Prawda i Dobro
Influencerzy uczą oszczędzania. Skąd troska o Twój portfel?
04 października 2025
Jest 4,3 proc. szans na kolizję asteroidy z Księżycem w grudniu 2032 roku. Obiekt wcześniej był na kursie kolizyjnym z Ziemią, ale zmienił swoją trasę. Co możemy z tym zrobić? Naukowcy z NASA już teraz przygotowują misje ratunkowe. Czy asteroida uderzy w Księżyc? Czas ucieka – mamy zaledwie siedem lat na podjęcie decyzji.
Asteroida 2024 YR4 jeszcze niecały rok temu miała 3,1 proc. szans na uderzenie w Ziemię. Na pierwszy rzut oka mało, jednak było to największe prawdopodobieństwo takiego wydarzenia, jakie kiedykolwiek obliczono. Potem obiekt zmienił swój kurs. Jak donosiliśmy w połowie sierpnia, jego aktualna szansa na zderzenie z naszą planetą wynosi zaledwie 0,004 proc. Aktualnie jednak znacznie bardziej prawdopodobne jest, że asteroida uderzy Księżyc, na które YR4 ma według NASA 4,3 proc. szans.
Wydawałoby się, że uderzenie w Księżyc to nie nasza sprawa. Żadnych stałych baz księżycowych w 2032 roku raczej nie będzie. Problem w tym, co stanie się potem. Asteroida o średnicy około 60 metrów stworzy gigantyczne pole szczątków. Liczba mikrometeorytów uderzających w Ziemię wzrośnie nawet tysiąckrotnie przez kilka dni.
To byłby spektakl – największy deszcz meteorów od stuleci. Ale też zagrożenie dla satelitów na orbicie i astronautów na stacjach kosmicznych. Jeśli ISS będzie jeszcze działać w 2032 roku, załoga może mieć poważny problem.
Zespół naukowców z NASA oraz kilku amerykańskich uczelni opracował już dwa scenariusze. Pierwszy to delikatne odchylenie toru lotu. Wystarczy niewielki impuls, by asteroida minęła zarówno Ziemię, jak i Księżyc. Im wcześniej zadziałamy, tym mniejsza korekta będzie potrzebna. Ale jest haczyk – musimy znać masę 2024 YR4.
Średnica obiektu to ok. 60 metrów z dokładnością do 10 proc. Masę niestety trudniej oszacować. Bez znajomości gęstości możemy się tylko domyślać – od 51 milionów do ponad 711 milionów kilogramów. Źle wyliczona siła uderzenia może pogorszyć sytuację. Co jeśli skierujemy asteroidę prosto na Ziemię?
NASA rozważa misję ratunkową. Idealny moment na wysłanie sondy rozpoznawczej to 2028 rok. Tylko trzy lata na zaprojektowanie i wystrzelenie misji od zera? Ludzkość nigdy nie zrobiła tego w tak krótkim czasie. Naukowcy przyznają, że 2024 YR4 prawdopodobnie nie stanowi wystarczająco dużego zagrożenia, by uruchomić taką operację. Alternatywą jest przekierowanie istniejących misji, co jednak oznacza rezygnację z pierwotnych celów naukowych. Czy warto?
Odkryj tajemnice wszechświata na naszym kanale na YouTube:
Jeśli odchylenie się nie uda, zostaje zniszczenie. Można uderzyć w asteroidę czymś wystarczająco ciężkim, by rozbić ją na fragmenty wielkości 10 metrów. Choć jest to trudne, to technicznie możliwe
Jest jeszcze jedna opcja, która rozbudzi nostalgię fanów kina lat 90. – bomba atomowa. Tak jak w filmie „Armageddon”, tyle że bez Bruce’a Willisa. Eksplozja jądrowa na odpowiedniej wysokości nad powierzchnią 2024 YR4 mogłaby ocalić Srebrny Glob. Według badaczy ładunek o mocy 1 megatony wystarczyłby do zniszczenia 2024 YR4 niezależnie od jej rozmiaru – a to mieści się w naszym obecnym arsenale jądrowym.
Czy 2024 YR4 rzeczywiście uderzy w Księżyc? Dowiemy się w 2028 roku, gdy astronomowie doprecyzują obliczenia. Na razie prawdopodobieństwo wynosi tylko 4 proc. I choć jest niskie, to musimy być gotowi na konsekwencje. A czasu na podjęcie decyzji jest coraz mniej. Czy uda nam się zniszczyć asteroidę?
Co jeszcze kryje się w kosmosie? Sprawdź artykuł: UFO w Układzie Słonecznym? NASA rozwiązała zagadkę
Do 31 października możesz skorzystać z darmowej dostawy paczkomatem.
Wpisz kod HNEWS0 finalizując zakupy w Księgarni Holistic News