Humanizm
Niepokojące dane dotyczące migracji. Czeka nas potężny kryzys
04 listopada 2024
Związki międzyludzkie przybierają coraz to nowe formy i niestety ulegają coraz to nowym deformacjom. Sprzyjają temu szybkie tempo życia, problemy z jasną i szczerą komunikacją, nieumiejętność radzenia sobie z własnymi emocjami, niewłaściwe wzorce wyniesione z domu, środowisko, w którym funkcjonujemy na co dzień i wiele innych czynników. Z jednej strony psychologia, kognitywistyka i socjologia dają nam coraz większą wiedzę na temat ludzkich możliwości i ograniczeń, a z drugiej strony – nie chroni nas to przed kolejnymi dysfunkcjami w relacjach z innymi. Zombieing jest jedną z tych najbardziej bolesnych w skutkach i niebezpiecznych dla ludzkiej psychiki.
Termin zombieing, podobnie jak ghosting, funkcjonuje w polskim języku już od kilku dobrych lat. Opisuje on coraz bardziej popularne, a jednocześnie negatywne zjawisko. Chodzi o niespodziewane i nagłe nawiązanie kontaktu przez naszego byłego partnera, który wcześniej zniknął bez słowa wyjaśnienia, a teraz znowu się pojawia. Zombieing odcisnął się już na współczesnym randkowaniu.
Człowiek XXI wieku może nawiązywać nowe znajomości poprzez media społecznościowe, a specjalne aplikacje ułatwiają poszukiwanie miłości. Wchodzenie w nowe relacje staje się bardzo łatwe, podobnie jak ich zrywanie. A emocje i oczekiwania drugiej strony? Nie są już ważne.
Terminu zombieing po raz pierwszy użyła Sophia Kercher w artykule Zombieing: When An Ex Rises From The Online Dead na portalu PrimeMind. Określiła go tak niespodziewaną próbę nawiązania z byłym partnerem czy partnerką na nowo kontaktu przez osobę, która wcześniej (równie niespodziewanie) ten kontakt i związek ucięła. Jak łatwo zauważyć, termin ten odsyła do słowa zombie, które oznacza zmarłą osobę, która została przywrócona do życia (w monstrualnej formie), żywego trupa lub nieumarłego.
Zombie są bardzo popularnym elementem horrorów, zarówno książkowych (np. Max Brooks, World War Z), filmowych (Noc żywych trupów), jak i tych ze świata gier komputerowych (Resident Evil, Postal 2: Apocalypse Weekend).
Osoba, która stosuje zombieing, „wraca do świata żywych” po niespodziewanym zniknięciu i odzywa się po dłuższym czasie milczenia. Co gorsze: powracające zombie – były partner lub była partnerka – pojawia się z powrotem także bez żadnych wyjaśnień, bez jakichkolwiek oznak skruchy czy wstydu spowodowanych swoich wcześniejszym zachowaniem. Jakby nic się nie stało.
Większość psychologów źródeł takiego zaburzenia upatruje w lęku przed odrzuceniem. Ma on wynikać z niewłaściwie ukształtowanych w dzieciństwie umiejętności wchodzenia w relację z drugim człowiekiem. W momencie pojawienia się jakiejkolwiek bliskości, za którą człowiek tęskni i której poszukuje, uaktywnia się mechanizm ucieczki i wycofania się. Po jakimś czasie znowu daje o sobie znać tęsknota za wybraną osobą, dochodzi do kolejnej próby zbliżenia i znowu… pojawia się przymus ucieczki.
Polecamy: Szczęście a związki monogamiczne i otwarte. Jedna z największych tajemnic ludzi
Ukształtowany we wczesnych latach życia destrukcyjny styl wchodzenia w relacje, który obejmuje wycofywanie się w chwilach niepewności, brak umiejętności komunikowania swoich myśli i uczuć, zbliżanie się do kogoś wtedy, gdy pojawia się potrzeba kontaktu, bez uwzględnienia uczuć i stanów emocjonalnych drugiej osoby, w życiu dorosłym przekłada się na niemożność zbudowania dojrzałej relacji.
Psychologowie wskazują także na wyraźną tendencję występowania takiego zachowania szczególnie u osób z osobowością narcystyczną, a więc skupionych na sobie, na swoich emocjach i potrzebach. Ten typ osobowości nie potrafi „wczuć się” w osobę, która doświadcza takich nagłych powrotów i która przeżywa swoje emocje w kontekście całkowitego braku zrozumienia zaistniałej sytuacji.
Obserwując zombieing jako współczesny trend randkowania, pojawia się wiele pytań natury etycznej: czy w takiej znajomości jest miejsce na szacunek dla drugiej osoby? Co staje się wartością priorytetową w tak zaburzonej relacji i czy jest w niej miejsce na odpowiedzialność za drugiego człowieka? Czy powracające znikąd zombie jest świadome, jaką krzywdę wyrządza partnerowi/partnerce i czy potrafi w dojrzały sposób przyjąć konsekwencje swojego zachowania?
Niewątpliwie można zauważyć, że w mechanizmie zombieingu dominuje egoistyczne nastawienie osoby, która wraca w równie zaskakujący sposób, jak wcześniej zniknęła. Skupiona na własnych potrzebach nie liczy się z przeżyciami drugiej strony. Niemiecki filozof Immanuel Kant (1724‒1804) pisał w Antropologii w ujęciu pragmatycznym:
Egoistą moralnym jest ten, kto wszystkie cele ogranicza do siebie samego, kto korzyść dostrzega jedynie w tym, co dla niego jest korzystne.
Z kolei Emmanuel Lévinas (1906–1995), współczesny francuski filozof, w nawiązaniu do poglądów Kanta, rozróżnił logikę bycia od logiki dobra. Uważał on, że człowiek, który myśli tylko o swoim istnieniu i w sposób egoistyczny próbuje je potwierdzać i ustalać tylko wedle własnego uznania, pozostaje niewolnikiem logiki bycia. Jednak to, co nas czyni ludźmi, to nakierowanie na dobro drugiego człowieka, a więc przekierowanie uwagi z siebie na Innego. Lévinas był przekonany, że właśnie na tej drodze powinniśmy budować zdrową relację i postrzegać bliskość nie jako zagrożenie, ale szansę na wzajemne zrozumienie. To ostatnie wydaje się być kluczowym problem dla osób stosujących zombieing.
Polecamy: Nie tylko kompromis. Różne sposoby na rozwiązanie konfliktu
Francuski myśliciel tak opisywał bliskość w pracy Inaczej niż być lub ponad istotą:
Bliskość to podmiot, który zbliża się i który w ten sposób ustanawia relację, w której uczestniczę jako jej człon, w której jednak jestem czymś więcej niż członem […]. Nie wystarczy zatem powiedzieć, że bliskość jest stosunkiem łączącym dwa człony i niejako podtrzymywanym przez ich jednoczesność. Należy podkreślić zerwanie tej synchronii, tej całości, przez różnicę Toż-Samego i Innego.
To ważny komentarz dla osób, które z jednej strony chcą bliskości i za nią tęsknią, a z drugiej – uciekają i wycofują się wtedy, gdy ta bliskość się pojawi. Wydaje się bowiem, że u podstaw takiego zachowania tkwi lęk przed „wchłonięciem”, zagarnięciem przez partnera czy partnerkę.
Lévinas pokazuje, że to właściwie jest niemożliwe, bo osoby budujące więź są od siebie całkowicie inne, a bycia w relacji nie da się sprowadzić jedynie do bycia członkiem jakiejś większej całości, która nas „pożera”. Praca nad swoim nastawieniem i rozumieniem samej bliskości wydaje się kluczem do przezwyciężenia lęku przed nią.
Polecamy: Relacje międzypokoleniowe: porozumienie czy konflikt?
Dowiedz się więcej:
Źródła
I. Kant, Antropologia w ujęciu pragmatycznym, przekł. E. Drzazgowska, P. Sosnowska, wstęp A. Bobko, Warszawa 2005
S. Kercher, Zombieing: When An Ex Rises From The Online Dead, 14.06.2016, PrimeMind [online]
E. Lévinas, Inaczej niż być lub ponad istotą, przeł. P. Mrówczyński, Warszawa 2000.