Nauka
Roboty sprzątające AI i ChatGPT. Sztuczna inteligencja na co dzień
20 listopada 2024
W scenicznej adaptacji najbardziej znanego dramatu Williama Szekspira wystąpi czarnoskóra aktorka Francesca Amewudah-Rivers, która zagra u boku Toma Hollanda. Decyzja producentów sztuki wywołała kontrowersje i falę hejtu w internecie.
Ponad 800 czarnoskórych kobiet i aktorów niebinarnych podpisało list otwarty potępiający rasistowskie nękanie Franceski Amewudah-Rivers, która niedawno została obsadzona w roli Julii w londyńskiej produkcji West Endu „Romeo i Julia”.
Jestem bardzo wdzięczna, że mogę zadebiutować na West Endzie jako Julia. To marzenie dołączyć do zespołu niesamowitych artystów. Jestem podekscytowana, że mogę wnieść świeżą energię do tej historii wraz z Tomem i powitać nowych widzów w teatrze
– powiedziała aktorka.
List opublikowany w „The Guardian” powstał z inicjatywy aktorki Susan Wokoma i dramatopisarki Somalii Nonyé Seaton. Oto fragment:
„Kiedy ogłoszono wiadomość o obsadzeniu Franceski Amewudah-Rivers w produkcji »Romeo i Julia« w reżyserii Jamiego Lloyda, wiele osób świętowało i z zadowoleniem przyjęło tę wiadomość. Wielu z nas w mediach społecznościowych obsypało naszą siostrzyczkę miłością i gratulacjami – to wielka sprawa dla kogoś tak młodego. Potem jednak pojawił się znajomy horror, którego doświadczają czarnoskórzy aktorzy . Rasistowskie i mizoginiczne obelgi były zbyt trudne do zniesienia”.
Polecamy: Kleopatra nie była czarna. Dlaczego Netflix przekłamuje fakty i zmienia historię?
List pojawił się po tym, jak producent „Romeo i Julia”, Jamie Lloyd Company, wydał w zeszłym tygodniu oświadczenie, w którym stwierdził:
„Po ogłoszeniu obsady »Romeo i Julia«, w sieci pojawiła się fala godnych ubolewania rasistowskich obelg skierowanych w stronę członka naszej ekipy. To musi się skończyć”.
Oświadczenie Jamie Lloyd Company zostało z zadowoleniem przyjęte przez sygnatariuszy listu, którzy wyrazili nadzieję, że „rozszerzy się ono na zaangażowane wsparcie emocjonalne dla Franceski”.
Zobacz też:
„Romeo i Julia” w reżyserii Jamiego Lloyda („Bulwar Zachodzącego Słońca”), z gwiazdą „Spider-Man: Bez drogi do domu” Tomem Hollandem w roli Romea, będzie wystawiana w londyńskim Duke of York’s Theatre od 23 maja do 3 sierpnia 2024. Spektakl jest już wyprzedany.
Wulgarne wpisy i bezmyślne wyzwiska to tylko część problemu. Kiedy czarna aktorka dostaje rolę szekspirowskiej ikony, wywołuje to tak silne i negatywne emocje, że niektórzy nazywają to „najgorszym castingiem wszech czasów”. Inni próbują uzasadniać swoją krytykę, twierdząc, że nie chodzi o kolor skóry, ale o urodę brytyjskiej aktorki. W roli Julii woleliby zobaczyć kogoś takiego jak partnerka Toma Hollanda z filmów o Spider-Manie, czyli supergwiazdę Zendayę.
Obsadzenie czarnoskórej aktorki w roli Julii w dramacie, który rozgrywa się w średniowiecznej Weronie, może przywodzić na myśl Kleopatrę. W 2023 roku Netflix nakręcił film dokumentalny, w którym rolę egipskiej królowej zagrała aktorka o ciemnym kolorze skóry. To wywołało ogromne poruszenie wśród widzów, a także samych Egipcjan. Egiptolodzy określili decyzję Netflix jako próbę zawłaszczenia spuścizny cywilizacji nad Nilem przez czarnoskórych.
Jednak to, co wzbudziło kontrowersje w przypadku Kleopatry, nie odnosi się do obsadzenia czarnoskórej aktorki w roli Julii. W końcu mamy do czynienia z fikcją literacką, w której istnieje przestrzeń na interpretację oraz wybór obsady. Jednak nie można pozwolić, aby decyzje były podyktowane kolorem skóry a nie umiejętnościami.
W czasach kultury woke i wykluczenia (ang. cancel culture) istnieje szansa, że tak właśnie może się zdarzyć. Zadanie widzów jest niezmienne: surowa ocena takich decyzji.
To może Cię również zainteresować:
Polecamy: Humanizm, edukacja i społeczeństwo. Napisz artykuł i wygraj atrakcyjne nagrody [konkurs]