Nauka
Podróże w czasie i paradoksy. Naukowiec znalazł wyjście z pętli
20 stycznia 2025
Między Marsem a Jowiszem znajduje się pas asteroid. Krąży w nim niezwykły obiekt, który jeszcze do niedawna klasyfikowano jako ogromną asteroidę. Dziś to Ceres – planeta karłowata, na której naukowcy planują szukać śladów życia.
Ceres to największy obiekt w pasie planetoid między Marsem a Jowiszem, a zarazem jedyna planeta karłowata w tej części Układu Słonecznego. Jej średnica wynosi ok. 940 kilometrów, co stanowi jedną trzecią masy całego pasa planetoid. Odkryte w 1801 roku przez Giuseppe Piazziego ciało niebieskie było początkowo uznawana za planetę, ale później zakwalifikowano je jako planetoidę, a od 2006 roku – jako planetę karłowatą.
Ceres ma rzadką, bardzo cienką atmosferę, zwaną egzosferą, złożoną głównie z pary wodnej. Grawitacja jest tam na tyle słaba, że nie jest ona w stanie utrzymać gęstszej atmosfery. Obecnie obiekt ten pozostaje jednym z najważniejszych celów badań astrobiologicznych ze względu na ślady wody i złożone związki organiczne na jego powierzchni.
Najnowsze analizy wskazują, że pod powierzchnią Ceres znajduje się warstwa bogata w lód wodny – pozostałość oceanu w stanie ciekłym. Obecność wody sprawia, że naukowcy chcą poszukać tam oznak życia.
Dlaczego akurat to ta planeta karłowata ma skrywać pozaziemskie organizmy? Obserwacje wykonane przez sondę Dawn wskazują, że Ceres jest (lub była) aktywna hydrotermalnie. W kraterze Occator odkryto jasne plamy, które są osadami soli (głównie węglanów sodu). Powstały one w wyniku wycieku solanek z wnętrza planety.
Hipotezy dotyczące Ceres zakładają, że jest ona pokryta oceanem błota, który zamarzł po wystygnięciu planety. Uczeni uważają, że osady z krateru Occator znajdują się w pęknięciach tego oceanu. Jest to potencjalny dowód na to, że miliony lat temu pod powierzchnią planety istniał ocean ciekłej wody. Jeśli tak było, to kluczowe pytanie dotyczy tego, jak długo na tym ciele niebieskim mogła istnieć ciekła woda i czy w tym czasie zawierała żywe organizmy.
Polecamy: Kosmiczna pogoda i fale atmosferyczne. NASA zaskoczona odkryciem
Czy na Ceres może istnieć życie? W portalu EcoNews czytamy, że uczeni nie wykluczają takiej możliwości, choć bardziej prawdopodobne jest, że kiedyś mogły ją zamieszkiwać proste organizmy. Naukowcy zwracają uwagę, że planeta ta co prawda ma cienką warstwę atmosfery, ale znajduje się w niej para wodna. Miliony lat temu mogły tam więc panować warunki sprzyjające podtrzymywaniu życia.
Poszukiwanie życia na Ceres ma jednak większy sens. Nie jest ona jedynym obiektem w Układzie Słonecznym, pod którego powierzchnią jest (lub był) lodowy ocean. Podobnie jest na księżycu Jowisza – Europie – oraz Saturna – Enceladusie. Przewagą Ceres jest to, że mamy do niej bliżej niż do wspomnianych księżyców.
Badacze są naprawdę podekscytowani możliwością zbadania miejsc, gdzie kiedyś wody oceaniczne z wnętrza Ceres wyciekły na powierzchnię. Dzięki swoim rozmiarom, lodowemu składowi i stosunkowo niewielkiej odległości od Ziemi Ceres jawi się jako idealny cel do dalszej eksploracji.
Doniesienia o zamarzniętych oceanach i potencjalnych śladach życia brzmią jak coś rodem powieści science fiction, ale mogą być kluczem do zrozumienia, czy na takiej planecie karłowatej mogło kiedyś powstać życie w formie prymitywnych organizmów. Co więcej, jej odległość do Ziemi daje nam wyjątkową okazję do lepszego zrozumienia, jak formowały się planety. Pozwala także zastanowić się, czy gdzieś w kosmosie życie wygląda zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażamy. To naprawdę fascynujący krok w kierunku odkrywania tego, co jeszcze może skrywać Wszechświat.
Polecamy: Loty w kosmos i ich skutki zdrowotne. Tak wpływają na mózg