcie fali wezbraniowej.

– Na chwilę obecną te zbiorniki są gotowe, żeby przyjąć bardzo dużą ilość wody. – zapewnia ekspert.

To jednak może nie wystarczyć. Gwałtowne, lokalne burze mogą powodować błyskawiczne powodzie miejskie (tzw. „flash floods”) i paraliż komunikacyjny, niezależnie od stanu dużych rzek.

Minimalne szanse na zmianę prognozy

Czy jest szansa, że czarny scenariusz się nie sprawdzi? Niestety, jest ona niewielka.

– Szansa, że prognozy nie doszacują tego niżu i on się rozmyje, jest w tym momencie znikoma. Obecny układ jest niemal kopią tego sprzed roku. – ocenia synoptyk, wskazując na kluczowe czynniki:Podobna trajektoria niżu. Rozgrzane Morze Śródziemne, które jest „paliwem” dla opadów. Układ blokujący jego dalszą wędrówkę.

Mieszkańcy południowej Polski powinni na bieżąco śledzić komunikaty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa oraz lokalne ostrzeżenia i być gotowi na możliwe utrudnienia.

Nowy numer „Holistic News” już dostępny w salonach Empik!

magazyn Holistic News 03/2025
Kwartalnik Holistic News można kupić pod TYM LINKIEM

Przeczytaj również: Susze i powodzie w Polsce. Jedną rzecz dotyczącą wody musimy zmienić

Opublikowano przez

Mateusz Tomanek

Autor


Krakus z urodzenia, wyboru i zamiłowania. Uprawiał dziennikarstwo radiowe, telewizyjne, by ostatecznie oddać się pisaniu dla Holistic.news. W dzień dziennikarz naukowy, w nocy zaprawiony muzyk, tekściarz i kompozytor. Jeśli nie siedzi przed komputerem, to zapewne ma koncert. W jego kręgu zainteresowań znajduje się technologia, ekologia i historia. Nie boi się podejmować nowych tematów, ponieważ uważa, że trzeba uczyć się przez całe życie.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.