Nauka
Zobaczyli coś niemożliwego. Galaktyka świeci, choć nie powinna
15 kwietnia 2025
Czasem najciekawsze pomysły przychodzą wtedy, gdy przestajemy ich uporczywie szukać. Paradoksalnie to właśnie nadmiar analiz i myśli potrafi skutecznie zablokować kreatywność bardziej niż zwykłe lenistwo. Jeśli twoja głowa jest pełna pomysłów, ale żadnego z nich nie realizujesz, to być może pora zmienić podejście. Zamiast nieustannie zadawać sobie pytanie: „czy to się opłaci?”, warto sięgnąć po ćwiczenia na kreatywność i spojrzeć na wszystko z lekkością i ciekawością dziecka.
Badania pokazują, że tzw. prawy biegun czołowy naszego mózgu (ang. right anterior prefrontal cortex) odpowiada za zaawansowane funkcje poznawcze: analizę, autorefleksję i planowanie. Uaktywnia się, gdy rozwiązujemy logiczne zadania. Jednak jego nadmierna aktywność może paradoksalnie prowadzić do problemów. To właśnie ta część mózgu przyczynia się do zjawiska nadmiernego rozmyślania i paraliżu decyzyjnego.
Zamiast działać, wpadamy w pętlę myślową. Im więcej analizujemy, tym więcej pojawia się wątpliwości. To prowadzi do zahamowania kreatywności. Pomysły nie mają szans się rozwinąć, bo każda myśl trafia najpierw pod sąd logiki i samokrytyki.
Polecamy: Badania ujawniają tajemnicę dzieciństwa. Mózg wszystko pamięta
Właśnie po to powstała koncepcja Wonder Intervention Experiments (WIE). To autorski pomysł Jeffreya Davisa, amerykańskiego badacza i twórcy projektu Tracking Wonder. WIE to niewielkie, codzienne eksperymenty mające na celu jedno: przerwanie nadmiernego myślenia i uruchomienie twórczej inteligencji.
Techniki WIE bazują na prostym założeniu: kreatywność rozkwita, gdy pozwolimy sobie wyjść poza schematy. Kiedy dajemy sobie przyzwolenie na zabawę, ciekawość i pozornie nieproduktywne działania. Zamiast analizować każdy pomysł, warto czasem po prostu coś zrobić – bez oczekiwań. Davis przez lata współpracował z artystami, przedsiębiorcami i autorami, pomagając im przełamywać twórcze blokady. Sam przyznaje, że często pada ofiarą nadmiaru analiz.
„Zdarza mi się zablokować, zwłaszcza gdy pracuję nad nowym projektem albo próbuję połączyć kilka pomysłów jednocześnie. W takich chwilach wracam do eksperymentów WIE – drobnych działań, które przypominają mi, że kreatywność zaczyna się od ciekawości” – tłumaczy Davis w portalu Psychology Today.
Nie trzeba być artystą ani pisać książek, żeby korzystać z WIE. Przykłady są bardzo różnorodne i proste do realizacji. Na przykład, jeden z czytelników Davisa zaczął chodzić na tzw. spacery z ptakami, podczas których uczy się rozpoznawać ich śpiew i gatunki. Ktoś inny piecze ciasta – nie dla efektu, lecz by poczuć radość z tworzenia. Jeszcze inna osoba szkicuje wzory liści i pni drzew, które później wykorzystuje jako inspirację w projektowaniu mebli.
WIE mają bardzo prostą strukturę, którą można zapisać według wzoru:
Jeśli przez [liczba dni] będę robić [działanie], to [oczekiwany rezultat].
Na przykład:
„Jeśli przez trzy dni w tygodniu będę godzinę spacerować po lesie, poczuję się bardziej skupiony i mniej zestresowany”.
To nie jest metoda nastawiona na osiąganie konkretnych celów. Tu celem jest… brak celu. Eksperyment. Ciekawość. Zaskoczenie.
Psychologowie nie mają wątpliwości: kreatywność nie potrzebuje kontroli – potrzebuje przestrzeni. W artykule opublikowanym w Psychology Today wyjaśniono, że twórcze myślenie aktywuje tzw. sieć wyobraźni (ang. Imagination Network). Jest to układ neuronalny, który pozwala tworzyć, łączyć odległe idee i patrzeć na rzeczywistość z innej perspektywy. Ta sieć działa najlepiej, gdy jesteśmy zrelaksowani.
Eksperymenty WIE mają jeszcze jedną zaletę. Pomagają pogodzić dwie części naszej osobowości. Tę, która planuje, i tę, która marzy. Davis porównuje je do dwóch przyjaciół siedzących przy stole: jeden z nich trzyma laptopa i wszystko analizuje, a drugi wygląda przez okno i wymyśla historie.
„Chodzi oto, żeby pozwolić im działać naprzemiennie, a o całkowite wyłączenie jednego z tych przyjaciół” – tłumaczy.
Szukasz treści, które naprawdę dają do myślenia? Sięgnij po kwartalnik Holistic News
Nie musisz wyjeżdżać w Bieszczady ani zmieniać życia o 180 stopni. Wystarczy, że przez 15 minut dziennie będziesz robić coś, co cię ciekawi, a jednocześnie nie ma konkretnego celu. Coś, co nie jest „produktywne” w klasycznym sensie – ale może okazać się bezcenne dla twojej kreatywności.
W świecie, który wymaga od nas efektywności, planowania i perfekcji, łatwo zapomnieć, że kreatywność działa według innych zasad. Czasem trzeba się zgubić, żeby znaleźć nowy kierunek. Czasem trzeba odpuścić, żeby coś wreszcie ruszyło. I właśnie dlatego ćwiczenia na kreatywność proponowane przez Daviesa mogą stać się najlepszym narzędziem do odkrywania siebie na nowo.
Szukasz treści, które naprawdę dają do myślenia? Sięgnij po kwartalnik Holistic News
Kwartalnik Holistic News możesz kupić TUTAJ