Nauka
Siedzisz godzinami za biurkiem? Ten napój może uratować Twoje tętnice
18 listopada 2025

Nowe badania Harvardu pokazują, że już 5–7 tys. kroków dziennie może realnie spowolnić procesy prowadzące do choroby Alzheimera. Naukowcy obserwowali osoby po 50. roku życia przez 14 lat — i zauważyli, że każdy dodatkowy krok zmienia biologię mózgu. To przełom, który może dać nadzieję milionom rodzin.
Mój tata ma zdiagnozowanego Alzheimera od roku. […] Lekarz przepisał mu leki, ale szczerze mówiąc, nie widzę dużej poprawy. Staramy się robić ćwiczenia pamięciowe, rozwiązywać krzyżówki, nawet zaczęliśmy słuchać razem audiobooków, żeby stymulować mózg. Czy istnieją naprawdę skuteczne metody, które mogą spowolnić rozwój choroby?
Pyta Olaf na forum Twojpsycholog.pl. Takie pytania pojawiają się tam codziennie. Wiele osób pisze o bezsilności, o strachu i o tym, jak każdego dnia próbują powstrzymać chorobę, która nie daje wyrównać szans. To nierówna walka.
Ale właśnie teraz pojawila się wiadomość, która może realnie odmienić przyszłość chorych i ich bliskich.
Naukowcy m.in. z Uniwersytetu na Harvardzie przeprowadzili eksperyment. Zaangażowali do nich 296 zdrowych osób w wieku 50–90 lat, których obserwowano przez maksymalnie 14 lat. Sprawdzali u nich m.in. markery choroby Alzheimera oraz aktywność fizyczną za pomocą krokomierza. Wyniki są jednoznaczne.
Badacze zauważyli coś niezwykle ważnego: osoby wykonujące 5–7,5 tys. kroków dziennie miały znacząco niższy poziom białka, które odpowiada za pogarszanie się funkcji poznawczych i przyspiesza rozwój choroby Alzheimera. Innymi słowy — każdy krok dosłownie wycisza procesy, które niszczą mózg.
Oczywiście, trudno oczekiwać, by 85-latek codziennie pokonywał 7 tysięcy kroków. I tu pojawia się dobra wiadomość: nawet znacznie krótsze spacery nadal działają.
Jak możemy przeczytać w artykule opublikowanym w czasopiśmie naukowym Nature Medicine, nawet umiarkowana aktywność, czyli między 3 000 a 5 000 kroków dziennie, pozytywnie wpłynie na spowolnienie choroby, choć w mniejszym stopniu.
Wyniki badań amerykańskich naukowców mają niebagatelne znaczenie dla społeczeństwa.
Na chorobę Alzheimera cierpi coraz więcej ludzi. Według National Institute on Aging – amerykańskiej, rządowej agencji, która zajmuje się prowadzeniem badań nad starzeniem się oraz zdrowiem osób starszych, to wiek w dużej mierze decyduje o tym, kto zachoruje na alzheimera. Ryzyko wzrasta po 65. roku życia, a szacuje się, że po 85 urodzinach już jeden na trzech seniorów cierpi na tę chorobę.
Prawda jest taka, że polskie społeczeństwo się starzeje. W 2024 roku mediana wieku mieszkańca naszego kraju wyniosła ponad 43 lata, co oznacza wzrost o ponad 7 lat w porównaniu z rokiem 2000. Poza tym osoby w wieku 65 lat stanowiły 20,6 proc. ogólnej populacji. To także jest wzrostem o 175 tysięcy osób. A to od tej grupy wiekowej wzrasta ryzyko. Wniosek jest prosty.
Osób, cierpiących na chorobę Alzheimera z każdym rokiem będzie przybywać. Narodowy Fundusz Zdrowia podaje, że w 2024 roku odnotował 382,6 tys. osób mierzących się z tym schorzeniem. Jak powszechnie wiadomo, nie ma na nią leku, więc każdy czynnik, który pomoże spowolnić proces choroby, jest na wagę złota.
Więcej ciekawostek na temat pracy mózgu znajdziesz na naszym kanale na YouTube.
Warto przeczytać: Nowa nadzieja dla chorych. Odkryto, co może cofać Alzheimera
Black Friday przez cały listopad! -20% na cały koszyk z kodem: BLACK20
Do zobaczenia!
Księgarnia Holistic News