Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Najpierw było hygge, duńska koncepcja, która propagowała przebywanie w domu i przytulanie się. Potem był lagom, szwedzki sposób podejścia do życia z nastawieniem „wszystko z umiarem”. Teraz pojawił się kolejny północnoeuropejski trend, który został przyjęty jako sposób na walkę z coraz bardziej zabieganym i często stresującym życiem: niksen.
Czy kiedykolwiek próbowaliście nie robić zupełnie nic? Duńska koncepcja nie tylko zakłada, że aby żyć lepiej, należy od czasu do czasu siedzieć bezczynnie. Czy lenistwo stanie się przepisem na szczęście i sukces?
Zobacz też:
Niksen dosłownie oznacza „nic nie robić” lub „robić coś bez żadnego pożytku”. Praktykowanie go może być tak proste, jak po prostu kręcenie się, patrzenie na otoczenie lub słuchanie muzyki — o ile jest to bezcelowe i nie jest wykonywane w celu osiągnięcia czegoś konkretnego.
Pomyślcie o zwykłym siedzeniu na krześle lub wyglądaniu przez okno
– mówi Ruut Veenhoven, socjolog i profesor na holenderskim Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie, który bada szczęście
Podczas gdy mindfulness polega na byciu obecnym w danej chwili, niksen polega bardziej na wygospodarowaniu czasu, aby po prostu być i pozwolić umysłowi wędrować, bez skupiania się na szczegółach działaniach.
Powinniśmy mieć chwile relaksu, a relaks można połączyć z łatwą, półautomatyczną aktywnością, taką jak robienie na drutach
– przyznaje Veenhoven
Jednym z aspektów „sztuki życia” jest odkrycie, jakie sposoby relaksu najlepiej do nas pasują.
Niekoniecznie istnieje jedno uniwersalne podejście; raczej odkryjesz metodą prób i błędów, które zachowania są dla ciebie najbardziej skuteczne
– dodaje Veenhoven
W Holandii niksen był historycznie odrzucany jako lenistwo lub przeciwieństwo produktywności. Jednak wraz ze wzrostem poziomu stresu oraz jego miażdżącym wpływem na zdrowie, nicnierobienie jest coraz częściej przedstawiane jako pozytywna taktyka walki ze stresem.
Każdy szuka sposobu na powrót do spokoju i więzi
Polecamy: Czym jest monolog wewnętrzny i dlaczego filozofia zaczęła się nim interesować dopiero teraz?
– mówi Eve Ekman, dyrektor ds. szkoleń w Greater Good Science Center na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.
Jednak Ekman, który bada stres i wypalenie zawodowe, twierdzi, że badania wskazują na liczne korzyści płynące ze stosowania niksen. Wśród nich wymienia te dotyczące sfery emocjonalnej, takie jak zmniejszenie lęku oraz korzyści fizyczne, takie jak ograniczenie procesu starzenia się i wzmocnienie odporności organizmu. Efekty zdrowotne mogą zachęcić nawet najbardziej zagonionych i przeciążonych. Według Veenhovena kolejną zaletą niksen jest to, że ma pozytywny wpływ na kreatywność.
Nawet gdy nic nie robimy, nasz mózg nadal przetwarza informacje i może wykorzystać dostępną moc obliczeniową do rozwiązywania problemów
– mówi Veenhoven.
Może się to przejawić w znalezieniu przełomowego rozwiązania podczas spaceru lub świetnego pomysłu na biznes, który do nas dotrze, gdy będziemy sobie marzyć
Badania potwierdzają również, że wykonywanie prostych zadań, które pozwalają umysłowi błądzić, może sprzyjać kreatywnemu rozwiązywaniu problemów. Badanie z 2013 roku opublikowane w czasopiśmie „Frontiers in Psychology”, dotyczące zalet i wad błądzenia umysłem wykazało, że proces ten może pomóc jednostce zainspirować się do osiągnięcia swoich celów i uzyskać jasność co do działań, które należy podjąć, aby je osiągnąć w przyszłości.
Literatura naukowa sugeruje, że wadą zbyt długiego błądzenia umysłem może być wpadnięcie w obsesję. A to może mieć pewne skutki fizjologiczne. W badaniu z 2013 roku zatytułowanym „Plusy i minusy błądzącego umysłu” naukowcy zaobserwowali, że uczestnicy mieli podwyższone tętno przez 24 godziny po ćwiczeniu błądzenia umysłem i trudniej im się zasypiało kolejnej nocy.
Musimy trenować nasze umysły, by wędrowały w sposób pełen wyobraźni i kreatywności
– mówi Ekman
Sugeruje ona, że niektóre praktyki „bramy” do niksen mogą obejmować spacer na łonie natury lub napisanie listu z wyrazami wdzięczności. Oczywiście ciągłe praktykowanie niksen nie jest wskazane. Nie możemy nic nie robić przez cały czas. Według Veenhovena wygospodarowanie czasu na bezczynność w połączeniu z aktywnym stylem życia może zmaksymalizować korzyści z niego płynące.
Chociaż odpoczynek jest funkcjonalny i może sprawić, że poczujesz się lepiej po aktywności, nie jest to główna droga do szczęścia w sensie satysfakcji z życia
– mówi.
Według badań przeprowadzonych w 2016 r. wśród osób starszych ludzie, którzy uczestniczą w bardziej produktywnych zajęciach, są zwykle szczęśliwsi ze względu na silniejsze więzi społeczne i silniejsze poczucie własnej skuteczności. Badania wykazały również, że szczęście rodzi produktywność, co oznacza, że istnieje korelacja między relaksem, szczęściem i produktywnością.
Jak mówi Veenhoven, wszystko sprowadza się do ustalenia, jakie sposoby relaksu najlepiej pasują do konkretnej osoby.
To może cię również zainteresować:
Polecamy: Czy w milczeniu można coś usłyszeć? Kiedy warto nic nie mówić