Nauka
Roboty sprzątające AI i ChatGPT. Sztuczna inteligencja na co dzień
20 listopada 2024
Holenderska Rada ds. Klimatu zarekomendowała wprowadzenie nowego podatku od mięsa. Według niej ma to pomóc w redukcji gazów cieplarnianych. Podczas gdy jedni naukowcy postulują ograniczenia, inni konstruują urządzenia, które mają pochłaniać niepożądane gazy.
Holendrzy powinni ograniczyć spożycie mięsa i nie latać samolotami. Do takich wniosków doszła holenderska Rada ds. Klimatu. Czy wprowadzanie systemowych obostrzeń zmniejszy emisję gazów cieplarnianych?
Członkowie Rady podkreślają, że ograniczenie transportu lotniczego i zmniejszenie ilości spożywanego mięsa może zredukować emisję gazów cieplarnianych nawet o 40-70 proc. Postulowany przez nich podatek od mięsa ma „zachęcić konsumentów do odpowiedniego zachowania i ograniczenia spożycia produktów odzwierzęcych”.
Wysoka cena za produkty obciążające środowisko powinna zachęcić konsumentów do zmiany nawyków żywieniowych
– twierdzi przewodniczący Erisman.
Holenderskim naukowcom i rządzącym łatwo przychodzi zaglądanie do cudzych talerzy. Jednak nie wszyscy myślą w ten sposób. Naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze skonstruowali urządzenie, które oczyszcza atmosferę z metanu. To gaz cieplarniany znacznie bardziej szkodliwy od CO2. Za ponad połowę jego emisji odpowiada człowiek. Wpływa na nią m.in. hodowla bydła i produkcja paliw kopalnych.
Zobacz też:
Duża część naszych emisji metanu pochodzi z milionów źródeł punktowych o niskim stężeniu, takich jak obory dla bydła i świń. W praktyce gaz z tych źródeł był niemożliwy do usunięcia. Nasze badania dowodzą, że jest to możliwe przy użyciu zbudowanej przez nas aparatury
– mówi Matthew Stanley Johnson, profesor chemii, który kierował badaniem.
Aby usunąć metan z powietrza, naukowcy zbudowali specjalną komorę. W jej wnętrzu zachodzi reakcja łańcuchowa związków chemicznych, która kończy się rozbiciem metanu i usunięciem dużej części tego gazu z powietrza.
Udowodniliśmy, że nasza komora może wyeliminować 88 procent metanu z powietrza
– deklaruje Matthew Stanley Johnson.
Kluczem do sukcesu okazał się chlor. Wykorzystując ten gaz oraz światło, naukowcy mogą usuwać metan z powietrza znacznie wydajniej, niż ma to miejsce w ziemskiej atmosferze, gdzie taki proces trwa zwykle 10-12 lat.
Metan rozkłada się bardzo wolno, ponieważ nie wchodzi w reakcje z innymi substancjami w atmosferze. Odkryliśmy jednak, że za pomocą światła i chloru możemy wywołać reakcję i rozłożyć metan około 100 milionów razy szybciej, niż trwałoby to w warunkach naturalnych
– wyjaśnia Johnson.
Kolejnym krokiem w badaniach duńskich naukowców ma być zbudowanie większej wersji komory reakcyjnej. Będzie to „oczyszczacz metanu” podłączony do systemu wentylacji w oborze dla zwierząt.
Dzisiejsze gospodarstwa hodowlane to zaawansowane technicznie obiekty, w których zamontowane są systemy do usuwania amoniaku. W związku z tym usuwanie metanu za ich pomocą jest oczywistym rozwiązaniem
– podkreśla profesor Johnson.
To samo dotyczy biogazowni i oczyszczalni ścieków, które są największym źródłem emisji metanu w Danii, zaraz po produkcji bydła. W ramach wstępnych badań naukowcy podróżowali po kraju mierząc ilość gazu wydostającego się z obór, oczyszczalni ścieków i biogazowni. Udało się udowodnić, że te miejsca są znaczącym źródłem emisji.
Dania jest pionierem, jeśli chodzi o produkcję biogazu. Ale jeśli kilka procent metanu z tego procesu ucieka do środowiska, to przeciwdziała wszelkim korzyściom dla klimatu
– podsumowuje Johnson.
Warto sobie zadać pytanie, które rozwiązanie jest lepsze? Siłowe narzucanie ograniczenia spożycia mięsa czy próba zbudowania odpowiednich urządzeń, które ograniczą emisję metanu do atmosfery?
To może cię również zainteresować: