Nauka
Zapomnij o fotowoltaice. Oto nowy sposób czerpania energii ze słońca
07 września 2025
Przeklinanie to coś więcej niż ulga. Nie chodzi tylko o słowa, lecz o reakcję chemiczną w ludzkim organizmie. Najnowsze badania naukowe dowodzą, że wulgaryzmy sprawiają, że stajemy się silniejsi i bardziej zmotywowani. Dlaczego?
Czy przekleństwa to tylko wyraz frustracji, braku kultury i zjawisko zdecydowanie negatywne? Eksperymenty naukowe od lat sugerowały, że solidna bluzga potrafi poprawić wydolność fizyczną. Teraz naukowcy z Holandii i Wielkiej Brytanii postanowili przyjrzeć się temu fenomenowi z bliska, by odkryć, co naprawdę dzieje się w naszym ciele, gdy wypowiadamy wulgarne słowa.
Do analizy zaangażowano 52 osoby. Każdy uczestnik wykonał ten sam zestaw zadań w dwóch warunkach. W jednym powtarzano wybrane przez siebie przekleństwo, na przykład f**k lub sh**t. W drugim zaś słowo neutralne, na przykład wood (drewno) lub flat (płaski).
Każda próba rozpoczynała się od powtarzania przypisanego słowa na głos przez 10 sekund. Następnie sprawdzano, ile siły wykazują badani podczas wypowiadania przekleństw. W tym celu ściskali siłomierz z maksymalną mocą przy użyciu dominującej ręki.
Uczestnicy wykonali też zadanie flankerowe. Polegało ono na określeniu kierunku strzałki przy jednoczesnym ignorowaniu bodźców, które zakłócały percepcję. Ostatnie zadanie miało zmierzyć ERN (Error-Related Negativity), czyli impuls elektryczny, który pojawia się w mózgu po błędzie. Liczbę impulsów zmierzono za pomocą badania elektroencefalografii (EEG).
Po każdej sesji uczestnicy wypełniali kilka kwestionariuszy. Oceniano w nich następujące kwestie:
Ten ostatni wiąże się z motywacją i dążeniem do celów. To właśnie na nim badacze skupili się najbardziej. Co ustalono?
Wyniki są jednoznaczne. Bluzgi działają jak stymulant, zarówno w sferze fizycznej, jak i emocjonalnej.
„Badanie potwierdziło, że powtarzanie przekleństw prowadzi do poprawy wyników w teście siły chwytu w porównaniu z powtarzaniem neutralnych słów, a także potwierdziło wpływ przekleństw na pozytywne emocje, humor i rozproszenie uwagi. Badanie wniosło ponadto nowatorski wkład w postaci zebrania danych potwierdzających, że przekleństwa zwiększają motywację” – czytamy w artykule naukowym.
Podczas przeklinania siła uczestników wzrastała średnio o 1,4 kilograma. Poza tym przeklinanie zwiększyło pozytywne emocje, choć nieznacznie podniosło też poziom uczuć negatywnych. Badacze sugerują jednak, że może to odzwierciedlać gniew, a nie lęk. A to nadal wpisuje się w obraz zwiększonego pobudzenia emocjonalnego i motywacji. Co ciekawe, choć ochotnicy przeklinali i ich mózgi wykazywały większą motywację, nie wpłynęło to na zdolność reagowania na ich własne błędy.
Interesuje Cię psychologia? Więcej materiałów znajdziesz na naszym kanale na YouTubie.
Mimo że wnioski z badań są ciekawe, należy podchodzić do nich z ostrożnością. Wszystko przez ograniczenia w trakcie eksperymentu. Należą do nich między innymi odnotowane problemy techniczne, mała liczba osób ankietowanych, czy też ograniczone dane na temat automotywacji.
Ważny temat: Przeklinanie zwiększa tolerancję na ból. „Motyla noga” zamiast tabletki przeciwbólowej