Biblioteka ze śmietnika

Wszystko zaczęło się 17 lat temu, gdy kierowca śmieciarki znalazł egzemplarze „Anny Kareniny” i „Małego Księcia”

Jose Alberto Gutierrez nazywany jest w Kolumbii „królem książek”. Wszystko za sprawą biblioteki składającej się z 25 tys. pozycji. Pokaźną ich część mężczyzna znalazł… na śmietniku

Wszystko zaczęło się 17 lat temu, gdy Jose, pracujący jako kierowca śmieciarki w Bogocie, znalazł w śmieciach egzemplarze Anny Kareniny Lwa Tołstoja i Małego Księcia Antoine de Saint-Exupéry’ego. Kolumbijczyk nie był wtedy w stanie zrozumieć, dlaczego ktoś wyrzucił książki zaliczone w poczet klasyków światowej literatury i postanowił zabrać je do domu. W ten sposób rozpoczęła się historia darmowej biblioteki i czytelni, w której wykorzystywane są książki wyrzucone na śmieci.

Jose Alberto Gutierrez mieszka w południowej części kolumbijskiej stolicy. Jego dom jest siedzibą biblioteki o nazwie La Fuerza de las Palabras (hiszp. Siła Słowa). Zbiór składa się obecnie z 25 tys. pozycji, ale Jose podkreśla, że „każdego dnia kolejne książki same go znajdują”.

„Książki bardzo mnie zmieniły. Uważam, że są one symbolem nadziei i pokoju, szczególnie dla mieszkańców biedniejszych części miasta, gdzie dostęp do nich jest utrudniony. Największą wartość ma fakt, że promujemy czytelnictwo wśród dzieci” – mówił Guterriez w rozmowie z portalem Aljazeera.

Koledzy nazywali go wariatem

Kierowcy, z którymi pracował Jose, widząc, jak wyciąga książki ze śmietników, nazywali go wariatem. Jednak wraz z powiększaniem się kolekcji rosła również jego sława. Gutierrez został zaproszony na Międzynarodowe Targi Książki w Guadalajarze w Meksyku – największej tego typu imprezie w Ameryce Południowej. I trudno się dziwić – dzięki „królowi książek” ponad 230 szkół, instytucji i bibliotek z Kolumbii ma w swoich zbiorach nowe pozycje.

Jose Alberto Gutierrez w bibliotece znajdującej się na pierwszym piętrze jego domu w Bogocie, maj 2017 r. (GUILLERMO LEGARIA / AFP / EAST NEWS)

Proces pozyskiwania książek jest niezwykle prosty i skuteczny. Fundacja założona przez Gutierreza działa jak skrzynka kontaktowa zbierająca zgłoszenia od osób, które chcą przekazać lub otrzymać książki. Pracownicy fundacji dostarczają je następnie swoim własnych samochodem lub wysyłają pocztą.

Popularność biblioteki ściągnęła licznych sponsorów, którzy zaczęli współfinansować jej funkcjonowanie. Jeden z nich zaofiarował nawet kawałek gruntu, na którym ma stanąć nowa siedziba fundacji, a kolejny darczyńca przekazał samochód, który został przerobiony na mobilną bibliotekę.

Źródła: BBC, Aleteia, Aljazeera

Opublikowano przez

Mateusz Tomanek

Autor


Krakus z urodzenia, wyboru i zamiłowania. Uprawiał dziennikarstwo radiowe, telewizyjne, by ostatecznie oddać się pisaniu dla Holistic.news. W dzień dziennikarz, w nocy zaprawiony muzyk, tekściarz i kompozytor. Jeśli nie siedzi przed komputerem, to zapewne ma koncert. W jego kręgu zainteresowań znajduje się technologia, ekologia i historia. Nie boi się podejmować nowych tematów, ponieważ uważa, że trzeba uczyć się przez całe życie.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.