Nauka
Teleportacja kwantowa na kablach. Uczeni użyli światłowodów
29 stycznia 2025
Ewolucja życia rozpoczęła się wraz z jego pojawieniem się na Ziemi, co miało miejsce około 3,5–4 miliardy lat temu. W tym procesie organizmy stopniowo różnicowały się i przekształcały w coraz bardziej złożone formy. Dlaczego więc w pewnym momencie ten rozwój niemalże zatrzymał się?
Okres ten, zwany „nudnym miliardem”, trwał od około 1,8 miliarda do 800 milionów lat temu. W tym czasie ewolucja życia wyraźnie zwolniła – mimo pozornie sprzyjających warunków nie doszło do eksplozji różnorodności gatunkowej. Skąd więc to tajemnicze spowolnienie?
Odpowiedzi szukano w zapiskach geologicznych i skamieniałościach. Naukowcy z Virginia Tech prześledzili ewolucję w tym okresie, publikując wyniki swoich analiz w prestiżowym czasopiśmie Science.
Badacze skupili się na analizie skamieniałości morskich organizmów jednokomórkowych. Dzięki temu stworzyli swoistą „fotografię” ewolucji na Ziemi. Pierwsze organizmy wielokomórkowe pojawiły się około 1,8 miliarda lat temu, lecz ich różnorodność pozostawała stabilna – aż do momentu, kiedy uległa załamaniu. Naukowcy doszli do wniosku, że przyczyną tego zastoju były warunki środowiskowe. Poziom tlenu w atmosferze i oceanach był niski, ale stabilny, co ograniczało rozwój bardziej złożonych form życia.
Polecamy: Zaskakujące wyniki badań. Paprocie cofają swój rozwój
Jednak badacze zastanawiali się również, dlaczego w późniejszych epokach ewolucja życia nabrała tak gwałtownego tempa. Odpowiedź ponownie kryła się w lodzie. Około 635–720 milionów lat temu doszło do wielkiego zlodowacenia, które całkowicie odmieniło klimat Ziemi. W jego wyniku tysiące gatunków i ekosystemów zniknęło pod lodem. Gdy lód zaczął topnieć, doszło do hekatomby gatunków, co paradoksalnie stworzyło miejsce dla nowych form życia.
Jednym z kluczowych czynników tego procesu był wzrost poziomu tlenu w atmosferze. To właśnie wtedy pojawiły się bardziej złożone organizmy, w tym wielokomórkowce. Naukowcy są zdania, że epoki lodowcowe działają jak katalizatory ewolucji, otwierając drogę dla nowych rozwiązań biologicznych.
Odkrycia te rodzą fundamentalne pytania o to, co napędza wielkie zmiany ewolucyjne. Dlaczego eukarionty rozwijały się tak wolno przez „nudny miliard”? Co sprawiło, że po epoce lodowcowej życie eksplodowało różnorodnością? Odpowiedzi na te pytania mogą wskazać kierunki dalszych badań nad historią życia na Ziemi.
Badania te ukazują również, jak ściśle geologia i biologia są ze sobą powiązane – niczym dwa tryby w jednej maszynie. Wskazują, że wielkie wydarzenia klimatyczne mogą zmieniać bieg ewolucji, wywołując zarówno wymierania, jak i powstawanie nowych gatunków. Analizy te pomagają zrozumieć siły kształtujące życie od miliardów lat.
Niski poziom tlenu w atmosferze i oceanach był jednym z głównych ograniczeń ewolucji życia. Choć dziś tlen jest kluczowy dla większości organizmów, przez długi czas pozostawał deficytowy. Po Wielkim Utlenieniu, które miało miejsce około 2,4 miliarda lat temu, poziom tlenu wzrósł, ale nadal był zbyt niski, by wspierać rozwój bardziej złożonych form życia.
To ograniczenie można porównać do próby rozpalenia ogniska wilgotnym drewnem – potencjał istniał, ale warunki były niesprzyjające. W tamtym czasie proste bakterie i archeony dominowały na Ziemi, rozwijając różne sposoby zdobywania energii, takie jak fermentacja czy oddychanie beztlenowe.
Większe organizmy wielokomórkowe, jak rośliny czy zwierzęta, potrzebują wyższego poziomu tlenu, by efektywnie funkcjonować. Oddychanie tlenowe dostarcza bowiem znacznie więcej energii niż procesy beztlenowe, co umożliwia rozwój bardziej skomplikowanych struktur i procesów biologicznych. Bez odpowiedniej ilości tlenu eukarionty nie mogłyby ewoluować w kierunku bardziej zaawansowanych form życia.
Badania nad „nudnym miliardem” pomagają zrozumieć, jak ewolucja życia mogłaby przebiegać na innych planetach. Proces gromadzenia się tlenu w atmosferze, podobny do tego, który miał miejsce na Ziemi, może zachodzić na Marsie lub egzoplanetach. Analiza tego okresu dostarcza wskazówek, jak szukać warunków sprzyjających życiu w kosmosie. Być może gdzieś w głębi wszechświata inna planeta właśnie przechodzi swój „nudny miliard”, czekając na eksplozję różnorodności biologicznej.