Humanizm
Hulaj dusza, piekła nie ma. Zetki, influencerzy i pieniądze
16 listopada 2024
W Namibii obowiązuje stan wyjątkowy. Według służb meteorologicznych część terytorium kraju została dotknięta najgorszą suszą od 90 lat
Przyczyną suszy była zbyt mała ilości opadów w porze deszczowej, przypadającej na okres między styczniem a marcem. W rezultacie prawie 500 tys. z 2,4 mln obywateli Namibii zostało pozbawionych dostępu do żywności.
Namibijski rząd przeznaczył 40 mln dolarów na zakup żywności i wody oraz na ich transport na tereny dotknięte kataklizmem. Jednocześnie premier Saara Kuugongelwa zaapelowała o międzynarodową pomoc dla Namibii. Podjęto także kroki w celu ograniczenia ilości zwierząt korzystających z pastwisk.
Rząd obiecał rekompensatę finansową dla rolników, którzy zdecydują się sprzedać część swojej trzody. Zapowiedziano jednak, że maksymalna ilość zwierząt, za które farmer może otrzymać odszkodowanie, to 100 sztuk.
Takie regulacje mają zapobiec umieraniu zwierząt na skutek braku pożywienia. Z szacunków władz wynika bowiem, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy padło ponad 60 tys. zwierząt hodowlanych.
By ograniczyć ilość zwierząt korzystających z coraz mniejszych zasobów pastwisk, władze Namibii podjęły decyzję o sprzedaży 1000 sztuk dzikich zwierząt. Wśród nich jest między innymi 600 bawołów, 60 żyraf, 28 słoni, 150 skoczników antylopich, 65 oryksów, 35 elandów, 20 impal i 16 kudu. Transakcja przyniesie dochód rzędu 1,1 mln dolarów.
„Zwierzęta pochodzą z obszarów chronionych. Dzięki pieniądzom z ich sprzedaży będzie można chronić tereny wypasu oraz przeznaczyć je na parki narodowe i system zarządzania dziką przyrodą” – podkreślił rzecznik ministra środowiska Romeo Muyunda.
„Stan pastwisk w niektórych parkach jest dramatyczny. Jeśli ilość zwierząt się nie zmniejszy, zostaną one skazane na głód” – dodał.
Źródła: BBC, Guardian, africanews