Dochód gwarantowany sposobem na walkę z biedą?

W Stanach Zjednoczonych nasila się debata nad kolejną wersją pomysłu, który miałby przyczynić się do zmniejszenia poziomu ubóstwa.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zaproponowany przez członkinię Izby Reprezentantów Rashidę Tlaib projekt LIFT+ zakłada, że co miesiąc każdy potrzebujący Amerykanin otrzyma 3 tys. dolarów dochodu gwarantowanego. W przypadku małżeństw kwota ta miałaby wynosić 6 tys. dolarów.

Dochód gwarantowany w dwóch wersjach

Propozycja jest odpowiedzią na projekt innej członkini Izby z ramienia Demokratów, Kamali Harris. Zgłoszony przez nią projekt LIFT Act miałby objąć wyłącznie osoby pracujące, ale zarabiające poniżej średniej krajowej. Świadczenie miałoby być obliczane metodą „dolar za dolara” – przy dochodzie 1 tys. dolarów obywatel dostawałby 1 tys. dolarów z LIFT. I tak dalej – aż do przekroczenia progu dochodowego wynoszącego 3 tys. dolarów.

Tlaib wyszła z podobnych założeń, tworząc program LIFT+. Odrzuca ona jednak metodę „dolar za dolara”. Według niej Amerykanie zarabiający poniżej wymienionego w projekcie Harris progu – także ci niepracujący – powinni bez wyjątku otrzymywać stałą pomoc w wysokości 3 tys. dolarów.

Kongres kilkukrotnie dyskutował na temat podobnych propozycji. Po raz pierwszy temat został poruszony przez Demokratów w latach 70. W 2006 r. Republikanie zgłosili do procedowania ustawę zakładającą świadczenie w wysokości 2 tys. dolarów miesięcznie na osobę dorosłą i 1 tys. dolarów na dziecko. Miały one zastąpić niektóre z odliczeń podatkowych. Zgłaszający ustawę Bob Filner musiał jednak zrezygnować ze swojej posady w Kongresie w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne.

Demokraci skręcają w lewo, ale Kongres będzie nieugięty

Pomysł dochodu gwarantowanego może spodobać się tej części wyborców Partii Demokratycznej, która jest nastawiona bardziej lewicowo. Świadczy o tym sukces frakcji demokratycznych socjalistów w zeszłorocznych wyborach do Izby Reprezentantów. W jej skład wchodzi m.in. jedna z najbardziej znanych osobistości w amerykańskiej polityce – niespełna 30-letnia Alexandria Ocasio-Cortez. Przynależność do lewego skrzydła partii deklaruje również Tlaib.

Propozycje Harris i Tlaib mogą wywołać ciekawą dyskusję. Jednak przy obecnym kształcie Kongresu szanse na realizację pomysłu są znikome. Demokraci stanowią większość w Izbie Reprezentantów, ale wszystkie akty prawne muszą zostać zaakceptowane także przez Senat. Tam rządzą Republikanie, którzy wyjątkowo chłodno odnoszą się do propozycji transferów socjalnych.

Według Tlaib w Stanach Zjednoczonych w biedzie żyje obecnie ok. 45 mln osób, czyli około 14 proc. populacji. Gdyby wprowadzić w życie propozycję Kamali Harris, liczba ta spadłaby poniżej 11 proc. Tlaib przebija te obietnice, twierdząc, że uchwalając zaproponowany przez nią projekt, udałoby się osiągnąć rekordowo niski poziom ubóstwa – 8,3 proc.

Opublikowano przez

Marcel Wandas


Dziennikarz, autor między innymi Onetu, Magazynu Opinii WP i Weekend.Gazeta.pl. W przeszłości reporter radiowy związany między z Radiem Kraków, Radiem Eska i Radiem Plus. Fan muzyki, bywalec festiwali, wielbiciel krakowskiej Nowej Huty, hejter krakowskiego smogu.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.