Nauka
Parada planet na niebie. Możesz zobaczyć wyjątkowe zjawisko
20 stycznia 2025
Wielka Brytania od wielu lat przechodzi przez kryzys migracyjny, nie mogąc poradzić sobie z liczbą migrantów przekraczających jej granice w sposób nielegalny. Jednym ze skutków takich migracji jest niekontrolowany napływ przestępców, którzy przedostają się do Wielkiej Brytanii i działają bezkarnie. Złapani i oskarżeni unikają deportacji, bo często posiadają brytyjskie paszporty.
Od lat rząd brytyjski nie może poradzić sobie z deportacją jednego z przywódców grupy przestępczej zmuszającej nastoletnie dziewczęta do prostytucji.
Abdul Rauf był jednym z liderów gangu z Rochdale, miasteczka położonego na północ od Manchesteru. Został skazany za kierowanie grupą przestępczą, która wykorzystywała seksualnie nieletnie dziewczęta. Dzieci, które miały zaledwie trzynaście zmuszane były do prostytucji, uzależniano je od alkoholu i narkotyków. Oskarżony utrzymywał podczas zeznań policyjnych, że oceniał ich wiek na trzydzieści lat lub więcej.
Rauf odbył co prawda część wyroku (odsiedział połowę z zasądzonej kary sześciu lat więzienia, po czym został zwolniony warunkowo), ale dostał nakaz opuszczenia kraju, ponieważ posiada podwójne obywatelstwo. Żyje w tym samym mieście, w którym mieszkają jego ofiary. Rodziny pokrzywdzonych nie mogą zrozumieć, dlaczego takie osoby jak on nie mogą być deportowane. A co więcej korzystają z zasiłków brytyjskiej opieki społecznej.
Skala nadużyć dokonywanych przez część Pakistańczyków w Wielkiej Brytanii jest ogromna. Opinią publiczną wstrząsnęły informacje o przestępstwach seksualnych, których dopuszczały się gangi imigrantów. Na jaw wyszły przestępstwa, których gang składający się z pakistańskich imigrantów dokonywał od wielu lat w miejscowości Rotherham w południowym Yorkshire. Policja ujawniła szokujące szczegóły, z których jasno wynika, że ofiarami molestowania seksualnego i gwałtów padali nawet jedenastolatkowie. Szacuje się, że w latach 1997-2013 około półtora tysiąca dzieci było ofiarami gwałtów, przemocy psychicznej, porwań, a nawet morderstwa. Dziewczynkom grożono spaleniem, zmuszano je także do bycia świadkami brutalnych ataków.
We wszystkich przypadkach zawiodły służby powołane do tego, by chronić nieletnich. Pracownicy opieki społecznej, a nawet sami policjanci ignorowali interwencje, choć mieli świadomość zgłaszanego problemu. Wydaje się, że nie tylko bali się postawić lokalnej przestępczości zorganizowanej. Przede wszystkim z obawy o oskarżenie natury rasistowskiej nie chcieli ingerować w społeczność mniejszości etnicznej. Urzędnicy robili notatki z zajść, ale bardziej świadomie lub mniej unikali konkretnego interweniowania, które mogło zakończyć dziesiątki dziecięcych dramatów.
Raport rządowy z 2021 jasno informuje, że ponad 70 proc. oprawców miało pochodzenie głównie pakistańskie lub inne azjatyckie. Służby nie ingerowały, z kolei główne media brytyjskie nie nagłaśniały skali problemu ze względu na islamofobię. Takie warunki były idealne dla grup przestępczych z pakistańskiego środowiska.
Warto przeczytać: Piekło na Karaibach. Kraj w rękach gangsterów
Na początku stycznia tego roku The Guardian powrócił do skandalu wykorzystywania dzieci przez gangi pakistańskie w Telford w pobliżu Birmingham. Niezależne dochodzenie ujawniło, że w mieście Shropshire mogło być nawet tysiąc ofiar, których sprawcy nie zostali postawieni przed wymiarem sprawiedliwości. Wszyscy przestępcy działali bezkarnie przez lata, ośmieleni brakiem jakiejkolwiek interwencji ze strony władz lokalnych.
Brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (Home Office) podało, że największe przestępstwa z wykorzystywaniem dzieci dokonywane były przez gangi mniejszości narodowych w Rochdale, Rotherham i Telford. Policja jak i sędziowie, tacy jak prof. Alexis Jay, podają, że większość skazanych była pochodzenia pakistańskiego lub była Brytyjczykami o pakistańskim pochodzeniu.
Ciekawy temat: Imigranci we Francji. Porażka francuskich elit
Należy zaznaczyć, że przestępstwa wobec kobiet i dzieci na tle seksualnym w Wielkiej Brytanii nie są popełniane wyłącznie przez imigrantów czy Brytyjczyków pochodzenia azjatyckiego. Jednak przestępcy o białym kolorze skóry są stawiani przed sądem znacznie szybciej i sprawniej. Powód? Nie pojawia się ryzyko zarzutu naruszenia ich godności ze względu na pochodzenie czy rasę.
W przypadku przestępców pochodzących z krajów azjatyckich bądź afrykańskich zawsze istnieje takie zagrożenie. Anglicy, chroniąc praw mniejszości narodowych sami zagonili się w kozi róg, z którego nie ma wyjścia. Idea społeczeństwa wielokulturowego niesie ze sobą więcej problemów niż korzyści.
Niektórzy przestępcy przybyli do Anglii lub pochodzący z rodzin imigranckich doskonale orientują się w prawie międzynarodowym. I wykorzystują jego luki. Przykładem może być, chociażby skazany lider gangu z Rochdale, Shabir Ahmed. Postanowił on wystąpić z wnioskiem o ułaskawienie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jako główny argument podał, że padł ofiarą manipulacji ze strony białych sędziów angielskich, którzy dyskryminują muzułmanów. Podczas procesu cały czas oskarżał brytyjską policję o rasistowski spisek i kłamstwa. Trybunał odrzucił jego skargę.
Przy okazji prowadzonego dochodzenia w sprawie przestępstw dokonywanych przez imigrantów z Azji na jaw wyszły szokujące dla Europejczyków fakty. Jednym z nich jest, chociażby to, że w środowiskach tych nagminnie dochodzi do bardzo wczesnej inicjacji seksualnej. Dziewczynki z biednych rodzin stały się łatwym celem dla przestępców z Azji.
Dorośli mężczyźni „polowali” na dzieci zwykle wieczorami w miejscach, w których sprzedaje się tanią żywność na wynos. Jak wynika z zeznań policyjnych, dzieci, które nie mogły liczyć na gorący posiłek w rodzinnym domu, dostawały od rodziców drobne, na przykład na frytki. Zwykłe wyjście po jedzenie, zwłaszcza wieczorami, stawało się więc dla takich dzieci niezwykle niebezpieczne.
Policjanci prowadzący dochodzenie w sprawie gwałtów na nieletnich białych Angielkach z South Yorkshire nie zrobili absolutnie nic, by temu zapobiec, z obawy o wybuch zamieszek w środowiskach muzułmańskich. Nie zrobiono nic, aby chronić ofiary, natomiast grupom przestępczym, gwałcicielom stworzono tym samym idealne wręcz warunki do swoich działań.
W całej Wielkiej Brytanii jeszcze do niedawna obowiązywała zmowa milczenia nie tylko na temat gwałtów dokonywanych przez Pakistańczyków. Milczano także, zwłaszcza w kwestii braku reakcji ze strony służb do tego powołanych. Zarówno policja, jak i nauczyciele i opieka społeczna zawiedli. Milczeli także lekarze pierwszego kontaktu, do których trafiają ofiary oraz ich rodziny. A to oni często są jedynymi przedstawicielami środowiska brytyjskiego, do jakiego ofiary udają się po pomoc.
Nawet jeśli urzędnicy wykazywali zaniepokojenie i zgłaszali obawy, to widząc brak reakcji ze strony zwierzchników poddawali się przy kolejnych zgłoszeniach. Nie widzieli sensu takiego działania.
Mocny wywiad: „Dzielnice niepewne” w sercu Europy. To ostrzeżenie także dla Polski
Ostatnio burmistrz Manchesteru, Andy Burnham, przyłączył się do apeli o przeprowadzenie ogólnokrajowego dochodzenia w sprawie grup przestępczych zajmujących się wykorzystywaniem dzieci. Od pewnego czasu problem ten jest przedmiotem zaciekłej debaty. Zwłaszcza po tym, jak ujawniono, że minister ds. ochrony dzieci (safeguarding), Jess Phillips, odrzuciła wniosek o publiczne dochodzenie w sprawie wykorzystywania dzieci w Oldham. Powodem takiej decyzji miała być islamofobia. Poprawność polityczna brytyjskich przywódców drażni coraz bardziej nie tylko samych Anglików, ale również mieszkających tam Polaków.
Pan Andrzej, który mieszka w Peterborough, mówi o swoich obawach co do przyszłości życia w tym mieście. – Kiedy przeprowadziłem się do tego miasta, było źle, ale to, co jest teraz, to jest dramat – mówi. – Moja żona, która jest pielęgniarką, bez problemu znalazła pracę w domu opieki, ja zresztą także. Tylko że wtedy nie mieliśmy dzieci. Ja tutaj dziecka nie puszczę samego z domu. Mamy dwóch synów, ale bardzo łatwo jest tu dostać się do środowiska handlującego narkotykami. To nie jest kraj dla rodzin z małymi dziećmi. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy tu nadal byli, kiedy chłopcy będą już nastolatkami, bo ich z żoną nie upilnujemy. Wracamy do Polski jak tylko starszy skończy tutejszą podstawówkę. Ja dzieci nie pozwolę zmarnować.
Według badań przeprowadzonych przez Census w 2021 najwięcej Pakistańczyków w Wielkiej Brytanii mieszka na północy Anglii w okolicach Manchester w takich miastach jak Leeds, Bradford czy Halifax. Na drugim miejscu jest Birmingham, kolejne miejsce zajmuje północny Londyn. W Bradford aż 25 procent ludności stanowią Pakistańczycy, podczas gdy w Londynie jest to 14 procent.
Przeczytaj także: „Przyjaciele, jesteście na wojnie”. Jak podbić kraj bez jednego wystrzału