„On by tego na pewno nie zrobił”. Dlaczego ludzie bronią przystojnych przestępców?

„Biedny chłopak”, „nie zrobił tego celowo”, „wygląda na niewinnego”, „wszystko było przypadkiem, proszę, dajcie mu drugą szansę”. To kilka wybranych komentarzy internautów broniących Camerona Herrina. W 2018 roku, podczas nielegalnego wyścigu samochodowego, mężczyzna śmiertelnie potrącił matkę z dzieckiem. Jego sprawa, podobnie jak Wade’a Wilsona, odbiła się szerokim echem w mediach. Dlaczego w oczach wielu ludzi ich wygląd stał się „okolicznością łagodzącą”?

Efekt aureoli: przystojny znaczy niewinny?

Wysoki, młody, atrakcyjny. Cameron Herrin miał zaledwie 21 lat, gdy został skazany w 2021 roku na 24 lata pozbawienia wolności. Filmik z jego reakcją na ogłoszenie wyroku stał się wiralem w sieci. Na nagraniu z sali rozpraw widać, że Cameron wyglądał na szczerze zaskoczonego i przerażonego decyzją sądu. I choć mogłoby się wydawać, że jego przypadek stanie się przestrogą dla innych nieodpowiedzialnych kierowców, to wielu internautów zaczęło nawoływać do złagodzenia wyroku. Paradoksalnie Cameron Herrin otrzymał wówczas więcej wyrazów współczucia niż rodzina tragicznie zmarłej matki z dzieckiem.

„Czy on wygląda na mordercę?” – pytali jego obrońcy. Zaledwie trzy miesiące po ogłoszeniu wyroku platforma TikTok odnotowała 2,2 mld wyświetleń filmów oznaczonych hashtagiem #justiceforcameron. Pojawiły się także liczne konta na Facebooku, Twitterze oraz Instagramie poświęcone młodemu przestępcy, a petycję o ponowne rozpatrzenie sprawy podpisało do chwili stworzenia tego tekstu ponad 33 tys. osób.

Przypadek Wade’a Wilsona

Podobną sławę zyskał Wade Wilson, który w 2019 roku brutalnie zamordował dwie kobiety. Na sali sądowej pozostawał niewzruszony wobec przedstawianych mu zarzutów. Gdy prokurator wspominał ofiary mordercy, na jego twarzy pojawiał się szyderczy uśmiech. Według zeznań ojca Wade’a miał on powiedzieć, że jeździł po jednej z kobiet samochodem, „dopóki nie zaczęła wyglądać jak spaghetti”.

Mimo okrutnej i bezdusznej postawy mężczyzny także wokół niego zaczęły tworzyć się fandomy. Internauci skrupulatnie analizują jego zachowanie podczas transmitowanych rozpraw sądowych, próbując go zrozumieć. Powstają liczne filmy na TikToku pokazujące rzekomą przemianę mężczyzny na przestrzeni lat – od uśmiechniętego niewinnego dziecka do pozbawionego emocji mordercy. Mają one stanowić argument dla złagodzenia zasądzonej w 2024 roku kary śmierci dla Wade’a. Petycję o jej odwołanie podpisało już prawie 24 tys. internautów. „Jako przebranie nosisz maskę z tatuażami, ale widzę ból i smutek w twoich oczach” – napisała autorka petycji. Tylko czy Wade rzeczywiście po prostu się pogubił?

Efekt aureoli: dziewczyna leży na łózku marzy. Na ścianie obok portret mężczyzny w celi więziennej
Fot. Przemysław Kołodziej / Midjourney

Efekt aureoli: to, co piękne, musi być dobre

Choć fenomen kultu Camerona Herrina oraz Wade’a Wilsona wydaje się abstrakcyjnym i niezrozumiałym zjawiskiem, to znajduje on uzasadnienie w psychologii postrzegania społecznego. Jest w głównej mierze uwarunkowany błędem poznawczym znanym jako efekt aureoli. Polega on na podświadomym przypisywaniu danej osobie szeregu cech peryferyjnych na podstawie zaobserwowanej wcześniej cechy centralnej. Na przykład, jeśli ktoś ceni sobie schludny ubiór i spotka na ulicy dobrze ubraną osobę, będzie bardziej skłonny myśleć, że ta osoba jest również inteligentna, uczciwa i miła. Choć schludny ubiór wcale nie determinuje wystąpienia wymienionych cech pozytywnych, zostają one przypisane automatycznie. Wynika to z uwarunkowań ludzkiego umysłu, który w toku ewolucji musiał przystosować się do łatwego przetwarzania złożonej rzeczywistości, w tym także do szybkiej oceny intencji i zamiarów innych ludzi. 

W wyniku oddziaływania efektu aureoli Cameronowi oraz Wade’owi zostały automatycznie przypisane pozytywne cechy wewnętrzne, a wszelkie dowody świadczące na ich niekorzyść zostały uznane przez obrońców jako niewiarygodne. Choć sąd w ich przypadku wydał surowe wyroki, to w badaniach zaobserwowano ogólną tendencję instytucji prawnych do łagodniejszego doboru kar w przypadku, gdy przestępca jest atrakcyjny.

Efekt aureoli może zatem prowadzić do przeceniania wskazówek heurystycznych w wydawaniu osądów. Prowadzi do niepokojącego wniosku, że nigdy nie możemy być całkowicie pewni, czy atrakcyjny przestępca został ukarany słusznie.

Polecamy wystąpienie Marcina Stopy na naszym kanale: HOLISTIC TALK: Czym jest prawda dla mózgu? To dlatego fakty nas nie przekonują?

Czy to źle być atrakcyjnym?

Cechą centralną zarówno u Camerona Herrina, jak i Wade’a Wilsona jest niewątpliwie ich atrakcyjność fizyczna, która obiektywnie stanowi pozytywny atrybut. Już w starożytnej Grecji uważano, że cielesność może odzwierciedlać transcendentalne piękno. Człowiek, którego ciało zachowywało proporcje i harmonijny układ, miał moralny obowiązek dążenia do doskonałości. Zgodnie z ideą kalokagatii, to, co piękne, musiało być dobre, zatem szlachetny wygląd zobowiązywał do szlachetnego postępowania.

Choć transcendentalne piękno wcale nie musi wiązać się z atrakcyjnością fizyczną, to trudno pozbawić tej kategorii pewnego rodzaju zmysłowości. Co prawda, w średniowieczu istniała koncepcja piękna czysto umysłowego, lecz w kolejnych epokach zaakceptowano fakt, że rzeczywistości estetycznej nie da się po prostu odrzucić. Jest ona głęboko zakorzeniona w ludzkim umyśle i nie jest niczym złym podziwiać czyjś wygląd. Problem pojawia się wtedy, gdy redukuje się piękno wyłącznie do wymiaru fizycznego.

Polecamy: Mit piękna wczoraj i dziś. Obserwacje Naomi Wolf nie tracą na aktualności

Romantyzowanie przestępców w kulturze

Choć efekt aureoli jest uwarunkowany psychologiczne, to gdy go sobie uświadomimy, blask aureoli maleje. Zaobserwowano, że przestępcy, którym udowodniono wykorzystanie atrakcyjności fizycznej do popełnienia przestępstwa, byli surowiej karani przez sądy. W przypadku Camerona oraz Wade’a orzekający o winie nie ulegli wpływowi mechanizmu. Dziwi jednak fakt, dlaczego w dobie powszechnego dostępu do informacji aż tylu ludzi zdaje się w ogóle nie zauważać iluzji narzucanej przez umysł. Natomiast można zaobserwować pewne interesujące zjawisko wśród fanów obu niesławnych mężczyzn. Nawet uświadomieni o efekcie aureoli, nie przestają bronić swoich idoli, lecz zmieniają swoją argumentację. Wygląd przestaje być usprawiedliwieniem, a linia obrony zaczyna opierać się na podważeniu wiarygodności dowodów przedstawionych w sprawie.

Przeciwdziałanie efektowi aureoli jest utrudnione z uwagi na silne zjawisko romantyzowania przestępców we współczesnej kulturze. Od lat 80. obserwuje się stały wzrost liczby filmów, seriali, książek poświęconych ludziom łamiącym prawo, w tym także seryjnym mordercom. Warto zauważyć, że sposób ich ukazywania często jest niejednoznaczny. Prowadzi to w sposób pośredni do zmiany perspektywy odbiorcy, który do tej pory stanowczo potępiał nieetyczne postawy. Twórca sugeruje mu, aby zrozumiał sprawcę, jego motywacje, a także w pewien sposób się z nim utożsamił.

Większość widzów Milczenia owiec bardziej zwraca uwagę na spryt i inteligencję Hannibala Lectera niż okrucieństwo jego czynów. Ted Bundy w filmie Podły, okrutny, zły jawi się bardziej jako celebryta i showman niż bezlitosna bestia. Z kolei tytułowy bohater serialu Dexter zostaje przedstawiony jako „dobry” morderca, który zabija tylko tych złych. Morderca, postrzegany dotychczas jako czarny charakter, staje się symbolem buntu i przełamuje pewne tabu. Kibicowanie mu na ekranie budzi u odbiorcy poczucie kontestowania społecznych konwenansów.

Efekt aureoli: atrakcyjna kobieta w okularach przeciwsłonecznych trzyma torbę z biżuterią. W tle uśmiechnięty policjant
Fot. Przemysław Kołodziej / Midjourney

Fascynacja złem

W wyniku oddziaływania kulturowych schematów osoba aktywnie zaangażowana w sprawę przestępcy unika moralizowania i zaczyna szukać przyczyn jego zachowania. Zazwyczaj na jaw wychodzą różnego rodzaju traumy z dzieciństwa, toksyczne relacje z rodzicami, przemoc, nieleczone choroby psychiczne, używki, alkohol. Zatem przestępstwo to owoc niesprawiedliwego życia, na które sprawca nie miał wpływu. Szczególnym przykładem patologicznej fascynacji przestępcą jest hybristofilia, która głównie dotyczy kobiet. W takich przypadkach zaburzone postrzeganie winowajcy sprawia, że jawi się on jako skrzywdzone dziecko, którego można uzdrowić miłością.

Poznanie złego umysłu stało się współcześnie aż tak fascynujące, że nie zwraca się uwagi na zagrożenia, jakie to ze sobą niesie. W przypadku atrakcyjnych przestępców pokusa ich zrozumienia jest zdecydowanie silniejsza, ponieważ ich wygląd kłóci się z obrazem groźnego zwyrodnialca zakorzenionym w zbiorowej świadomości.

Może Cię także zainteresować: Ciałopozytywność dla biednych. Piękno dla bogatych

Opublikowano przez

Klaudia Łysiak

Autor


Z wykształcenia historyk i germanista, z zawodu copywriter, z zamiłowania amator filozofii. Na co dzień prowadząca szczęśliwe życie nudnego człowieka.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.