74-latka usunięta z mieszkania w Łodzi. „Od prądu zaczęli…”

Łódź, ulica Więckowskiego, kamienice w Łodzi, konflikt lokatorski, czyściciele kamienic

74-letnia, niepełnosprawna pani Zofia twierdzi, że została wypchnięta z własnego mieszkania w Łodzi metodami przypominającymi działania tzw. czyścicieli kamienic. Najpierw nowy właściciel budynku drastycznie podniósł czynsz, potem – jak mówi – zaczęły się naciski, odcięcie prądu i groźby. Dziś toczy nierówną walkę o mieszkanie i prawo do godnego życia.

#Interwencje

Kim jest ofiara konfliktu lokatorskiego

Przepracowała całe życie. Najpierw na roli, potem w łódzkich zakładach państwowych. Wychowała dwoje dzieci, opiekowała się chorą matką. Dziś 74-letnia wdowa z niepełnosprawnością zamiast spokojnej starości przeżywa koszmar – została wypchnięta z własnego mieszkania i walczy o możliwość godnego życia. To kolejny przypadek, który pokazuje, że czyściciele kamienic w Łodzi znów są aktywni – tylko działają ciszej niż kiedyś.

Ten dramat nie wydarzył się z dnia na dzień. Najpierw była reprywatyzacja. Potem podwyżka. A później – jak twierdzi pani Zofia – zaczęło się prawdziwe piekło.

Jak zaczęły się problemy – presja po reprywatyzacji

Zofia G., lat 74, mieszka przy ul. Więckowskiego w Łodzi. Wcześniej zajmowała lokal kwaterunkowy przy ul. Radwańskiej. Po reprywatyzacji kamienicy przez spadkobiercę, który odsprzedał budynek inwestorowi, otrzymała nowe mieszkanie. W marcu 2025 roku kamienicę przy Więckowskiego przejęła firma „Łódzka Kamienica i Sp. z o.o.” (kapitał zakładowy 5100 zł). Od maja 2025 roku czynsz w jej mieszkaniu wzrósł z 763 zł do 1620 zł. Podwyżka wyniosła 35 zł za metr kwadratowy.

I wtedy zaczęło się to, co w tej historii najbardziej szokujące – propozycje mieszkań, które z mieszkaniem miały niewiele wspólnego.

Mieszkania czy meliny?

Pełnomocnik nowego właściciela zaproponował pani Zofii alternatywne lokale, które miały być rozwiązaniem.

„Wszystkie były w fatalnym stanie – bez działających mediów, w tym ogrzewania. Dla osoby z poważną niepełnosprawnością takie miejsca są niezdatne do zamieszkania” – mówi pani Zofia.

Jeden z oferowanych lokali, przy ul. Abramowskiego, okazał się pomieszczeniem gospodarczym po zlikwidowanym sklepie, bez podłączonego gazu. Syn seniorki, Piotr Grzybowski przekonuje, że pełnomocnik naciskał: „Pani podpisze, a my się zajmiemy” – mówi, co miało sugerować podpisanie umowy in blanco.

A potem przyszły metody, których nie da się usprawiedliwić.

Metody jak z historii czyścicieli kamienic w Łodzi

Gdy pani Zofia odmawiała, wedle relacji rodziny zaczęły się groźby – odcięcie prądu, a nawet „przypadkowe” zalanie mieszkania. 23 sierpnia 2025 roku o godz. 17:00 w jej lokalu wyłączono elektryczność. Do tego, według Pani Zofii doszło do najść i gróźb:

„Pełnomocnik na drugim spotkaniu zobaczył, że wynoszę śmieci i powiedział mi, że gdybym była młodsza, to by ze mną inaczej rozmawiał. Zapytał, czy ja wiem, jak się mieszka, kiedy na głowę leci, a ze ścian wychodzą robaki.” – mówi kobieta.

Interwencja policji i dramat seniorki

Wezwana policja sporządziła protokół i obiecała skierować sprawę do sądu. Dzielnicowy, widząc stan zdrowia pani Zofii, zaproponował wsparcie opiekunki z MOPS-u, na co kobieta przystała.

Bez prądu, lodówki i pralki, jej codzienne funkcjonowanie stało się niemożliwe. Pogarszający się stan zdrowia zmusił ją do opuszczenia mieszkania – obecnie przygarnęli ją przyjaciele, którzy wspierają ją w walce o sprawiedliwość.

Pomimo kilku prób, nie udało mi się skontaktować ani z pełnomocnikiem właściciela kamienicy, ani z nim samym.

Szerszy problem: presja na lokatorów w łódzkich kamienicach

⚖️ To jest nielegalne:
  • odcinanie mediów lokatorowi
  • nękanie lub groźby eksmisją
  • wymuszanie podpisu „w ciemno”

Historia pani Zofii nie jest odosobniona. W Łodzi, mieście o bogatej tkance historycznych kamienic, od lat trwa problem związany z reprywatyzacją i przejmowaniem budynków przez prywatnych inwestorów.

Nowi właściciele, często działający w ramach spółek o minimalnym kapitale zakładowym, dążą do maksymalizacji zysków. To prowadzi do drastycznych podwyżek czynszów i prób zmuszenia lokatorów do wyprowadzki. Metody bywają bezwzględne: odcięcie mediów, groźby, oferowanie lokali w katastrofalnym stanie technicznym czy ignorowanie potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych.

Według danych Urzędu Miasta Łodzi z 2022 roku, w zasobach komunalnych znajduje się ponad 40 tysięcy mieszkań, z czego znaczna część to lokale w kamienicach wymagających remontów. Wiele osób, takich jak pani Zofia, pozostaje w pułapce: mieszkania komunalne są przeciążone, a alternatywy oferowane przez prywatnych właścicieli nie spełniają standardów.

Problem dotyczy szczególnie osób starszych i niepełnosprawnych, które są mniej mobilne i zależne od stabilnego miejsca zamieszkania.

Polska bez ustawy reprywatyzacyjnej – luka prawna

W Polsce wciąż nie ma jednolitej ustawy reprywatyzacyjnej. Każda sprawa ciągnie się latami. Lokatorzy są bezbronni.

Szacuje się, że w samej Warszawie w latach 1990–2016 zwrócono 4157 nieruchomości. Proces ten dotknął bezpośrednio od 40 do 55 tysięcy osób, głównie lokatorów komunalnych. W skali kraju dokładne dane są trudniejsze do uzyskania. Niemniej zgodnie z raportami prokuratury z 2020 roku, blisko 200 nieruchomości w różnych miastach Polski mogło zostać wyłudzonych bez podstaw prawnych.

Problem reprywatyzacji w Polsce, zwłaszcza w miastach takich jak Warszawa, Kraków czy Łódź, to złożona kwestia. W niej krzyżują się interesy spadkobierców, inwestorów i lokatorów. Brak jednolitego prawa prowadzi do nadużyć. Ofiary, często osoby starsze i mniej zamożne, pozostają bez skutecznej ochrony.

Kto może pomóc w takiej sytuacji

Pani Zofia, mimo trudnej sytuacji, nie jest sama. Organizacje takie jak Łódzkie Stowarzyszenie Lokatorów czy darmowe poradnie prawne oferują wsparcie w takich przypadkach. Kluczowe jest udokumentowanie działań pełnomocnika i zebranie dowodów na groźby oraz stan oferowanych lokali.

Historie takie jak spracowanej, łódzkiej emerytki pokazują, że za suchymi statystykami kryją się ludzkie dramaty. Starsze, schorowane osoby po latach ciężkiej pracy zasługują na godne życie, a nie walkę o podstawowe prawa.

Co mówi prawo i jakie ma możliwości lokator

  • Odcięcie mediów bez wyroku sądowego jest zwykle niezgodne z prawem.
  • Właściciel ma obowiązek zapewnić lokal zastępczy o odpowiednim standardzie, szczególnie wobec osób z niepełnosprawnościami.
  • Lokator może złożyć pozew o ochronę praw lokatorskich, żądać przywrócenia dostępu do mediów, a także domagać się odszkodowania za bezprawne działania.

Interweniujemy w sprawach ludzi – napisz, jeśli potrzebujesz wsparcia

Przeczytaj również: Dziedziczą nie marzenia, lecz koszmar. System zostawia dzieci same


Nowy numer kwartalnika Holistic News — nowa promocja!

Do 31 października możesz skorzystać z darmowej dostawy paczkomatem.
Wpisz kod HNEWS0 finalizując zakupy w Księgarni Holistic News

Opublikowano przez

Przemysław Staciwa

Autor


dziennikarz telewizyjny i prasowy, publicysta. Reportaże, materiały śledcze i wywiady publikował między innymi w Gazecie Wyborczej, Tygodniku DoRzeczy, Tygodniku Przegląd, na portalu Onet. Współpracuje z WarsawEnterpreise Institute. Autor dwóch edycji „Czarnej Księgi” - publikacji poświęconej marnowaniu publicznych pieniędzy, oraz książki „Mity i Zaklęcia XXI wieku”. Laureat Kryształowego Ekranu Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej za reportaż pt. „Potwory” poświęcony problematyce przemocy wobec dzieci.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.