Humanizm
Najpierw intuicja, potem kultura
20 grudnia 2024
Nowe badanie wykazało, że niektóre osoby cierpią na tzw. brak wewnętrznego głosu. Zjawisko to nosi nazwę „anendofazja” i wpływa na pamięć werbalną oraz rozpoznawanie rymów.
Badanie zostało przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze. Podkreśla ono unikalne strategie poznawcze stosowane przez osoby z anendofazją. Przyszłe analizy mają wykazać, jak zjawisko to wpływa na inne procesy poznawcze i terapię.
Polecamy: Czy owce marzą o elektrycznych androidach? Świadomość i samoświadomość zwierząt
W badaniu Johanne Nedergård i Gary’ego Lupyana wzięło udział prawie stu uczestników, z których połowa doświadczyła bardzo słabego wewnętrznego głosu, a druga połowa bardzo silnego.
Uczestnicy zostali poddani czterem eksperymentom, takim jak zapamiętywanie słów w sekwencji oraz przełączanie się między różnymi zadaniami. Wcześniej naukowcy zakładali, że posiadanie wewnętrznego głosu jest uniwersalną cechą człowieka. Jednak w ostatnich latach uczeni zdali sobie sprawę, że nie wszyscy ludzie mają tę cechę.
Według lingwistki Johanne Nedergård z Uniwersytetu w Kopenhadze ludzie opisują życie bez wewnętrznego głosu jako czasochłonne i trudne, ponieważ muszą poświęcić czas i wysiłek na przekładanie myśli na słowa.
Niektórzy twierdzą, że myślą obrazami, a następnie przekładają obrazy na słowa, gdy muszą coś powiedzieć. Inni opisują swój mózg jako dobrze funkcjonujący komputer, który po prostu nie przetwarza myśli werbalnie
– mówi Johanne Nedergård.
Johanne Nedergård i Gary Lupyan z Uniwersytetu Wisconsin-Madison są pierwszymi badaczami na świecie, którzy sprawdzili, czy brak wewnętrznego głosu ma jakiekolwiek konsekwencje. Osoby, które zgłosiły, że doświadczają wysokiego lub bardzo niskiego poziomu wewnętrznego głosu w życiu codziennym, zostały poddane dwóm eksperymentom. Pierwszy miał na celu ustalenie, czy istnieje różnica w ich zdolności do zapamiętywania informacji językowych. Drugi dotyczył ich zdolności do znajdowania rymujących się słów.
W pierwszym doświadczeniu uczestnicy zapamiętywali słowa, które były do siebie podobne zarówno pod względem fonetycznym, jak i ortograficznym.
Koniecznie przeczytaj: Czy choroby psychiczne są spowodowane postępem technologicznym? Naukowcy mają swoją teorię
Jest to zadanie, które będzie trudne dla każdego. Nasza hipoteza zakładała, że może być jeszcze trudniejsze, jeśli nie masz wewnętrznego głosu, ponieważ musisz powtarzać sobie słowa w głowie, aby je zapamiętać. I okazało się to prawdą: uczestnicy bez wewnętrznego głosu byli znacznie gorsi w zapamiętywaniu słów
– wyjaśnia Johanne Nedergård i kontynuuje:
To samo dotyczyło zadania, w którym uczestnicy musieli określić, czy para obrazków zawiera słowa, które się rymują, np. obrazki skarpetki i zegara. Również w tym przypadku kluczowe znaczenie miała możliwość powtarzania słów w celu porównania ich brzmienia, a tym samym określenia, czy się rymują.
W dwóch innych eksperymentach Johanne Nedergård i Gary Lupyan testowali rolę wewnętrznego głosu w szybkim przełączaniu się między różnymi zadaniami oraz rozróżnianiu bardzo podobnych figur. Nie znaleźli jednak żadnych różnic między obiema grupami.
Być może ludzie, którzy nie mają wewnętrznego głosu, nauczyli się korzystać z innych strategii. Na przykład niektórzy mówili, że stukają palcem wskazującym, gdy wykonują jeden rodzaj zadania, a palcem środkowym, gdy mają do czynienia z innym rodzajem problemu
– mówi Johanne Nedergård.
Według Johanne Nedergård różnice w pamięci werbalnej, które zidentyfikowano w eksperymentach, nie będą zauważalne w codziennych rozmowach. Pytanie brzmi, czy brak wewnętrznego głosu ma jakiekolwiek znaczenie praktyczne lub behawioralne?
Póki co, jeszcze tego nie wiemy, ponieważ dopiero zaczęliśmy to badać. Jest jednak jedna dziedzina, w której posiadanie wewnętrznego głosu odgrywa rolę, a jest nią terapia. Na przykład w szeroko stosowanej terapii poznawczo-behawioralnej należy zidentyfikować i zmienić niekorzystne wzorce myślowe. Posiadanie wewnętrznego głosu może być bardzo ważne w takim procesie.
Jednak nadal nie jest pewne, czy różnice w doświadczaniu wewnętrznego głosu są związane z tym, jak ludzie reagują na różne rodzaje terapii
– mówi Johanne Nedergård.
Eksperymenty, w których znaleźliśmy różnice między grupami, dotyczyły dźwięku i możliwości samodzielnego usłyszenia słów. Chciałabym zbadać, czy to dlatego, że po prostu nie doświadczają dźwiękowego aspektu języka, czy też w ogóle nie myślą w formacie językowym, jak większość innych ludzi
– podsumowuje.
Polecamy: Czym jest monolog wewnętrzny i dlaczego filozofia zaczęła się nim interesować dopiero teraz?