Nauka
Homo sapiens i tajemniczy gatunek człowieka. Mamy jego geny
01 grudnia 2024
W opisach teoretyków edukacji szkoła powszechna charakteryzuje się tym, że jest oparta na relacji jednokierunkowej. Z jednej strony jest nauczyciel, a z drugiej – niższy w hierarchii – uczeń. Nauczyciel wie, posiada wiedzę i przekazuje ją uczniom jako tym, którzy dopiero chcą się dowiedzieć. Dyskusje o tym, czego powinna uczyć szkoła, definiują jednostkowe cechy placówek, między innymi poprzez dobór metod przekazywania wiedzy oraz szeroko rozumianej kultury organizacyjnej. Za to uniwersytet, już od czasów starożytnych, realizowany był w formie relacji wzajemnej, wspólnotowej w swej istocie, bardziej opartej na chęci przynależności do społeczności, aniżeli na konieczności zdobywania umiejętności niezbędnych do codziennego przeżycia.
Uniwersytet tworzyła od zawsze dobrowolność i pragnienie tworzenia dobra. To jest: różnie rozumianego dobra wspólnego.
Dziś pod nazwą „uniwersytet” funkcjonuje wiele różnych rodzajów szkół wyższych. Są to kolegia, akademie, uniwersytety opisane przymiotnikiem określającym ich specyfikę (na przykład medyczne czy przyrodnicze) lub region (na przykład Jagielloński, Wrocławski itp.), ale również instytuty badawcze, które pełnią funkcję uniwersytetu w zakresie tworzenia wiedzy. Wreszcie, funkcję tworzenia wiedzy w ramach społeczności posiadają także rozmaite uczelnie o profilu technicznym, na czele z politechnikami. Wspomniane wcześniej ośrodki różnią się ze względu na formę własności (publiczne, prywatne) i sposób zarządzania. Poziom skomplikowania prostej idei uniwersytetu wyraźnie wskazuje na dualizm rysujący się w ramach tej samej instytucji. Jest ciało ziemskie (uniwersytet jako organizacja) oraz ciało niebieskie (idea uniwersytetu). We współczesnych warunkach wolnego rynku ciało ziemskie uniwersytetu zostało poniekąd zniewolone. Konieczne są racjonalne wydatkowania środków, poddawanie się okresowym audytom, standaryzacjom i parametryzacjom, które mają na celu zapewnienie odpowiedniej jakości oferowanych usług. Takie podejście jest bliższe ładowi korporacyjnemu niż „świątyni wiedzy”.
Starożytne początki uniwersytetu po dziś dzień funkcjonują w zbiorowej wyobraźni entuzjastów kształcenia wyższego jako przestrzenie do dyskusji i wymiany myśli. Najlepiej w cieniu gaju oliwnego, przy akompaniamencie szumu morskich fal… Złośliwi studenci twierdzą, że po Platonie w filozofii już nic się nie wydarzyło. Powtarzają nieco nieudolnie za Whiteheadem, który stwierdził, że cała filozofia zachodnia to jedynie przypisy do Platona. Średniowieczny uniwersytet zdominowany przez zakonników był raczej inkubatorem myśli uniwersalnych, skierowanych ku jedynemu Bogu.
Opierając się na wykładach Fichtego, wspaniale opisał rolę uniwersytetu Tadeusz Sławek w artykule Uniwersytet – pożytki i powinności: „powołaniem uniwersytetu jest uświadomienie, że wszelka zawodowa przydatność jest do pomyślenia i praktykowania jedynie do tego stopnia, do jakiego zakorzeni się w trwałej dyspozycji do »podnoszenia humanizmu«. Innymi słowy, to nie »zawód« czyni udanego człowieka, lecz odwrotnie – dopiero uzyskanie pewnego stanu kultury łączącego nas w szczególny sposób z innymi (stan, który Fichte nazywa »humanizmem«) stwarza warunki, aby w pełni »ludzkiej« mierze wykorzystać umiejętności zawodowe”. Najpierw więc należy odnaleźć sens własnego życia, a następnie odnaleźć siebie w relacji z innymi jednostkami w społeczności. Dopiero potem można urzeczywistniać swój potencjał poprzez wytwór własnych rąk lub intelektu.
Może cię również zainteresować:
Postawa humanizmu wymaga dojrzałości, do której niezbędne jest przygotowanie w szkole powszechnej. To właśnie ona powinna uczyć życia we wspólnocie, szacunku do inności, prawdy i piękna, odpowiedzialności za siebie i bliskich. Uniwersytet powinien mieć moc kształtowania osób wyjątkowych, które mogą tworzyć i rozwijać zarówno społeczeństwo, jak i myśl humanistyczną. Ta zaś, stawiając sobie człowieka w centrum, nieustannie ewoluuje i wymaga opisywania na nowo.
W dobie dynamicznego rozwoju sztucznej inteligencji być może w mniejszym zakresie będą potrzebni ludzie z wiedzą, a bardziej z umiejętnością jej zastosowania. Tacy, którzy będą posiadali konkretny fach w ręku. Rzemiosło. Jednak praca na rzecz społeczności oraz tworzenie praw i wskazówek mających swoje oparcie w moralności – jako cesze wyjątkowo humanistycznej – jeszcze długo nie będzie domeną algorytmów. W tym zakresie uniwersytety nadal będą przydatne do tworzenia środowisk dyskutujących o prawach moralnych i kierunkach rozwoju ludzkości. Rzemiosła zaś, nawet na najbardziej kunsztownym poziomie, będą uczyć szkoły techniczne. Być może to kwestia dobrej prasy, ale to u konkurencji, na uczelniach technicznych, najwięcej mówi się o kulturze wspólnot, które wypracowują przełomowe rozwiązania dla ludzkości. W ramach politechnik dyskutuje się rozwiązania służące dobru wspólnemu i debatuje o wynalazkach: od medycyny po astronautykę. Ośrodki te zdają się w pełni urzeczywistniać ideę uniwersytetu – jako miejsca spotkań wspólnoty zorientowanej na humanizm.
Uniwersytet obowiązany jest wskazywać na brak samowystarczalności jednostki, uczyć wzajemności, która pozwala na pełne życie. W dzisiejszych czasach jego nadrzędną rolą jest tworzenie wspólnot oraz społeczności i tak zwany networking. Tworzenie sieci społecznych jest trudno mierzalne za pomocą twardych wskaźników. Jednak w dłuższej i szerszej perspektywie sprawne funkcjonowanie społeczności skraca czas tworzenia i wdrażania rozwiązań służących dobru wspólnemu.
Źródła:
T. Sławek, Uniwersytet – pożytki i powinności, „Nauka” 2013, nr 2 [online].
Dowiedz się więcej:
Chcesz przejrzeć więcej podobnych artykułów? Wejdź na stronę Holistic News.