Nauka
Roboty sprzątające AI i ChatGPT. Sztuczna inteligencja na co dzień
20 listopada 2024
Randki online sprawiły, że znalezienie partnera stało bardzo łatwe. Moda na nie jednak minęła, a wśród młodych narasta przekonanie, że aplikacje randkowe, niegdyś uważane za przyszłość związków, są niepotrzebne. Dlaczego pokolenie Z nie chce już szukać towarzystwa przez internet?
Według badania przeprowadzonego przez firmę analityczną Generation Lab, rozczarowanie aplikacjami randkowymi najbardziej odczuwają studenci. Większość z nich rezygnuje z regularnego korzystania z tego typu usług na rzecz osobistych kontaktów, co wydaje się sprzeczne z wrodzonym darem pokolenia Z do poruszania się w sieci.
Aplikacje randkowe umożliwiają szybkie rozwiązanie problemu ze związkiem. W istocie ich twórcy zredukowali poszukiwanie partnera do prostej procedury. Usługi te zmieniły poszukiwanie miłości w atrakcyjny biznes. Użytkownicy są tym sfrustrowani, nie tylko ci z pokolenia Z
– mówi Carolina Bandinelli, profesor na Uniwersytecie Warwick, której przedmiotem badań jest cyfrowa kultura miłości.
Zobacz też:
Paul Eastwick, psycholog z Uniwersytetu Kalifornijskiego twierdzi, że porzucenie poszukiwania partnera za pomocą internetu przez młodzież wcale nie szokuje.
Studenci są w tej szczęśliwej sytuacji, że żyją w otoczeniu rówieśników, a ich konta w mediach społecznościowych ciągle się zmieniają. Z aplikacji i internetowych serwisów randkowych zwykle korzystają ci, którzy nie mają wielu okazji do poznawania nowych osób w tak zwanym realu
– twierdzi Eastwick.
Najbardziej aktualne dane pokazują, że najpopularniejsza aplikacja randkowa na świecie, Tinder, odnotowała spadek liczby użytkowników o pięć procent w 2021 r., podczas gdy udziały zarówno w Bumble, jak i Match Group, która jest właścicielem Tindera, stale malały w ciągu minionych kilku lat. Dla tych firm sytuacja się pogarsza, ponieważ – według agencji badawczej Savanta – ponad 90 proc. pokolenia Z czuje się sfrustrowanych aplikacjami randkowymi.
Niektórzy randkowicze twierdzą, że używanie serwisów matrymonialnych jest jak praca na pół etatu. Trzeba starannie przygotować swój profil i wstępnie weryfikować użytkowników. Wraz z popularyzacją Tindera i innych podobnych usług, w sieci zaczęły pojawiać się poradniki pomagające ulepszyć swój profil randkowy. W internecie znajdziemy informacje o tym, jak prowadzić rozmowę i jak zachowywać się na spotkaniu. To wszystko pokazuje, jak w ciągu niespełna dekady rynek randkowania online się rozrósł.
Jak bardzo zniechęcające są randki online? Sondaż „Singles in America Survey”, opublikowany w lutym 2023 roku, wykazał, że 44 proc. przedstawicieli pokolenia Z wolałoby raczej wyczyścić toaletę niż pójść na kolejną randkę online. Z kolei 30 proc. zgadza się ze stwierdzeniem „wolałbym przejść po rozżarzonych węglach, niż pójść na kolejną randkę online”. Skąd ta niechęć „zetek” do poszukiwania partnerów w sieci?
Niektóre wyniki sugerują, że pokolenie Z chce się ustatkować. Ponad 80 proc. deklaruje chęć zawarcia związku małżeńskiego. Jednak wielu doświadcza tzw. paradoksu małżeństwa. Młodzi dorośli pragną trwałego związku, ale mają tendencję do opóźniania założenia rodziny.
A może młode pokolenie odchodzi od szukania związków poprzez aplikacje randkowe z zupełnie innej przyczyny? W odróżnieniu od millenialsów „zetki” urodziły się i dorastały w świecie powszechnego dostępu do internetu. Dla nich korzystanie z mediów społecznościowych jest oczywiste i nie odczuwają zachwytu nad możliwościami serwisów randkowych. Oni je znają do tego stopnia, że po niespełna dekadzie ich używania, po prostu się znudziły. Jedno jest pewne, spadek zainteresowania randkowaniem online pokazuje, że internet nie jest w stanie zastąpić kontaktu twarzą w twarz.
To może cię również zainteresować: