Lekarka zdradza, co dzieje się z umierającymi w ostatnich godzinach

Jak wygląd proces umierania? Czy istnieje dobra śmierć? I czy można przygotować się do własnego odejścia? Czego żałują umierający? Czego się boją, co jest dla nich ważne w tych ostatnich tygodniach, dniach, godzinach?

Gościem kolejnego odcinka podcastu #PoLudzku jest doktor Teresa Weber-Lipiec, anestezjolożka, lekarka medycyny paliatywnej, nauczycielka akademicka. Pracuje na oddziale paliatywnym Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, przez wiele lat była szefową Rady Programowej fundacji Mam Marzenie, która spełnia marzenia dzieci cierpiących na choroby zagrażające ich życiu.

„Dobre umieranie” w medycynie

Czy liczyła pani, ile osób przeprowadziła już pani na drugą stronę?

To nie liczby są tu najważniejsze.

Ale mówimy o setkach?

Chyba już tysiącach. Towarzyszę umierającym od 33 lat: najpierw w hospicjum, teraz na oddziale medycyny paliatywnej.

Czego oni się boją? 

Rzadko samej śmierci. Boją się umierania. Cierpienia, bólu. Ale tak nie musi być.

Medycyna jest w stanie nas od tego uwolnić?

Tak. Jest w stanie zapewnić nam dobre umieranie. (…) Dlatego powstała medycyna paliatywna. Ja się czasem spotykam z cierpiącym pacjentem, który mówi: Ja nie chcę już żyć, chciałbym eutanazji. Dopytuję, dlaczego. Okazuje się, że pacjent ma na przykład duszności – to jest najstraszliwsze uczucie, jakiego może doświadczyć człowiek, ona napędza lęk. Albo inne dolegliwości. Tylko że medycyna paliatywna ma narzędzia, żeby pacjent się nie dusił. Żeby go nie bolało. Żeby nie cierpiał.  Może zaoferować piękną rzecz: tak zwany sen terapeutyczny, o ile oczywiście pacjent wyrazi na to zgodę. I taki pacjent zapada w sen, z którego możemy go wybudzać, żeby np. pobył z rodziną. Bo przecież naturalne umieranie – które dzisiaj już nie istnieje – polega na tym, że człowiek, przygotowując się do odejścia, przestaje jeść, pić, a potem coraz więcej śpi. Okresy czuwania, w kontakcie, są coraz krótsze. Mówimy oczywiście o czasie terminalnym, ostatnich tygodniach, kiedy choroba postępuje, nie mamy już możliwości wyleczenia albo przedłużenia życia. Po nim przychodzi faza umierania, agonii, która trwa kilka dni.

Co się dzieje w tej ostatniej fazie?

Pacjent już prawie się nie budzi. Następuje centralizacja krążenia, czyli krew dociera już tylko do najważniejszych narządów: serca, mózg, płuc. Na obwodzie tętno jest już nitkowate, słabe, krew ledwo tam krąży. Dawno, dawno temu lekarz przychodził do pacjenta, brał go za rękę i gdy wyczuwał nitkowate tętno, odchodził. Lekarze nie zajmowali się umierającymi. Zostawała rodzina, bliscy, ksiądz, czasem ze zmarłymi żegnały się domowe zwierzęta. A my – mówię o lekarzach innych specjalizacji, medycyna paliatywna jest tu wyjątkowa – ładujemy żywienie pozajelitowe, czasem stosujemy reanimację, terapię daremną.

dobre umieranie, mały chłopiec opiekuje się leżącą babcią w łóżku.
Fot. Alex Green / Pexels

Czy istnieje dobra śmierć?

Jak pani chce umrzeć?

Zasnąć i się nie obudzić. Mam nadzieję, że w domu. Mam spisany tak zwany testament życia – ale nie taki u notariusza, dotyczący spraw materialnych. Dotyczy tego, jak chcę umrzeć. Mój syn wie, gdzie go szukać. Określam w nim, że nie zgadzam się na terapię daremną, nie chcę przedłużać cierpienia. Swojego i bliskich. Bo bliscy też cierpią. (…)  Ale medycyna paliatywna to nie tylko uwalnianie odchodzącej osoby od bólu i cierpienia. To też towarzyszenie jej.

Z łaciny „pallium” znaczy zresztą płaszcz.

Tak. I my tym płaszczem całościowo otaczamy pacjenta. A w umieraniu jedną z najgorszych rzeczy jest to, jak człowiek zostaje sam.

Jak dobrze towarzyszyć umierającemu?

Być przy nim. Ale nie tylko to. Też dotykać, trzymać za rękę, głaskać. Dotyk jest ostatnim zmysłem, który działa u odchodzącego człowieka. Warto też mówić mu: Jestem. Obecność bliskich osób uspakaja pacjentów, widzimy to po parametrach, wyrazie twarzy (…).

Czego nauczyły panią spotkania z umierającymi?

Tego, co jest ważne w życiu.

Co?

Na pewno nie są ważne materialne rzeczy. Ważne są relacje. I to, żeby cieszyć się z drobnych rzeczy, każdego dnia. Z tego, że dzisiaj świeci słońce, że się spotykamy, że pójdę na lody waniliowe, że po drodze podjadę do mojej przyjaciółki. Tego uczą mnie umierający.

Zobacz całą rozmowę z doktor Teresą Weber-Lipiec: HOLISTIC NEWS: Co dzieje się z umierającymi w ostatnich chwilach, dr Teresa Weber-Lipiec | #PoLudzku

Polecamy: Człowiek w kosmosie. Ile mamy czasu, żeby ewakuować się z Ziemi?

Podcast Marii Mazurek ukazuje się zarówno na YouTube, jak i na Spotify. Aby na bieżąco otrzymywać powiadomienia o kolejnych odcinakach podcastu #PoLudzku, zasubskrybuj kanał na YouTube:

Opublikowano przez

Maria Mazurek

Autorka


Jest dziennikarką z wieloletnim doświadczeniem. Wielokrotnie zajmowała się na łamach prasy tematami naukowymi. Autorka publikacji popularnonaukowych (pisanych m.in. z prof. Jerzym Vetulanim) i edukacyjnej serii książek dla dzieci. Od 2021 roku pracuje dla Holistic Think Tank.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.