Nauka
Kosmiczny ewenement. W tej galaktyce czas stanął w miejscu
25 lipca 2025
Jesz zdrowo, a waga stoi w miejscu? Winowajcą może być twój zegar biologiczny. Badania pokazują, że pora posiłku może być równie ważna jak to, co masz na talerzu.
Okazuje się, że nasze ciała działają według wewnętrznego zegara biologicznego, który reguluje nie tylko sen, ale też godziny posiłków w diecie i związany z nimi metabolizm.
Zespół naukowców z Niemieckiego Centrum Badań nad Cukrzycą postanowił sprawdzić, czy nasze nawyki żywieniowe są zsynchronizowane z wewnętrznym zegarem naszych organizmów. W tym celu naukowcy przebadali 46 par bliźniąt jednojajowych i dwujajowych. Przez dwa tygodnie badacze obserwowali ich sen, aktywność i precyzyjnie analizowali wszystkie spożywane przez nich posiłki.
Wyniki były jednoznaczne. Osoby, które zjadały większość dziennych kalorii zgodnie z właściwym rytmem dobowym, miały lepszy metabolizm glukozy i wyższy poziom wrażliwości na insulinę. W ich przypadku ryzyko wystąpienia otyłości było mniejsze. A wszystko to przy tych samych wartościach kalorycznych.
Naukowcy zauważyli także, że osoby przyjmujące większość kalorii o późnych godzinach miały gorszą wrażliwość na insulinę, wyższe BMI i większy obwód talii. Jedzenie wbrew zegarowi biologicznemu sprzyja więc otyłości i problemom metabolicznym.
„Osoby, które spożywały większość kalorii wcześniej w ciągu dnia, miały lepszą wrażliwość na insulinę. Z kolei późne jedzenie wiązało się z wyższym ryzykiem cukrzycy typu 2 i zaburzeniami metabolicznymi” – mówi dr Olga Ramich, kierująca badaniami, cytowana przez portal The New Atlas.
W badaniu wprowadzono pojęcie CCM (środkowy punkt dobowego przyjmowania kalorii). Jest to moment w ciągu dnia, w którym organizm najlepiej przyswaja energię. Na przykład, jeśli śpimy od 23.00 do 7.00, biologiczny poranek przypada na okres między 11.00 a 13.00. Wtedy właśnie powinniśmy dostarczyć organizmowi największą dawkę kalorii. Jeśli największy posiłek zjadamy dopiero wieczorem, nawet jeśli jest to zdrowa kolacja, to organizm sobie z nią nie radzi.
Przeczytaj: Ogromny przełom w walce z cukrzycą. Ale nowy lek ma swoje wady
Jedzenie o wcześniejszej porze daje lepsze rezultaty, lecz nasze preferencje bywają różne. Badacze odkryli, że godziny posiłków w naszej diecie mogą być częściowo zapisane w naszych genach. Bliźnięta jednojajowe miały bardziej zbliżone nawyki żywieniowe i chronotypy niż bliźnięta dwujajowe. Tak więc rytm dobowy to w dużej mierze kwestia biologii.
Nie oznacza to jednak, że jesteśmy całkowicie bezradni. Wystarczy przez kilka tygodni obserwować swój sen, szczególnie w dni wolne, żeby określić swój naturalny rytm. Można też skorzystać z aplikacji monitorujących sen lub wypełnić kwestionariusz chronotypowy. Dzięki temu łatwiej będzie ustalić, kiedy w ciągu dnia organizm najlepiej radzi sobie z przyswajaniem kalorii i odpowiednio dostosować plan żywieniowy.
Zaobserwuj nasz kanał YouTube. Kliknij na LINK i zaznacz „Subskrybuj”.
Wbrew modnym trendom nie chodzi o to, by drastycznie ograniczać jedzenie czy pościć przez pół dnia.
„Niektórym trudno zmienić pory posiłków, bo są one częściowo uwarunkowane genetycznie. Ale nawet drobne przesunięcia w stronę biologicznego poranka przynoszą korzyści” – przyznaje dr Ramich.
W praktyce oznacza to jedno: większy nacisk na śniadanie i obiad oraz mniejsze porcje wieczorem. To nie rewolucja, a w zasadzie powrót do naturalnego rytmu ciała. Słuchajmy naszych organizmów – one wiedzą, kiedy powinniśmy jeść. Mogą za to odwdzięczyć się niższym BMI, stabilnym poziomem cukru i większą energią każdego dnia.
Może Cię zainteresować: Szkodliwe nawet w małych ilościach. Naukowcy wskazują najgorsze produkty w naszej diecie