Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
W dzisiejszych czasach mamy do czynienia z miażdżącą ilością negatywnych wiadomości. Psychologowie twierdzą, że trzeba znać swoje granice i wiedzieć, kiedy odstawić media. Pytanie brzmi, ile osób będzie w stanie to zrobić?
Przeglądanie mediów społecznościowych przypomina koszmar. Czytamy o okropnościach wojny między Izraelem a Hamasem oraz Ukrainą a Rosją. Dowiadujemy się również najnowsze doniesienia klimatyczne, które wieszczą rychłą apokalipsę. Można odnieść wrażenie, że świat się rozpada.
To wszystko ma wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Nie przejmujemy się już wyłącznie własnymi codziennymi sprawami, takimi jak praca, finanse czy relacje osobiste. Teraz myślimy również o niemalże wszystkich problemach świata. Algorytmy mediów społecznościowych mają tendencję do promowania najbardziej kontrowersyjnych treści, co skutkuje eksponowaniem internautów na negatywne informacje. W obecnych czasach przeradza się to w tzw. doomscrolling – zjawisko, w którym użytkownik poświęca nadmierną uwagę negatywnym treściom.
Zobacz też:
Według psychologów stało się to poważnym problemem. Ludzie czytają zbyt wiele negatywnych wiadomości, co wpływa nie tylko na nich, ale także na całe społeczeństwo. Na ogół jesteśmy w stanie poradzić sobie ze złymi wiadomościami, ale co jeśli jest ich dużo?
Matthew Price, profesor psychologii na Uniwersytecie w Vermont, twierdzi, że stres się kumuluje. Jedna rzecz zaczyna nas denerwować, a potem pojawiają się kolejne, tworząc spiralę.
Niektóre nasze badania wykazały, że czytanie wyłącznie negatywnych treści zwiększa stres nie tylko w danym momencie, ale również wpływa na resztę dnia. Konsumowanie takich wiadomości sprawia, że znacznie łatwiej jest nam osiągnąć górną granicę odporności na nie
– podkreśla Price.
Naukowiec twierdzi, że czytanie zbyt wielu negatywnych wiadomości może prowadzić do niepokoju i depresji, co stanowi szczególne zagrożenie dla osób, które wcześniej doświadczały tych stanów. Uczony podkreśla, że ludzie często stosują doomscrolling, ponieważ wydarza się coś złego, i starają się znaleźć sposób na rozwiązanie problemu, o którym czytają.
Kiedy przeglądamy te wszystkie złe wiadomości, próbujemy znaleźć odpowiedź. Jeśli zdobędę więcej informacji, to może zrozumiem problem i będę wiedział, jak go rozwiązać
– mówi Price.
Polecamy: Ciekawe konsekwencje odstawienia mediów społecznościowych
To zjawisko nie dotyczy tylko pojedynczych osób. Kiedy wiele osób jednocześnie doświadcza stresu związanego z wiadomościami ze świata, może to prowadzić do wzrostu konfliktów.
W poszukiwaniu rozwiązania ludzie muszą ograniczyć swoją ekspozycję na media społecznościowe i wiadomości, aby zachować równowagę. W porządku jest czytać informacje, aby być na bieżąco i sprawdzać, co się dzieje na świecie, ale nie można przesadzać. Po przeczytaniu interesujących nas informacji zastanówmy się, co jeszcze nas ciekawi. Obejrzyjmy film, przeczytajmy książkę, wybierzmy się na spacer. Zróbmy cokolwiek innego, co odciągnie nasz umysł od czynności, które wywołują w nas niepokój.
Jeśli czujemy się przytłoczeni negatywnymi wiadomościami, ważne jest, aby zidentyfikować czynniki stresogenne. Okazuje się, że media społecznościowe w dużej mierze przyczyniają się do tego stanu. Price mówi, że drobne kroki w rozwiązywaniu problemów, którymi się martwimy, może pomóc w zachowaniu zdrowia psychicznego. Sprawy klimatu czy pokoju na świecie są zbyt odległe i zbyt trudne do rozwiązania więc nie ma potrzeby, aby się nimi przejmować.
Najgorszą rzeczą, jaką możemy zrobić dla swojego zdrowia psychicznego, jest „zwinąć się w kłębek i uciec od rzeczywistości”. Aby zachować zdrowie psychiczne, trzeba budować relacje i więzi zarówno z bliskimi, jak i dalszymi znajomymi, podpowiadają psychologowie.
To może Cię również zainteresować: