Nauka
Dobrej nocy. Naukowcy odkryli, jak sny pobudzają kreatywność
22 listopada 2024
Nowe metody pozwalają „zaglądać” w myśli. Na podstawie fal mózgowych naukowcy potrafią odtwarzać słowa i dźwięki (pisaliśmy o tym niedawno). To niezwykła sytuacja, która rodzi problemy filozoficzne, etyczne i prawne.
Jared Genser (aktywista i założyciel organizacji Freedom Now, która zajmuje się wspieraniem osób uwięzionych z przyczyn politycznych oraz walką o prawa człowieka) ukończył szkołę prawniczą, dołączył do dużej firmy i został jej współwłaścicielem, mając czterdzieści lat. Jednak życie bogatego biznesmena go rozczarowało. Nie czuł satysfakcji z pracy i miał dość korporacyjnego zakłamania. Dlatego zaczął bronić więźniów politycznych (np. w Birmie, Republice Południowej Afryki i Czechach).
Polecamy:
Na początku tego roku Genser pomógł w uwolnieniu dwóch mężczyzn z Nikaragui, którzy sprzeciwili się prezydentowi i despocie Danielowi Ortedze. Za swoje zbrodnie został on obłożony sankcjami przez społeczność międzynarodową.
Prawnik reprezentował też trzech laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, w tym chińskiego działacza na rzecz demokracji Liu Xiaobo (zmarł w areszcie) oraz Alesia Bialackiego, który niedawno został skazany na dziesięć lat kolonii karnej na Białorusi.
Wiele wskazuje na to, że klienci Gensera byli inwigilowani przez lata. Nie obserwowali ich tylko funkcjonariusze przebrani za cywilów, ale też sieć kamer, które są pod kontrolą administracji państwowej (na przykład Stanów Zjednoczonych, skąd pochodzi prawnik, Australii, Chin i Korei) Prokuratorzy mieli dostęp do wszystkich kliknięć i wiadomości wysyłanych przez opozycjonistów w sieci.
Możliwości śledczych rosną. Już dziś przeprowadza się badania umysłu (fal mózgowych). Naukowcy potrafią z nich „wyczytać” plany, nazwiska, konta i dane informatorów. Nic dziwnego, że w wielu osobach budzi to trwogę.
„Badając każdy neuron w mózgu, można odszyfrować wszystko, co się tam znajduje. Każde spostrzeżenie, intencję, działanie, a także mnóstwo informacji, których nawet nie jesteśmy świadomi”
– przekonuje Jack Gallant, kognitywista z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
Naukowcy, służby specjalne i policja przekonują, że nie umieją „odczytywać” aktywności neuronów. Jednak istnieją metody pozwalające na pozyskanie informacji z naszych myśli.
Odpowiednio skonfigurowany rezonans magnetyczny (MRI) może wykryć drobne zmiany w przepływie natlenionej krwi wewnątrz czaszki. Aktywne komórki potrzebują więcej tlenu, a aparatura może to ujawnić.
Polecamy:
W 2011 roku Gallant opublikował wyniki badań, które zmieniły rozumienie pojęcia „czytanie w myślach”. Uczestnicy eksperymentu poddani badaniu MRI oglądali klip wideo. Następnie algorytm powiązał nagrania z zarejestrowaną aktywnością mózgu, Po czym poproszono badanych o obejrzenie nowych filmów. Na podstawie uzyskanych wcześniej danych zespół naukowców był w stanie zrekonstruować niektóre kardy wyłącznie na podstawie fal mózgowych.
Genser obawia się, że urządzenia (na przykład smartfony) będą w przyszłości korelować aktywność mózgu ze stanami psychicznymi, czyli de facto czytać w myślach. Jeśli podobne mechanizmy zostaną wprowadzone, to zmienią się też metody przesłuchań. W głowie zatrzymanego mogą pojawiać się „nieproszone” obrazy lub słowa, które będą go obciążać. To poważny problem dla ustawodawców na całym świecie.
Mamy prawo do ochrony prywatności. Nowe metody mogą je ograniczać, bo pozwalają na śledzenie i kontrolowanie naszych zachowań. Już dziś powinniśmy zastanowić się nad ustawodawstwem, które zabezpieczy nas w przyszłości.
Zobacz też:
Źródło: The Atlantic