Humanizm
Duże dzieci dużo wydają. Biznes zarabia na nostalgii dorosłych
17 grudnia 2024
Aktywistka klimatyczna, która zakryła obraz Claude'a Moneta „Maki w Argenteuil” z 1873 roku dużą naklejką — w lipcu stanie przed sądem. Francuscy politycy wzywają do zaostrzenia prawa, tak by karać działaczy, którzy niszczą lub próbują niszczyć dzieła sztuki.
Po tym, jak aktywistka klimatyczna zakryła obraz Claude’a Moneta „Maki w Argenteuil” z 1873 roku dużą naklejką, francuska minister kultury Rachida Dati zareagowała na X. Polityk wezwała do zaostrzenia przepisów prawa tak, by karać aktywistów klimatycznych naruszających prawo.
Polecamy: Kim są aktywiści klimatyczni, którzy dewastują dzieła sztuki?
W sobotę, 1 czerwca aktywistka klimatyczna z grupy Riposte Alimentaire zorganizowała protest przeciwko „Les Coquelicots”. Młoda kobieta umieściła na szybie chroniącej obraz plakat z tkaniny przedstawiający apokaliptyczną wersję dzieła Moneta. Przykleiła również swoją rękę do ściany galerii i ogłosiła:
Ten koszmarny obraz przed nami jest tym, co nas czeka w przyszłości, jeśli nie zostanie wprowadzona żadna alternatywa.
Kobieta odniosła się do raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu z 2023 roku, który ostrzega przed wyniszczającymi falami upałów, które mogą nastąpić jeśli globalna temperatura wzrośnie o 4 stopnie Celsjusza.
Aktywizm klimatyczny w muzeach sztuki staje się coraz częstszym zjawiskiem wywołującym kontrowersje. Francuska minister kultury Rachida Dati była jedną z wielu osób, które wydały stanowcze oświadczenie w odpowiedzi na sobotni protest.
Po raz kolejny instytucja kultury i dzieła sztuki są celem obrazoburców. To niszczenie sztuki przez przestępców nie może być w żaden sposób usprawiedliwione. To musi się skończyć! Skontaktowałam się z ministrem sprawiedliwości w celu wdrożenia polityki karnej dostosowanej do tej nowej formy przestępczości, która atakuje najszlachetniejszy aspekt naszej działalności: kulturę!
– napisała francuska minister kultury.
W poście na X Riposte Alimentaire aktywiści stwierdzili, że ich przedstawicielka zakryła obraz Moneta „koszmarną wersją tego samego dzieła, przedstawiającego pole maków w 2100 roku”.
Rzecznik prasowy muzeum, w którym wisi obraz, powiedział The Art Newspaper, że został on ponownie zawieszony. Zaznaczył, że dzieło zostało zbadane i poddane zabiegom konserwatorskim.
Natomiast sama aktywistka trafiła do aresztu policyjnego. Do sądu ma trafić 2 lipca. Francuski prokurator ogłosił, że „artystka” i dwie inne osoby zostały oskarżone o uszkodzenie i kradzież dóbr kultury.
W zeszłym miesiącu aktywiści z Riposte Alimentaire rozsypali pomarańczowy proszek wokół Galerii des Glaces w Pałacu Wersalskim pod Paryżem. Protestujący napisali w poście na Instagramie:
„Poprzez tę akcję Riposte Alimentaire pragnie podnieść świadomość na temat rosnących nierówności, pozwalających uprzywilejowanej mniejszości na monopolizowanie części zasobów, podczas gdy większość obywateli zbiera okruchy.
To nie jest kradzież, ale gest artystyczny”
– napisała jedna z aktywistek.
Ostatnio akt wandalizmu jest tylko jednym, z wielu wyczynów aktywistów klimatycznych we francuskich muzeach. W styczniu 2024 roku dwóch członków Riposte Alimentaire oblało zupą słynną Mona Lisę Leonarda da Vinci, która na szczęście była chroniona szklaną barierą ochronną w Luwrze. Niedawno grupa próbowała zdewastować nowo odrestaurowane płótno Delacroix w Luwrze, naklejając na szybie ochronnej napis: „stawianie oporu jest niezbędne”.
W oświadczeniu dla Agence France-Presse przedstawiciele Riposte Alimentaire podtrzymali swoje kontrowersyjne metody protestu, mówiąc:
Kochamy sztukę, jeśli czegoś nie zrobimy, to przyszli artyści nie będą mieli czego malować na płonącej planecie.
W innych krajach kary dla aktywistów nie zawsze są adekwatne do popełnionych przestępstw. W marcu tego roku berliński sąd skazał trójkę aktywistów na karę więzienia w zawieszeniu za zdewastowanie Bramy Brandenburskiej. Straty zostały oszacowane na 110 tys. euro.
Zaostrzenia kar dla aktywistów i wandali domaga się niemiecka opozycja. Przedstawiciele brandenburskiej CSU stwierdzili, że chuligani klimatyczni zagrażają swoimi protestami życiu i zdrowiu innych ludzi. Politycy odnoszą się do protestujących, którzy przyklejali się do pasów startowych, czym paraliżowali działanie lotniska. Zarówno we Francji, jak i w Niemczech prawo nie zostało, póki co zaostrzone.
Polecamy: Aktywiści klimatyczni oblali zupą Mona Lisę. Co chcą osiągnąć takim działaniem?