Nauka
Nie ignoruj koszmarów. Zwiększają ryzyko przedwczesnej śmierci
03 sierpnia 2025
Ta nieustanna presja, by robić wszystko bezbłędnie. Ten paraliżujący lęk przed najmniejszym potknięciem. Jeśli czujesz, że Twoje dążenie do doskonałości wysysa z Ciebie energię, to znak, że problem leży głębiej. To nie jest ambicja, która pcha Cię do przodu. To ciężar, który nosisz od dzieciństwa.
Perfekcjonizm jako taki nie jest złą cechą. Motywuje do lepszej pracy i osiągania wyższych wyników. Problem pojawia się wtedy, gdy mamy go w nadmiarze i przejmuje kontrolę nad naszym życiem. Taka postawa nie pojawia się z dnia na dzień. Nadmierna perfekcja rodzi się w dzieciństwie.
Dziecko, które uczy się, że jest kochane i akceptowane tylko wtedy, gdy zrobi coś dobrze, stara się ze wszystkich sił zasłużyć na miłość. Właśnie dlatego można wymienić trzy fundamentalne źródła nadmiernego perfekcjonizmu w dorosłości.
Opiekun, który zamiast pochwalić za wysiłki i starania ciągle wytyka córce lub synowi, co jest złe, wcale nie motywuje go do wytężonej, efektywnej pracy. Wprost przeciwnie, dziecko odbiera to jako maksymę „jeśli nie zrobię tego idealnie, zostanę odrzucony”. Przez to wzrasta w nim nie ambicja, lecz lęk przed złą opinią rodzica.
Są rodzice, którzy stawiają przed dziećmi bardzo wysokie oczekiwania. Sytuację pogarsza fakt, że takie osoby zwykle nie okazują uczuć swoim pociechom. Konsekwencją takiego zachowania jest u dziecka postawa, która nakazuje mu zrobić absolutnie wszystko, by móc zasłużyć na ciepłe słowo. To w konsekwencji przeradza się w nadmierny perfekcjonizm, którego źródłem jest brak miłości i więzi.
Kiedy dzieci słyszą komunikaty: „Nie przesadzaj, inni mają gorzej”, „Co Ty możesz wiedzieć o problemach?”, uczą się, że ich emocje są niepotrzebnym problemem. To z kolei rodzi w nich ból, który pragną ukryć za maską perfekcjonizmu.
Perfekcja z dzieciństwa przenosi się na dorosłe życie. Teraz walczysz o perfekcyjną karierę, idealne ciało, doskonałe relacje z innymi, a nawet nienaganny wizerunek w mediach społecznościowych.
Ta pogoń ma jednak swoją cenę. Perfekcjonista, w obawie przed wstydem, często pracuje ponad siły, nie dając sobie prawa do odpoczynku. Ciągle dąży do „więcej”, obsesyjnie porównuje się z innymi, a nawet unika trudnych wyzwań, bo paraliżuje go strach przed porażką.
Chcesz więcej naukowych ciekawostek? Zajrzyj na nasz kanał YouTube. Kliknij na LINK i zaznacz subskrybuj
Psycholog, mgr Mateusz Frączek, na swoim blogu Jestem człowiekiem sukcesu radzi, jak poradzić sobie z nadmiernym perfekcjonizmem z wczesnego dzieciństwa. Sugeruje oddzielić wartość od wyników, ponieważ zawsze jesteśmy wystarczający, mimo porażek. Należy także zrozumieć, że perfekcjonizm to mechanizm obronny z dzieciństwa, a nie słabość. Błędy z kolei traktować, jak naukę, a nie zagrożenie. Według Frączka istotna jest także zmiana myślenia. Mów do siebie: „Zrobię to najlepiej, jak umiem”, a nie „Muszę to zrobić najlepiej, jak się da”.
„To nie stanie się w tydzień. Ale pierwszy krok to świadomość. Drugi – empatia dla samego siebie. Trzeci – zmiana głosu w głowie, który kiedyś należał do rodzica, a dziś udaje Twój własny. Nie musisz już być idealny, żeby zasłużyć na miłość. Nigdy nie musiałeś. Ale teraz możesz się tego naprawdę nauczyć – dla siebie, nie przeciwko komuś.” – wyjaśnia Frączek na blogu Jestem człowiekiem sukcesu.