Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
Według naukowców, Homo luzonensis miał niecały metr wysokości
Odkrycia dokonano w jaskini Callao na stanowiącej część Filip wyspie Luzon. Naukowcy szacują, że liczy ono co najmniej 50 tys. lat. Badacze zastanawiają się, czy Homo luzonensis mógł być kolejnym potomkiem gatunku Homo erectus, który zasiedlił archipelag. Jak na razie nie wiadomo jednak, w jaki sposób pokonał wody Oceanu Spokojnego.
Paleoantropolodzy są zdania, że nowo odkryty przedstawiciel plemienia ssaków nazwanego Hominini posiadał cechy człowieka współczesnego oraz przedstawicieli starszych gatunków Homo. Według naukowców, Homo luzonensis miał niecały metr wysokości. Zwrócili oni także uwagę na zęby, które posiadały cechy zarówno neandertalczyków, Homo florensis oraz Homo sapiens.
„Rozmiar zębów ogólnie, choć nie zawsze, odzwierciedla ogólną wielkość ciała ssaka, więc sądzimy, że Homo luzonensis był stosunkowo niski. Ale dokładnych rozmiarów jeszcze nie znamy” – zastrzegł prof. Philip Piper, współautor badań cytowany przez portal DziennikNaukowy.
Wnioski wyciągnięte przez archeologów nasuwają porównania do Homo florensis, nazwanego człowiekiem z Flores lub hobbitem, ze względu na jego niewielki wzrost. Został on odkryty na indonezyjskiej wyspie Flores. Naukowcy nie są pewni, jakie warunki występujące na wyspach doprowadziły do różnic w budowie obu gatunków.
Inną nierozstrzygniętą kwestią pozostaje pytanie, jak w ogóle przodkowie Homo luzonensis byli w stanie dotrzeć do Filipin. Odnalezione w 2016 r. na indonezyjskiej wyspie Sulawesi pozostałości kamiennych narzędzi, datowane na 118-194 tys. lat, są przynajmniej o 60 tys. lat starsze niż szczątki ludzi odnalezione w tamtym rejonie. Może to świadczyć o tym, że rozproszenie naszych przodków w rejonie Filipin i Indonezji nie było wcale takie rzadkie i przypadkowe.
„Jeśli takie zwierzę jak nosorożec jest w stanie pływać, to możemy założyć, że erectus, florensis i luzonensis może niekoniecznie pływali o własnych siłach, ale być może używali do tego jakichś prymitywnych tratw czy czegoś w tym rodzaju” – powiedział cytowany przez National Geographic Michael Petraglia z Instytutu Maxa Plancka.
W 2018 r. na Luzonie, niedaleko jaskini Callao, znaleziono kamienne narzędzia oraz pociętą czaszkę ssaka z rodziny nosorożców. Znaleziska datuje się na 800 tys. lat. Ciekawą teorię na temat tego, w jaki sposób nasi przodkowie mogli dotrzeć na Luzon, przedstawił filipiński archeolog, prof. Armand Salvador Mijares. Według niego mogło dojść do przypadkowej migracji w wyniku tsunami, co jednak wymagałoby sporego szczęścia.
Ostatnie odkrycia na Filipinach mogą świadczyć o tym, że prymitywni przedstawiciele naszego gatunku opuścili Afrykę i zawędrowali do południowo-wschodniej Azji. Wcześniej naukowcy odrzucali taką tezę, ale teraz teorie tego typu mogą zostać zrewidowane.
„Jedno pozostaje pewne: Azja Południowo-Wschodnia była najprawdopodobniej domem dla większej ilości członków plemienia hominini, niż sądzimy” – czytamy na portalu National Geographic.