Prawda i Dobro
Bez kompromisów i bez litości. Walka z narkotykami na Filipinach
21 listopada 2024
Nowe prawo wywołało spore poruszenie w Quebecu. Przepisy dotyczą wybranych stanowisk, przede wszystkim w sektorze publicznym
Ustawa określana jako Bill 21 została przegłosowana w lokalnym parlamencie w stosunku 73:35. Jej wprowadzenie oburzyło ruchy działające na rzecz wolności obywatelskich i organizacje muzułmańskie. Krytycy potępiają nowe prawo, mówiąc, że jest ono częścią „polityki strachu”.
Nową ustawą zostaną objęci m.in. urzędnicy zatrudnieni w organach władzy publicznej, nauczyciele, policjanci czy sędziowie. Nie będzie ona jednak dotyczyć obecnych pracowników rządowych i urzędników państwowych.
Zakaz dotknie także nauczycieli, którzy zostali zatrudnieni po 28 maja 2019 r. Pedagodzy, którzy podjęli pracę przed tą datą, nie będą podlegać nowym przepisom. Jeśli jednak będą chcieli w przyszłości starać się o wyższe stanowiska, będą musieli dostosować się do zapisów zakazu.
Jeśli pracodawcy nie wyegzekwują od swoich pracowników przestrzegania ustawy Bill 21, zostaną wobec nich użyte bliżej nieokreślone środki dyscyplinarne.
Władze Quebecu od lat starały się o wprowadzenie takiego prawa na terenie prowincji. Jeden z zapisów ustawy precyzuje, że „świeckość powinna być promowana w sposób zapewniający równowagę pomiędzy prawami społeczności a wolnością jednostki”.
Zwolennicy ustawy uważają, że jest to rozsądny krok naprzód. Uznają go za naturalną kontynuację tzw. spokojnej rewolucji, która miała miejsce w Quebecu w latach 60. XX w. Sekularyzacja była wtedy jednym z najważniejszych postulatów.
Krytycy twierdzą jednak, że nowe prawo wprowadzi faktyczną dyskryminację mniejszości religijnych i utrudni mniejszościom integrację z zamieszkującą Quebec społecznością. Nowe regulacje spotkały się ze sporym niezadowoleniem – w kwietniu w Montrealu odbyły się protesty przeciwko ich wprowadzeniu.
Według Mustafy Farooqa, dyrektora Narodowej Rady Kanadyjskich Muzułmanów (NCCM), Bill 21 wyrządzi nieodwracalne szkody społeczne. „Skutkiem wdrożenia przepisów będzie powstanie grupy »obywateli drugiej kategorii«” – ocenia.
Sol Zanetti, członek Zgromadzenia Narodowego, wskazuje na wątpliwości dotyczące możliwości egzekwowania prawa. „Czy oznacza to stworzenie dodatkowych etatów dla funkcjonariuszy policji, którzy będą sprawdzać, czy obywatele mają na sobie jakieś religijne symbole? Nie jest to do końca jasne” – zauważa.
Źródła: Al Jazeera, BBC, New York Times