Żałoba, strach, nieśmiertelność. Filmy o życiu i śmierci

Listopad to zwyczajowo czas zadumy i refleksji nad przemijaniem. Dlatego wybraliśmy dla Was kilka filmów idealnych na ten czas – ich tematyka krąży wokół śmierci, ale w zasadzie to jedyne, co je łączy

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Midsommar. W biały dzień, 2019 r., reż. Ari Aster

Rzadki okaz oryginalnego konceptu we współczesnym kinie. Także gatunkowego, bo Midsommar. W biały dzień to horror etnograficzny. Pokazuje, że nowoczesne, uważane za „cywilizowane” sposoby radzenia sobie ze śmiertelnością, takie jak medykalizacja, terapie i psychologia, to niejedyna recepta na radzenie sobie ze sprawami ostatecznymi.

Siostra Dani, głównej bohaterki, popełnia rozszerzone samobójstwo, zabijając także rodziców. Do tej traumy dochodzą kolejne problemy: poczucie wyobcowania, depresja, kryzys związku. Sposobem na oderwanie się od problemów ma być wspólny wyjazd do Szwecji w gronie przyjaciół – studentów kierunków humanistycznych. Sympatyczny kolega z akademickiej wymiany zaprasza na letni festiwal w rodzinnej wsi na północy kraju.

„Midsommar. W biały dzień”
„Midsommar. W biały dzień”

Midsommar to niezwykły film. Horror w świetle dnia, gagi wśród narastającej makabry, wysublimowana estetycznie opowieść o nieoczywistości dobra i zła oraz kruchości współczesnego ładu. Wymowa filmu jest jednocześnie progresywna (emancypacyjna) i konserwatywna (tradycja jako siła porządkująca świat).

Dlaczego powinniście obejrzeć Midsommar?

Warto obejrzeć Midsommar bez wstępnych założeń i nastawiania się na konkretny przekaz. Jednak nie sposób zlekceważyć zawartego w nim komunikatu – zachodnia cywilizacja zabrała nam umiejętność radzenia sobie ze sprawami ostatecznymi i wiarę w trwały ład. Warto zastanowić się nad tym, co straciliśmy i czy przypadkiem nie popełniliśmy błędu, odrzucając nasze dziedzictwo w imię postępu.

Jan Bińczycki

Opieka domowa, 2015 r., reż. Slávek Horák

Vlasta to pielęgniarka opiekująca się schorowanymi pacjentami w ich domach. Z oddaniem wykonuje swoją pracę, a po godzinach gotuje i sprząta dla swojego męża Ladi, nie otrzymując od nikogo najmniejszych oznak wdzięczności. Daje z siebie tak wiele, że zapomina o własnym szczęściu. Do czasu. Gdy lekarze wykrywają u niej raka w zaawansowanym stadium i oznajmiają, że zostało jej pół roku życia, Vlasta staje przed najważniejszym zadaniem – musi przygotować siebie i innych na własne odejście.

Opieka domowa w sposób głęboko wzruszający pokazuje drogę, jaką przechodzi główna bohaterka i jej bliscy. U schyłku życia Vlasta uczy się kochać siebie oraz wymagać od innych uwagi i czułości, których zawsze jej skąpiono. Nawet jeśli bywa to trudne – jak w przypadku męża bohaterki, który po tylu latach zamknięcia długo nie jest w stanie przełamać się i pokazać jej, ile dla niego znaczy.

Twórcom filmu nie brak jednak czeskiego dystansu, nawet gdy mowa o tak poważnym temacie. W ramach preludium do własnej śmierci na pogrzebie jednego ze swych podopiecznych Vlasta, usiłując wyciągnąć stamtąd swój telefon, wpada do świeżo wykopanego grobu. „Ten jest już zajęty” – śmieje się chłopak, który pomaga jej wyjść.

Dlaczego powinniście obejrzeć Opiekę domową?

Bo – zgodnie z czeską filozofią obśmiewania wszystkiego, czego się boimy – film Horáka pomaga się oswoić z myślą o śmierci, a równocześnie jest ważną lekcją międzyludzkich relacji. Oraz dla najpiękniejszej, symbolicznej sceny końcowej.

Anna Maślanka

Źródło, 2006 r., reż. Darren Aronofsky

Film Źródło przedstawia cykl życia i śmierci na przestrzeni 1000 lat przez pryzmat doświadczeń głównych bohaterów. Zrealizowany z epickim rozmachem i obfitujący w subtelne symbole obraz prezentuje losy jednostek mierzących się w codziennym życiu z nieuchronnymi prawami natury, a zwłaszcza z przemijaniem i jego konsekwencjami.

Na akcję filmu składają się historie trzech głównych bohaterów. Pierwszym z nich jest Thomas Verde, konkwistador poszukujący mitycznego Drzewa Życia w Ameryce Południowej na początku XVI w. Kolejnym – żyjący w XX w. naukowiec Thomas Creo pracujący nad lekarstwem, które mogłoby uratować jego umierającą żonę. Trzecim zaś – Tommy przemierzający przestrzeń kosmiczną kilka stuleci później.

„Źródło”
„Źródło”

W te trzy postacie wcielił się genialny Hugh Jackman. Ich losy w zaskakujący sposób przeplatają się ze sobą, tworząc ponadczasową opowieść o bólu i nadziei. We wszystkich wymiarach na pierwszy plan przebija się niezwykły humanizm kierujący poczynaniami bohaterów i motywujący ich do dokonywania niełatwych wyborów. Czy nieśmiertelność można znaleźć tam, gdzie w nieoczywisty sposób splatają się śmierć i miłość?

Dlaczego powinniście obejrzeć Źródło?

Wrażenie na widzu może zrobić ujęcie tematu przemijania w konwencji dramatu science fiction. Dużą rolę odgrywa także wizualna strona Źródła, a plastyczne obrazy przedstawiające dżunglę z początków XVI w. są nie mniej atrakcyjne niż wizja podróży w przestrzeni kosmicznej. Kolejnym atutem jest muzyka w wykonaniu Kronos Quartet, podkreślająca dramatyzm i wymowę filmu Darrena Aronofsky’ego. Nie jest przypadkiem, że Źródło szybko zyskało status filmu kultowego.

Przemysław Henzel

Trzy billboardy za Ebbing, Missouri, 2017 r., reż. Martin McDonagh

Małomiasteczkowy kryminał, opowieść o zemście i poszukiwaniu sprawiedliwości, niebanalny portret zwykłych ludzi z amerykańskiej prowincji. Komediodramat Martina McDonagha oferuje te wszystkie walory. A nawet więcej, bo to także opowieść o śmierci, z którą trudno się pogodzić.

Mildred Hayes, której nastoletnia córka została brutalnie zgwałcona i zamordowana, dopomina się o sprawiedliwość w sposób, jaki właściwy jest ludziom słabszym, pozbawionym wsparcia i podmiotowości. Trochę szaleńczy, wręcz pieniacki – lokalna społeczność nie potrafi ustalić wspólnego stanowiska wobec tragedii i samotnego (z początku) protestu przeciw złu.

 „Trzy billboardy za Ebbing”
„Trzy billboardy za Ebbing”

A za miasteczkiem Ebbing, niczym wyrzut sumienia, stoją wynajęte przez Mildred billboardy z hasłami „Zgwałcona w czasie mordu”, „I nadal żadnych aresztowań?”, „Jak to możliwe, szeryfie Willoughby?”. Sprawy się komplikują, przybierają niekontrolowany obrót, a na koniec okazuje się, że nie mogły potoczyć się innym torem.

Dlaczego powinniście obejrzeć Trzy billboardy?

Trzy billboardy za Ebbing, Missouri warto obejrzeć jako film o stracie, o tym, że życie i śmierć to skomplikowane sprawy, o daremnej próbie załagodzenia sporów, w które popadliśmy z nieżyjącymi, i o tym jak ważna jest solidarność z tymi, którzy cierpią.

Jan Bińczycki

Joe Black, 1998 r., reż. Martin Brest

Wyobraźmy sobie, że Śmierć odwiedza nas bez zapowiedzi, informując – bez zbędnego owijania w bawełnę – że właśnie robi sobie wakacje i zamierza towarzyszyć nam w ostatnich chwilach życia. W zamian oferuje czas, który możemy wykorzystać. Wchodzimy w to?

Na taki układ przystaje biznesmen i miliarder William Parrish (Anthony Hopkins) – jeden z głównych bohaterów filmu Joe Black w reżyserii Martina Bresta. Zgodził się bez przerażenia i odrazy, bo zawarł pakt nie ze Śmiercią znaną choćby z obrazów barokowych i filmu Bergmana, ale z przystojnym i pełnym uroku osobistego mężczyzną (Brad Pitt). Joe Black z impetem wkracza w życie Parrishów. Przewraca je do góry nogami, stając się dla niektórych członków rodziny persona non grata. Dla innych – wręcz przeciwnie.

„Joe Black”
„Joe Black”

Gdy rozpoczyna realizację swojej misji, jest pewny siebie, stanowczy, bezwzględny, a przy tym szalenie intrygujący. Jednak z każdym kolejnym doświadczeniem wśród żywych łagodnieje. Dochodzi do sytuacji precedensowej: Śmierć zaczynają dręczyć rozterki moralne, które nakazują zastanowić się nad wykonaniem zadania.

Dlaczego powinniście obejrzeć Joe Black?

Nie tylko dla doskonałej obsady i niesztampowego ujęcia tematu śmierci, ale przede wszystkim dlatego, że ten film jest wspaniałą afirmacją życia, które – jak się okazuje – może pokochać nawet Śmierć.

Katarzyna Domagała

Ze śmiercią jej do twarzy, 1992 r., reż. Robert Zemeckis

Na koniec coś dla wszystkich tych, którzy chcieliby odpocząć od melancholijnej atmosfery listopada i mają ochotę na lekką rozrywkę z dużą dawką czarnego humoru. Madaline Ashton (nominowana za tę rolę do Złotego Globu Maryl Streep) jest średniej klasy aktorką, a jej główny atut – uroda – zaczyna powoli przemijać.

Po latach spotyka Helen (Goldie Hawn), dawną przyjaciółkę, której systematycznie odbijała kolejnych partnerów. Kiedy znów obie zaczynają rywalizować o serce jednego mężczyzny, już nie tak młode i nieco po przejściach, postanawiają (oczywiście w tajemnicy przed sobą) uciec się do pomocy sił nadprzyrodzonych. Wypijają eliksir wiecznej młodości, który – jak się okazuje – czyni je nieśmiertelnymi. Potem karuzela absurdu tylko się rozpędza.

„Ze śmiercią jej do twarzy”
„Ze śmiercią jej do twarzy”

Zemeckis wymyślił Ze śmiercią jej do twarzy jako satyrę na hollywoodzkie pragnienie wiecznej młodości – i rzeczywiście, wśród serii gagów i efekciarskich scen walki dwóch protagonistek jest to film opowiadający historię ucieczki przed starością i przemijaniem.

Dlaczego powinniście obejrzeć Ze śmiercią jej do twarzy?

Od premiery minęło ponad 20 lat, a efekty specjalne w 1992 r. nagrodzone Oscarem dzisiaj wywołują co najwyżej uśmieszek pobłażania. A jednak to film, który w swojej najgłębszej warstwie pozostaje aktualny. Zemeckis pokazuje, że kult piękna, w jakim wciąż – mimo kolejnych kampanii promujących samoakcpetację i ciałopozytywność – funkcjonujemy, tak naprawdę podszyty jest dojmującym strachem przed śmiercią. W pogoni za wieczną młodością zapominamy o tym, czego powinniśmy się bać, jeśli ten strach w taki czy inny sposób wyeliminujemy. Ze śmiercią jej do twarzy próbuje – pod grubą warstwą purnonsensu – odpowiedzieć na to pytanie.

Dominika Kardaś

Opublikowano przez

Redakcja Holistic News

Redakcja


Szukamy prawdy i dobra. Zadajemy pytania i próbujemy na nie odpowiadać. Piszemy o tym, co uważamy za ważne. Świat według Holistic to jedna całość.

Nasze filmy na YouTube:

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.