Humanizm
Hulaj dusza, piekła nie ma. Zetki, influencerzy i pieniądze
16 listopada 2024
W jednym z odcinków serialu „Czarne lustro” bohaterka stworzyła cyfrową wersję swojego zmarłego narzeczonego. Została ona wykreowana na podstawie treści z mediów społecznościowych zmarłego. Okazuje się, że fikcja wymyślona przez scenarzystów staje się rzeczywistością.
Wyobraź sobie przyszłość, w której otrzymujesz wiadomość, że „cyfrowy nieśmiertelnik” twojego zmarłego ojca jest gotowy. Możesz porozmawiać z nim przez telefon lub za pomocą gogli VR (ang. virtual reality, rzeczywistość wirtualna). W tej coraz popularniejszej usłudze jest coś przerażającego i fascynującego.
Polecamy: Czy sztuczna inteligencja powinna wskrzeszać zmarłych muzyków?
Wchodząc w interakcję ze swoim cyfrowym ojcem, znajdujesz się na emocjonalnej kolejce górskiej. To nie jest odległy, hipotetyczny scenariusz. Branża cyfrowego życia pozagrobowego szybko się rozwija. Kilka firm oferuje stworzenie wirtualnych rekonstrukcji zmarłych osób na podstawie ich cyfrowych śladów pozostawionych w mediach społecznościowych.
Wraz z rozwojem branży cyfrowego życia pozagrobowego pojawiają się istotne wątpliwości etyczne i emocjonalne. Obejmują one obawy dotyczące zgody, prywatności i psychologicznego wpływu na żyjących.
Technologie VR i AI umożliwiają wirtualne rekonstrukcje naszych bliskich. Firmy z tej niszowej branży wykorzystują dane z postów w mediach społecznościowych, e-maili, wiadomości tekstowych i nagrań głosowych do tworzenia cyfrowych person, które mogą wchodzić w interakcje z żyjącymi.
Firma HereAfter pozwala użytkownikom nagrywać historie i wiadomości. Następnie mogą być one dostępne dla bliskich po śmierci właściciela. Podobną usługę oferuje firma MyWhishes. Jej założyciele wierzą, że dają zmarłym osobom drugie życie.
O krok dalej poszli inżynierowie z Hanson Robotics. Zaprojektowali oni zrobotyzowane popiersia, które wchodzą w interakcje z ludźmi. Urządzenia wykorzystują do tego wspomnienia i cechy osobowości zmarłego. Project December zapewnia użytkownikom dostęp do tak zwanej „głębokiej sztucznej inteligencji” w celu prowadzenia rozmów tekstowych z osobami, które odeszły.
Generatywna sztuczna inteligencja odgrywa kluczową rolę w branży cyfrowego życia pozagrobowego. Narzędzia te umożliwiają tworzenie wysoce realistycznych i interaktywnych cyfrowych osób. Wysoki poziom realizmu może jednak zacierać granicę między rzeczywistością a symulacją. Może to poprawić wrażenia użytkownika, ale również powodować stres emocjonalny i psychiczny.
Cyfrowe technologie życia pozagrobowego mogą pomóc w procesie żałoby poprzez połączenie ze zmarłym. Posłuchanie głosu ukochanej osoby lub zobaczenie jej podobizny może zapewnić komfort i pomóc przepracować stratę.
Dla niektórych z nas te cyfrowe nieśmiertelniki mogą być narzędziami terapeutycznymi. Mogą pomóc nam zachować pozytywne wspomnienia i poczuć bliskość z bliskimi nawet po ich śmierci. Jednak dla innych ich emocjonalny wpływ może być negatywny i pogłębiać żałobę, zamiast ją łagodzić. Odtwarzanie bliskich przez sztuczną inteligencję może potencjalnie wyrządzić szkody psychologiczne, jeśli osoba pogrążona w żałobie wejdzie z nimi w niechciane interakcje.
Inne ważne kwestie i obawy etyczne związane z tą technologią obejmują zgodę, autonomię i prywatność. Na przykład zmarły mógł nie wyrazić zgody na wykorzystanie jego danych do cyfrowego życia pozagrobowego.
Istnieje również ryzyko niewłaściwego wykorzystania i manipulacji danymi. Firmy mogłyby wykorzystywać cyfrowe nieśmiertelniki do celów komercyjnych, używając ich do reklamowania produktów lub usług. Cyfrowe osobowości mogą zostać zmienione w celu przekazania wiadomości lub zachowań, których zmarły nigdy by nie poparł. Przykładem może być wskrzeszanie znanych osób w celach reklamowych. Do celów komercyjnych wykorzystywano między innymi Audrey Hepburn czy Jamesa Deana.
Aby rozwiać obawy związane z tą szybko rozwijającą się branżą, trzeba zaktualizować prawo. Musimy zająć się takimi kwestiami, jak to, kto dziedziczy cyfrowe osobowości zmarłego. Ogólne rozporządzenie Unii Europejskiej o ochronie danych (RODO) uznaje prawa do prywatności pośmiertnej. Jednak wciąż stoi w obliczu wyzwań związanych z ich egzekwowaniem.
Platformy mediów społecznościowych kontrolują dostęp do danych zmarłych użytkowników, często wbrew woli spadkobierców. Klauzule takie jak „brak prawa do dziedziczenia” komplikują sprawę.
Branża cyfrowego życia pozagrobowego oferuje komfort i zachowanie pamięci, ale budzi obawy etyczne i emocjonalne. Wdrożenie przemyślanych przepisów i wytycznych etycznych może uhonorować zarówno żywych, jak i zmarłych, aby zapewnić, że cyfrowa nieśmiertelność wzmocni nasze człowieczeństwo.
Polecamy: Zbuntowane ciało. Od trudnej diagnozy do normalnego życia