Nauka
Badania genetyczne pozwolą na wybór IQ. Staniemy się nadludźmi
03 listopada 2024
Obrzydzenie jest niezwykle silną, negatywną emocją, zdolną wywoływać panikę, wściekłość, a nawet wymioty. Ewolucyjnym uzasadnieniem dla jego odczuwania jest to, że pomaga nam przeżyć. Odstrasza od smaków, widoków, zapachów i innych doznań, które mogą być dla nas niebezpieczne. Dlatego gdy lodówka wydziela nieprzyjemną woń, a po sprawdzeniu okazuje się, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest zepsuty kawałek mięsa, zamiast spożywać je, bez zastanowienia decydujemy się je wyrzucić.
Obrzydzenie zwiększa nasze bezpieczeństwo, ostrzegając przed patogenami, które mogą szkodzić naszemu zdrowiu. Jeżeli jednak część mózgu odpowiedzialna za to uczucie zostanie uszkodzona, obrzydzenie może się zmniejszyć lub całkowicie zniknąć.
Zobacz też:
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley udowodnili to w eksperymencie przeprowadzonym w 2016 roku. Jego uczestnikami byli pacjenci z chorobami neurodegeneracyjnymi, wpływającymi na funkcjonowanie obszaru mózgu w tym zakresie. W porównaniu z grupą kontrolną pacjenci zgłaszali mniejsze obrzydzenie, gdy oglądali sceny telewizyjne i filmowe zawierające elementy odrażające, jak na przykład niesławna scena zażywania narkotyków w toalecie w filmie „Trainspotting”.
Z biegiem czasu bodźce wywołujące obrzydzenie zaczęły obejmować nie tylko zjawiska fizyczne, ale również działania behawioralne, takie jak obserwacja osób, których zachowania są powszechnie uznawane za niedopuszczalne. Również pewne niemoralne działania lub opinie, uznawane za niebezpieczne, mogą powodować to uczucie. Przykładowo, osoba silnie związana z ochroną środowiska, może czuć odrazę do kogoś, kto wyraża przeciwstawne opinie.
Odruch obrzydzenia może być narzędziem manipulacji i być wykorzystywany przez demagogów, by wzmagać niechęć. Naukowcy wykazali, że komunikacja polityczna może pobudzać wrażliwość społeczeństwa na obrzydzenie. Demagogiczni przywódcy często to stosują: naziści nazywali Żydów „szczurami”, a przywódcy Hutu w Rwandzie określali Tutsi mianem „karaluchów”, aby skojarzyć ich osoby z chorobami.
Naukowcy udowodnili, że oglądanie klipów wideo ukazujących twarze osób wyrażających zniesmaczenie, może wywoływać uczucie obrzydzenia u widzów. To zjawisko przyczynia się do utrzymania podziałów społecznych. W skrajnych przypadkach może prowadzić to nawet do ludobójstwa. Obecnie może wydawać się to odległym zagrożeniem, lecz wspomniane zjawisko wciąż może utrudniać budowanie solidarności między różnymi grupami społecznymi i przyczyniać się do nasilania polaryzacji.
Kluczowym elementem w przełamywaniu mechanizmu wywołującego obrzydzenie jest zrozumienie, jak ono działa. Badacze, którzy w 2022 roku analizowali metody zmniejszania wrażliwości na obrzydzenie u osób cierpiących na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, odkryli, że edukacja na temat mechanizmów okazuje się być skutecznym rozwiązaniem.
Inną strategią zwalczania wpływu osób manipulujących jest zwiększanie ekspozycji na bodźce, które mają wywoływać negatywną reakcję. Holenderscy naukowcy zajmujący się żywnością w 2021 roku przyglądali się głównej społecznej barierze dla zrównoważonych alternatyw żywnościowych, takich jak mięso hodowane w laboratoriach oraz jadalne owady – produkty, które zwykle budzą reakcję obrzydzenia w wielu kulturach. Odkryli, że najlepszym sposobem na przełamanie tej bariery jest zwiększona ekspozycja na te alternatywy.
Aby utrudnić zadanie osobom manipulującym w ten sposób, powinniśmy zadbać o to, by nie rozprzestrzeniać nieumyślnie treści wywołujących obrzydzenie. Niezależnie od własnych uczuć i przekonań wobec innych, powinniśmy unikać języka wyrażającego wstręt i pogardę.
Po rozważeniu wszystkich argumentów nasuwa się pytanie, czy są ludzie, którzy rzeczywiście zasługują na to, by się nimi brzydzić? Czy istnieją takie zachowania i przekonania, że powinniśmy traktować ich jako nosicieli „chorób społecznych”? Być może ewolucja obdarzyła nas uczuciem obrzydzenia po to, aby chronić nas przed takimi jednostkami. Z tego wynika, że powinniśmy umiejętnie i świadomie akceptować to uczucie, tak aby chroniło nas przed manipulacją, jednocześnie nie pozwalając na zbytnie zbliżanie się do nas osób, które naruszają ogólnie przyjęte normy społeczne.
To może cię również zainteresować:
Polecamy: Czy pieniądze dają szczęście? Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii przekonuje, że tak