Nauka
Roboty sprzątające AI i ChatGPT. Sztuczna inteligencja na co dzień
20 listopada 2024
Wpływ niedoboru snu na zdrowie jest znaczący. Osoby z największą ilością snu kompensacyjnego są o 19 proc. mniej narażone na choroby serca niż te, które śpią najmniej. To sugeruje, że weekendowe odsypianie może mieć większy sens, niż dotychczas sądzono.
Sen kompensacyjny to termin używany do opisania zjawiska, w którym organizm nadrabia brak snu lub obniżoną jakość snu w poprzednich nocach. Dzieje się to poprzez dłuższy, głębszy i bardziej regenerujący sen. Innymi słowy, jeśli przez pewien czas osoba nie miała wystarczającej ilości snu, to jej organizm, gdy tylko ma ku temu okazję, stara się ten niedobór nadrobić.
Ludzie, którzy nadrabiają brak snu w trakcie weekendu, mogą mieć nawet o 20 proc. niższe ryzyko chorób serca w porównaniu z tymi, którzy tego nie robią – wynika z badania zaprezentowanego podczas spotkania Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Lekarze przedstawili wyniki najnowszych badań w ramach projektu UK Biobank.
Spośród uczestników badania 19 816 osób spełniało kryteria niedoboru snu. W trakcie 14-letniego okresu obserwacji naukowcy dokonali ciekawego odkrycia. Osoby z największą ilością snu w weekendy miały o 19 proc. niższe ryzyko chorób serca niż te z mniejszą ilością snu. Niedobór snu w badaniu został zdefiniowany jako sen trwający mniej niż siedem godzin na dobę, zgłoszony przez samych uczestników.
Dodatkowy sen wahał się od 1,28 godziny do 16,06 godziny. Osoby z mniejszą ilością snu traciły od 16,05 godziny do 0,26 godziny w ciągu weekendu. Badanie dotyczyło również podgrupy osób z codziennym niedoborem snu. Wykazało, że ci, którzy mieli najwięcej snu kompensacyjnego w weekendy, mieli o 20 proc. niższe ryzyko rozwoju chorób serca niż ci z najmniejszą ilością snu.
Polecamy: Dobry sen, to wysoka jakość życia
Chociaż inni uczestnicy badania mogli doświadczać niewystarczającej ilości snu, ich średnia dzienna liczba godzin snu nie spełniała kryteriów niedoboru snu.
„Wystarczająca ilość snu kompensacyjnego jest powiązana z niższym ryzykiem chorób serca. Związek ten staje się jeszcze bardziej wyraźny wśród osób, które regularnie doświadczają niewystarczającej ilości snu w dni powszednie” – powiedział autor badania, Prof. Yanjun Song z Chińskiego Narodowego Centrum Chorób Sercowo-Naczyniowych w Pekinie.
Wyniki pokazują, że znaczna część populacji we współczesnym społeczeństwie cierpi na niedobór snu. Osoby, które nadrabiają go podczas weekendu, mają znacznie obniżone ryzyko chorób serca.
Brak snu może mieć wiele przyczyn, a najpopularniejsze to praca i zobowiązania rodzinne. Trzeba jednak pamiętać, że weekendowe odsypianie nie zastąpi w pełni regularnego nocnego odpoczynku. Jak pokazuje powyższe badanie, nawet takie „spanie na raty” może w pewien sposób zrekompensować brak snu.
Badania wykazały, że po dwóch nocach z mniej niż czterema godzinami snu, ludzie czuli się starsi o ponad cztery lata. Niektórzy twierdzili nawet, że brak snu sprawiał, iż czuli się starsi o całe dekady.
W badaniu naukowcy zapytali 429 osób w wieku 18-70 lat, na ile lat się czują. Uczestnicy mieli ocenić, ile nocy przespali źle w ciągu ostatniego miesiąca. Oceniono również ich senność zgodnie ze standardową skalą stosowaną w badaniach psychologicznych.
Naukowcy odkryli, że za każdy dzień złego snu ochotnicy czuli się średnio o trzy miesiące starsi. Osoby bez złych nocy snu w poprzednim miesiącu czuły się średnio o prawie sześć lat młodsze niż ich rzeczywisty wiek. Natomiast osoby śpiące dziewięć godzin czuły się średnio o trzy miesiące młodsze niż ich rzeczywisty wiek. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że przytoczone badanie nie zostało poddane recenzji, więc jego wyniki należy traktować z pewną ostrożnością.
Warto jednak samodzielnie ocenić jakość swojego snu i zastanowić się, na ile lat się czujemy. Być może powyższe badanie pokazuje prawdę i to właśnie od ilości i jakości snu zależy, na ile lat się czujemy.
Polecamy: Mniej snu to mniej produktywności? Nie zawsze to reguła