Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Pekin zawsze prowadził intensywną politykę cenzury. Teraz Państwo Środka chce, żeby kolejne modele sztucznej inteligencji zawierały wartości socjalistyczne. Komunistyczna Partia Chin wprowadziła kilka środków regulacyjnych, aby utrzymać modele AI w ryzach i zapewnić, że chatboty działają zgodnie z linią partii. Czy sztuczna inteligencja stanie się zatem komunistą?
Chińscy urzędnicy testują różne modele AI, aby sprawdzić, czy „ucieleśniają podstawowe wartości socjalistyczne”. Komunistyczna Partia Chin w zasadzie już ma kontrolę nad największymi modelami sztucznej inteligencji.
Firmy zajmujące się sztuczną inteligencją w Chinach przechodzą rządowy przegląd swoich dużych modeli językowych. Ma to zapewnić, że „ucieleśniają one podstawowe wartości socjalistyczne”, czytamy w raporcie przygotowanym przez Financial Times.
Przegląd jest przeprowadzany przez Cyberspace Administration of China (CAC), główny regulator internetowy rządu. Cenzura obejmie graczy z całej branży. Od gigantów technologicznych, takich jak ByteDance i Alibaba, po małe startupy. Modele sztucznej inteligencji będą testowane pod kątem ich odpowiedzi na różne pytania. Wiele z nich związanych będzie z politycznie wrażliwymi tematami, a także z samą osobą prezydent Chin Xi Jinpinga.
Międzynarodowe modele, takie jak ChatGPT, również zostały zablokowane w Chinach. Oznacza to usunięcie wrażliwych słów kluczowych lub informacji, których KPCh wolałaby nie mieć w domenie publicznej. Chińskie chatboty już unikają pytań o masakrę na placu Tiananmen w 1989 roku i porównań między Xi Jinpingiem a Kubusiem Puchatkiem.
Daniel Colson, dyrektor wykonawczy AI Policy Institute, powiedział, że agresywne ideologiczne wymagania Chin dotyczące ich modeli językowych mogą utrudnić rozwój krajowego przemysłu AI.
Niektórzy decydenci często błędnie uważają, że Komunistyczna Partia Chin koncentruje się wyłącznie na pokonaniu USA, jeśli chodzi o rozwój AI. Faktem jednak jest, że ich cele są bardziej wieloaspektowe. Mają własne ideologiczne interesy sprzeczne z celem, jakim jest jak najszybszy rozwój AI
– powiedział Colson.
Polecamy: Serial „Przyjaciele” przestał być śmieszny? Cenzura wkracza do telewizyjnej komedii
Przywódca Chin, Xi Jinping, postrzega technologię, w tym sztuczną inteligencję, jako klucz do pobudzenia gospodarki kraju. Jednak wymogi tamtejszej cenzury mogą spowolnić rozwój i komercjalizację AI w Chinach. Tak czy inaczej, kraj ten pozostaje potężną siłą w wyścigu technologicznym. Co ciekawe, to Colson twierdzi, że niektóre z najbardziej zaawansowanych modeli w Chinach są w rzeczywistości dostarczane przez firmy amerykańskie.
Zapewnienie chińskiej partii komunistycznej dostępu do modeli językowych pozwala im szybciej nadrobić zaległości. Kiedy partia ma dostęp do surowych modeli, ułatwia im to tworzenie dopracowanych wersji, które pozwalają na cenzurę
– stwierdził Calson.
Chińskie plany dotyczące sztucznej inteligencji polegają na kształtowaniu rzeczywistości i egzekwowaniu swojej władzy. Rząd USA od pewnego czasu próbuje podważyć chińskie wysiłki w zakresie sztucznej inteligencji, ograniczając dostęp do potężnych chipów, aby spowolnić rozwój tego kraju.
Przepisy, a także sankcje USA, które ograniczyły dostęp do chipów używanych do szkolenia LLM, utrudniły chińskim firmom uruchomienie własnych usług podobnych do ChatGPT. Chiny dominują jednak w globalnym wyścigu patentów na generatywną sztuczną inteligencję. Znaczą kwestią, pozostaje jednak dalszy rozwój narzędzi opartych o AI. Brak dostępu do odpowiednich chipów skutecznie go hamuje. Czy cenzura AI również nie przyczyni się zahamowania postępu w tej dziedzinie?
Polecamy: Cenzurowanie klasyki literackiej. Poprawnościowy terror czy etyczne zobowiązanie?