Humanizm
Duże dzieci dużo wydają. Biznes zarabia na nostalgii dorosłych
17 grudnia 2024
Badania sugerują, że możliwa jest interakcja ze śpiącymi, a w pewnych momentach nawet rozmowa z nimi. Czy wizja ingerencji w sny, którą przedstawił w filmie „Incepcja” Christopher Nolan, może stać się rzeczywistością?
Badania pokazują, że pamiętamy średnio od jednego do trzech snów tygodniowo. Jednak nie wszyscy zapamiętują je tak samo. Osoby, które twierdzą, że teraz nie śnią, a zdarzało im się to jedynie w dzieciństwie, stanowią około 2,7 proc. – 6,5 proc. populacji. Odsetek tych, którzy twierdzą, że nigdy nie śnili jest bardzo niski i wynosi 0,38 proc.
Zobacz też:
To, czy pamiętamy swoje sny, zależy od wielu czynników. Są nimi płeć (na przykład kobiety pamiętają swoje sny częściej niż mężczyźni), zainteresowanie snami, a także sposób ich gromadzenia (np. prowadzenie dziennika sennego). Ich ulotna natura sprawia, że naukowcom trudno jest je uchwycić i dobrze zbadać.
Dzięki wiedzy z zakresu neuronauki możliwe jest sklasyfikowanie stanu czujności danej osoby poprzez analizę aktywności jej mózgu, napięcia mięśniowego i ruchów gałek ocznych. Naukowcy mogą w ten sposób określić, czy dana osoba śpi i na jakim etapie snu się znajduje. Wyróżnia się cztery podstawowe etapy:
• początek snu;
• lekki sen wolnofalowy;
• głęboki sen wolnofalowy;
• faza REM (Rapid Eye Movement);
Badacze nie mają jednak dostępu do doświadczenia snu w trakcie jego trwania, nie wiedzą nawet czy dana osoba akurat śni. Są zatem zmuszeni polegać na relacji po przebudzeniu. I nie ma gwarancji, że ta relacja jest wierna temu, co naprawdę wydarzyło się w głowie.
Aby zrozumieć co dzieje się w mózgu podczas śnienia i jaki jest cel tej aktywności, naukowcy musieliby być w stanie porównać aktywność mózgu w czasie, gdy występują sny, ze stanem, gdy ich brak. Aby dowiedzieć, kiedy one występują, konieczne jest komunikowanie się ze śniącymi.
Większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że coś nam się śniło, dopiero po przebudzeniu. Zdarzają się jednak osoby śniące świadomie. Mają one wyjątkową zdolność do pozostawania świadomym tego procesu podczas fazy REM, czyli etapu, podczas którego aktywność mózgu jest bliższa tej z fazy czuwania. Co jeszcze bardziej zaskakujące, świadomi śniący mogą czasami sprawować częściową kontrolę nad tym, co im się śni. Mogą latać, zmieniać pogodę lub przekształcać się w zwierzęta. Świadome sny mogą pojawiać się spontanicznie lub być wywoływane przez specjalny trening. Istnienie świadomego śnienia jest znane od czasów starożytnych, ale przez długi czas było uważane za ezoteryczne i niegodne badań naukowych.
Poglądy te zmieniły się dzięki eksperymentowi przeprowadzonemu przez psychologa Keitha Hearne’a i psychofizjologa Stephena Laberge’a w latach 80. ubiegłego wieku. Badacze postanowili udowodnić, że świadomi śniący rzeczywiście spali, gdy zdawali sobie sprawę, że śnią. Wychodząc od obserwacji, że sen REM charakteryzuje się szybkimi ruchami gałek ocznych, podczas gdy oczy pozostają zamknięte, zadali sobie następujące pytanie: czy możliwe byłoby wykorzystanie tej właściwości, aby poprosić śpiącego o wysłanie wiadomości ze snu do świata rzeczywistego?
Hearne i Laberge zwerbowali świadomych śniących, aby aby się tego dowiedzieć. Przed zaśnięciem uzgodnili z nimi, jaka informację ma zostać wysłana. Uczestnicy musieli wykonać określone ruchy gałkami ocznymi, na przykład trzykrotne przesunięcie wzroku od lewej do prawej w momencie, gdy tylko zdadzą sobie sprawę z tego, że śnią. I chociaż obiektywnie znajdowali się w fazie snu REM, świadomi śniący to robili. Obecnie możliwe jest połączenie takich eksperymentów z technikami obrazowania mózgu.
Przeczytaj również: Dlaczego człowiek śpi krócej od małpy?
Naukowcy wiedzą dzisiaj, że osoby śniące świadomie są w stanie wysyłać komunikaty. Ale czy mogą je także odbierać? Grupa badaczy z Instytutu Mózgu i Rdzenia Kręgowego w Paryżu postanowiła porozumieć się ze śpiącym. Uczeni zadawali śpiącym proste pytania, np. czy lubią czekoladę.
Okazało się, że osoby biorące udział w badaniu były w stanie odpowiedzieć. Uśmiech oznaczał „tak”, a marszczenie brwi, „nie”. Świadomym śniącym przedstawiono również proste równania matematyczne. Byli w stanie udzielić prawidłowych odpowiedzi.
Dlaczego istnieją takie okna połączenia ze światem zewnętrznym? Francuscy naukowcy wysuwają hipotezę, że nasi przodkowie musieli zwracać uwagę na bodźce zewnętrzne, na wypadek, gdyby zbliżał się drapieżnik. Eksperyment francuskich badaczy to może być przełom. Toruje drogę do dialogu w czasie rzeczywistym ze śpiącymi, co otwiera możliwości zgłębienie tajemnic snów jeszcze w trakcie ich trwania.
To może cię również zainteresować: