Pozytywna dyscyplina. Jak budować zaufanie i redukować stres uczniów?

W wywiadzie doświadczona nauczycielka i certyfikowana trenerka Sylwia Międzybrodzka opowiada, jak pozytywna dyscyplina staje się kluczem do tworzenia dobrych zmian w szkole i życiu uczniów. Jakie narzędzia i podejście pomagają budować zaufanie, redukować stres i kształtować młodych ludzi w kierunku lepszej przyszłości.

Maria Mazurek: Lubisz ten zawód?

Sylwia Międzybrodzka: Tak. Uważam go za jeden z najpiękniejszych na świecie. Mimo wszystko.

Mimo wszystko?

Wystarczy wejść na jakikolwiek branżowy portal, żeby przeczytać o problemach nauczycieli i problemach oświaty. Ale nie chcę się na nich skupiać. Wolę podkreślać to, co w zawodzie nauczyciela piękne.

A co jest piękne?

Pracuję z młodymi ludźmi, którzy już wkrótce będą decydować o losach – nie tylko swoich, ale też całych społeczności. Przekazując im dobre wzorce i wartości, dokładam cegiełkę do tego, żeby świat zmieniał się na lepsze. Tak widzę misję nauczyciela i piękno tego zawodu. Chodzi o lepszą przyszłość.

Pozytywna dyscyplina

Ona w ogóle jest możliwa?

Wierzę, że tak. Zresztą, jeśli nie uwierzymy w lepszą przyszłość, to nie będziemy w stanie jej wykreować. Jestem pozytywistką, zajmuję się metodą Pozytywnej Dyscypliny – wykorzystuję ją w swojej pracy pedagogicznej, ale również prowadzę z niej szkolenia – a ona wskazuje na kluczową rolę wartości takich jak optymizm, poczucie przynależności, szacunek do innych i samego siebie. Pozytywna Dyscyplina daje nam w sumie 52 konkretne narzędzia, które znakomicie sprawdzają się w codziennej pracy szkolnej. Wprowadzamy je przede wszystkim z myślą o uczniach, ale również my, nauczyciele, stajemy się ich beneficjentami.

Polecamy: Prawda, dobro i humanizm to nie są puste słowa. Udowadniamy to!

W jaki sposób?

Podam na konkretnym przykładzie. Jednym z tych narzędzi jest „zeszyt spraw klasowych” (mogą to być też karteczki umieszczane na tablicy czy wrzucane do skrzyni). Uczniowie wpisują w nich swoje wątpliwości, przemyślenia i problemy związane z nauką czy funkcjonowaniem społeczności klasowej. Zazwyczaj jest to opis klasowych konfliktów, dylematów, problemów. O ile nie są to sprawy wymagające pilnej interwencji – bo na przykład bezpieczeństwo jednego z uczniów jest zagrożone – to te wpisy czekają na spotkanie klasowe (to kolejne narzędzie Pozytywnej Dyscypliny: zebranie uczniów i nauczyciela/wychowawcy, które przypomina godzinę wychowawczą).

To bardzo terapeutyczne dla uczniów: już samo opisanie sytuacji sprawia, że schodzi z nich napięcie. Poza tym młodzi ludzie czują się zauważeni, wysłuchani, potraktowani poważnie. Jeśli chodzi o nauczycieli – uwalnia nam to trochę przerwy. Zauważyłam to na sobie. Jeśli podchodzi do mnie uczeń i zaczyna opowiadać o jakiejś sytuacji, mówię: „Musimy się nad tych pochylić na spotkaniu klasowym za dwa czy trzy dni. Proszę, napisz o tym w zeszycie spraw klasowych”. Uczeń czuje się potraktowany z szacunkiem i zauważony, a ja mogę wykorzystać choćby część przerwy na to, żeby się napić albo skorzystać z toalety – bez wyrzutów sumienia, że kogoś zignorowałam.

Pozytywna przerwa

A inny przykład?

Bardzo lubię też narzędzie, które nazywamy „pozytywną przerwą”. Wydzielamy w klasie miejsce, w którym każdy uczeń może w spokoju złapać głębszy oddech w sytuacji, gdy emocje są za wysokie. Nikt go tam nie zaczepia, nie ocenia tego, że tam jest. Może się wyciszyć. To buduje przyzwolenie na to, że mamy prawo różnie się czuć. Dzieci uczą się dostrzegać, rozpoznawać i nazywać własne emocje i potrzeby. Czasem dojrzewamy do tej umiejętności przez całe dorosłe życie, w różnych okolicznościach i z różnymi trudnościami – tymczasem powinna uczyć tego już szkoła. Szczególnie w dzisiejszym świecie, w obliczu wyzwań, z którymi mierzą i będą się mierzyć młodzi ludzie oraz w sytuacji, w której depresja wśród dzieci i młodzieży stała się tak powszechnym problemem.

Mnie „pozytywna przerwa” pomaga również czuwać nad stanem psychicznych moich podopiecznych. Jeśli widzę, że jakaś osoba korzysta z „pozytywnej przerwy” przez kilka dni, jest to dla mnie sygnał, że być może dzieje się u niej coś niepokojącego, a ja powinnam na to zareagować, choćby na zasadzie interwencji kryzysowej. Czasem uczeń będzie chciał przyjąć moją pomoc, czasem nie, ale zawsze warto wysłać komunikat: „Widzę cię, troszczę się o ciebie i jestem gotowa ci pomóc, jak będziesz się czuła czy czuł gotowy”. To buduje zaufanie.

Zobacz też:

Budowanie zaufania

A w szkole zaufania chyba brakuje.

Dla mnie zaufanie to filar edukacji, nie ma szkoły bez zaufania. Nie ma relacji w klasie bez poczucia, że możemy sobie ufać. Zastanawia mnie to, co powiedziałaś. Dlaczego tak sądzisz?

Bo hierarchiczna, pruska szkoła kojarzy się z autorytetem, nie z zaufaniem.

Niestety, szkoła wciąż jest oparta na pruskim systemie. Ale też w ostatnich latach, mimo wszystko, pojawia się coraz więcej oddolnych, innowacyjnych inicjatyw, więc model nauczania powoli ulega przeobrażeniu. Oczywiście, nie wszyscy nauczyciele i nauczycielki w równym stopniu się w to angażują. Ale też myślę, że w każdej szkole znajdą się tacy nauczyciele – czy szerzej: pracownicy szkoły – do których każdy uczeń może przyjść i się zwierzyć. Mam taką nadzieję. I takie są moje obserwacje.

To często właśnie nauczyciel jest tą osobą, która jako pierwsza zauważa, że z uczniem dzieje się coś złego. Albo do której młody człowiek zwraca się, aby opowiedzieć o swoich problemach. Miałam kiedyś ucznia, nad którym znęcał się tata. Jego kolega namówił go, żeby poprosił mnie o pomoc. Były mediacje, sprawa w sądzie, różne kroki, które ostatecznie doprowadziły do poprawy sytuacji tego chłopaka. Powiedział mi potem: „Gdybym wtedy z panią nie porozmawiał, wszystko potoczyłoby się inaczej”. Był bardzo wdzięczny.

Co jest w tej pracy najważniejsze?

Żeby dostrzec w drugim człowieku – człowieka.

Są różne metody i narzędzia, które mogą w tym pomóc. Mówiłam o Pozytywnej Dyscyplinie, ale używam też narzędzi z Porozumienia Bez Przemocy czy metod neurodydaktycznych.

Jak redukować stres wśród uczniów?

Na English Teaching Market, gdzie spotkałyśmy się po raz pierwszy, prowadziłaś również warsztaty o stresie wśród uczniów i sposobach, jak można im pomóc.

Badania potwierdzają, że stres może działać na tyle paraliżująco, że uczniowie zwyczajnie nie przyswajają wiedzy. Nie mówiąc o wpływie stresu na zdrowie psychiczne i fizyczne. Tymczasem uczeń (a i nauczyciel) może skorzystać z bardzo prostych metod – takich jak krótkie ćwiczenia oddechowe czy dyskretny automasaż – aby szybko obniżyć poziom kortyzolu. Oczywiście, gdy pokazuje się je nastolatkom, to ich miny wyrażają sceptycyzm – wiadomo, w tym wieku to normalne. Natomiast wiem, że jeśli mimo to podzielimy się z nimi trikami na odstresowanie – jak masowanie się po małżowinie usznej, dotyk motyla, czyli delikatne uderzenie się w klatkę piersiową i inne – to oni naprawdę z nich korzystają i są za to wdzięczni.

Stres jest dzisiaj dużym problemem wśród młodzieży?

A wśród dorosłych nie jest? Żyjemy w szybko zmieniającym się świecie, który stawia przed nami coraz to nowe wymagania, odczuwamy presję, często niepotrzebnie. Dlatego w swojej pracy używam różnych narzędzi z coachingu, jak na przykład zmiana perspektywy. Podam przykład: na przerwie podeszła do mnie uczennica, zestresowana, spięta. Poprosiła o rozmowę, mówiąc, że „tylko ja jestem w stanie jej pomóc”. Okazało się, że nie zdała egzaminu na prawo jazdy, ma wyznaczony drugi termin i tak się nim denerwuje, że nabawiła się problemów żołądkowych. Z boku to może wydawać się nieistotne, śmieszne – ale dla tego młodego człowieka, w tej konkretnej sytuacji, to jest niewyobrażalny stres, nad którym nie jest w stanie zapanować. Zadałam jej więc krótkie pytanie.

Jakie?

A jeśli znów nie zdasz – to co w najgorszym razie może się stać?

Co odpowiedziała?

Chwilę się zastanowiła i stwierdziła, że właściwie to nic, po prostu zapisze się na kolejny termin.
I że dziękuje mi, bo bardzo jej pomogłam. A przecież to była bardzo krótka rozmowa i bardzo proste narzędzie. Ale ktoś musi je młodym ludziom pokazać. Ktoś musi chcieć i potrafić im pomóc. Tym kimś powinien być nauczyciel.

____

Przyjdź na konferencję Holistic Talk i wysłuchaj na żywo interesujących prelekcji skupiających się na Dobru, Prawdzie, Pięknie i Humanizmie!

Pełny program wydarzenia i wszystkich mówców znajdziesz na: https://holistictalk.pl/.

Bilety w specjalnej cenie 99 złotych, wyłącznie dla czytelników Holistic News, zakupisz na: https://cavatinahall.pl/events/holistic-talk/. Dokonując zakupu, wpisz kod: HTpartner24.

Fot. Arthur Krijgsman / Pexels

Więcej interesujących materiałów znajdziesz na stronie Holistic News!

Opublikowano przez

Maria Mazurek

Autorka


Jest dziennikarką z wieloletnim doświadczeniem. Wielokrotnie zajmowała się na łamach prasy tematami naukowymi. Autorka publikacji popularnonaukowych (pisanych m.in. z prof. Jerzym Vetulanim) i edukacyjnej serii książek dla dzieci. Od 2021 roku pracuje dla Holistic Think Tank.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.