Nauka
Masz gorszy nastrój? Stres i depresja słabną w parku.
18 sierpnia 2025
Elegancki strój do tanich linii, papierowy bilet w teczce i głośne klaskanie po lądowaniu. To tylko niektóre z zachowań, które dla pokolenia Z są na lotnisku powodem do zażenowania. Poznajcie 7 nawyków starszej generacji, które u młodych wywołują już tylko uśmiech.
Ostatnie ćwierć wieku zmieniło w światowym lotnictwie dużo. Coraz większe upowszechnienie podróży samolotem, rosnąca dominacja tanich linii lotniczych, a przede wszystkim zamachy z 11 września 2001 roku wpłynęły na przebieg podróży, bezpieczeństwo i procedury. Generacja Z nie zna innego typu podróży lotniczych. Starsze pokolenie zwane boomerami (ang. baby boomers) pamięta jednak świat, w którym lotniska wyglądały zupełnie inaczej. Dlatego, teraz gdy przygotowujemy się do podróży samolotem, możemy na terminalach, bramkach i strefach bezcłowych być świadkami niesamowitej wojny pokoleń. Przyjrzała się jej dziennikarka Avery White. W swoim artykule dla magazynu VegOut wymienia ona siedem rzeczy, które wciąż robią boomerzy na lotniskach mimo braku aprobaty ze strony pokolenia Z.
Pierwszą generacyjną różnicą, jaką wskazuje, jest kwestia ubioru. Dla osób ze starszego pokolenia podróż samolotem to jedyna swego rodzaju okazja, małe święto, na które warto się wystroić. Mężczyźni zakładają krawaty, kobiety buty na wysokich obcasach. Tuż obok nich młodsi pasażerowie stawiają na wygodę – miękkie dresy, luźne t-shirty, proste trampki.
„Wybierają komfort zamiast wyglądu, zdając sobie sprawę, że o piątej rano w terminalu B nikogo nie obchodzi, co masz na sobie” – pisze White.
Autorka opisuje również coś, co nazywa „uświęconym rytuałem wydrukowanego biletu”. Pokolenie Z trzyma swój bilet na telefonie, przy wchodzeniu na pokład wyświetla zapisany kod i z powodzeniem wchodzi na pokład. Boomerzy nierzadko drukują po kilka kopii biletów „na wszelki wypadek”, a wydruki trzymają w specjalnych teczkach czy etui. Osoby ze starszego pokolenia wyjątkowo skrupulatnie przygotowują się również do kontroli bagażów, nierzadko każdy metalowy obiekt odkładając do osobnego koszyka.
Ściąganie z siebie wszystkich tych przedmiotów zajmuje kilka do kilkunastu minut, podczas których zirytowana kolejka do bramek rośnie. Przedstawiciele pokolenia Z starają się wszystkie podlegające kontroli przedmioty zmieścić w jednym koszyku. Przez bramki przechodzą sprawnie, zabierają swoje rzeczy i po chwili czekają już na możliwość wejścia do samolotu.
Wśród milenialsów i zetek krąży mem, który mówi: „Planowany odlot samolotu: 14:00. Rodzice o 6:30: ”. Pod spodem widnieje scena z filmowej trylogii „Władca Pierścieni”, kiedy Gandalf krzyczy do reszty drużyny „Run” (ang. biegnij, uciekaj). Ten zabawny obrazek pokazuje istotę kolejnego „boomerskiego” zachowania, które wymienia autorka artykułu.
Boomerzy na lotnisku zawsze są wcześniej, nierzadko godziny przed planowanym odlotem, czy nawet otwarciem bramek. Pokolenie Z wie, że samolot w gruncie rzeczy nie odleci bez nich, a kontroli bagażu nie przejdą, dopóki ta się nie rozpocznie. Stąd poczucie, że nie muszą przyjeżdżać na lotnisko aż tak wcześnie.
Pole pokoleniowych zmagań nie kończy się jednak w momencie wejścia na pokład. Wtedy bowiem osoby ze starszego pokolenia rozpoczynają mistrzostwa w upchaniu jak największej ilości rzeczy w lukach bagażowych. Walizki i torby są raz po raz przestawiane, bagaże innych pasażerów ruszane bez ich zgody, a wszystko to w akompaniamencie rosnącej irytacji współpasażerów, którym stojący na środku przejścia boomer blokuje dostęp do ich miejsc.
W tym samym czasie zetki plecak z bagażem podręcznym chowają pod siedzenie, wiedząc, że i tak nie zmieszczą go w dość ciasnych lukach.
Więcej o międzypokoleniowych różnicach znajdziesz na naszym kanale na YouTube:
Kolejny element pokoleniowej wojny rozpoczyna się w momencie lądowania samolotu. W Polsce kultowym statusem cieszy się już klaskanie, które dla młodszego pokolenia jest w najlepszym wypadku żenujące. Avery White zwraca uwagę na inne zachowania – chęć jak najszybszego wyjścia z samolotu.
„Znak zapięcia pasów gaśnie i już są na nogach, z impetem wyciągając torby z górnych schowków. Stoją zgarbieni w przejściu przez dziesięć minut, balansując bagażami w niepewnej równowadze, jakby te kilka dodatkowych sekund przygotowań miało w magiczny sposób przyspieszyć ich wyjście z lotniska” – pisze dziennikarka. W tym samym czasie osoby z pokolenia Z siedzą spokojnie. Wiedzą, że jeśli wstaną teraz i tak będą musiały czekać, aż reszta pasażerów opuści pokład. Spokojnie wypatrują więc rozrzedzenia tłoku w przejściu między siedzeniami.
Ostatnia cecha, jaką wskazuje White w zachowaniu boomerów na lotniskach, to ogólny opór przed używaniem współczesnych technologii, takich jak kioski samoobsługowe, aplikacje linii lotniczych czy portale śledzące loty.
Różnice w tym, jak różne pokolenia zachowują się na lotnisku, są oczywiście złożone i wynikają z wielu czynników. Po zamachach z 11 września poziom bezpieczeństwa w transporcie lotniczym zdecydowanie się zwiększył, a procedury uległy zaostrzeniu. Pokolenie Z nie zna innych podróży samolotem niż te opatrzone kontrolami i surowymi obostrzeniami w kwestii bagażu podręcznego. Dla boomerów była to rzeczywistość, do której musieli się przyzwyczaić. Stąd pedantyczne przygotowywanie się do przejścia przez bramkę i wcześniejszy przyjazd na lotnisko.
Wzrost popularności tanich linii lotniczych to kolejny aspekt. Firmy te oferują bilety po dość niskich cenach, ale niestety w średnich warunkach. Klaustrofobiczny kadłub, mało miejsca na nogi. W takich warunkach ostatnie co osoby z pokolenia Z chcą mieć na sobie to wysokie obcasy czy koszula z krawatem. Zamiast tego wolą wygodę. Tymczasem przedstawiciele starszego pokolenia traktują każdą podróż samolotem jak święto, okazję jedyną w swoim rodzaju. Dlatego, szczególnie w USA, ubierają się według standardów złotej ery lotnictwa, która istnieje już tylko w ich pamięci.
Rozumiejąc źródła tych różnic, łatwiej będzie nam nawiązać międzypokoleniową nić porozumienia. Jak zwraca uwagę Avery White, boomerzy czy zetki nie robią rzeczy gorzej lub lepiej, a po prostu inaczej. Za kolejne dwadzieścia czy trzydzieści lat to, jak funkcjonują lotniska, na pewno ulegnie kolejnym zmianom. Ciekawe, czym wtedy zaskoczy nas pokolenia Alfa podczas rodzinnego lotu na wakacje?
Chcesz wiedzieć więcej o różnicach pokoleniowych? Sprawdź tekst: Ojciec jak truteń. Millenialsi i pokolenie Z powielają stare błędy