Nauka
Muzyka tylko dla wybranych. Bez słuchawek, bez hałasu
31 marca 2025
Mediacja czy rodzinna psychoterapia? Możliwości rozwiązywania trudnych i traumatycznych sporów z najbliższymi jest wiele. Kluczowy jest jednak jeden warunek: musimy pamiętać, że jeśli chcemy tylko wyartykułować i spełnić nasze własne potrzeby, nie ma mowy o długofalowym, zdrowym i skutecznym rozwiązywaniu konfliktów. Trzeba chcieć się nawzajem usłyszeć — mówi psychoterapeutka systemowa i traumatolog Małgorzata Jankowska.
Anna Bobrowiecka: Rozmowa i rozwiązywanie konfliktów rodzinnych często nie należy do procesów najłatwiejszych. Jedną ze znanych i popularnych opcji w takich sytuacjach pozostaje mediacja, ale mamy również poświęcony takim problemom nurt w psychoterapii. Na czym polega terapia systemowa? Jakie są różnice i podobieństwa między tymi procesami?
Małgorzata Jankowska: Psychoterapia systemowa w pewnym sensie także „zahacza” o mediację, ponieważ w dużej mierze polega na skupieniu się na relacjach oraz na rozwiązywaniu problemu spornego. Różnicą może być na przykład to, że zazwyczaj mediacje (które również może prowadzić psycholog, jeśli ma ku temu stosowne uprawnienia) dotyczą konkretnych konfliktów i sytuacji – analizujemy wtedy dynamikę konfliktu między stronami. To może być nawet pojedynczy spór. Psychoterapia — nie tylko systemowa zresztą — polega natomiast na holistycznym wsparciu osoby w przezwyciężeniu trudności psychicznych, emocjonalnych czy relacyjnych. Całościowej nauce zdrowej komunikacji i na rozwiązywaniu szerszych problemów.
W przypadku psychoterapii systemowej analizujemy funkcjonowanie całego systemu rodzinnego. Wyzwania, z jakimi zgłasza się rodzina mogą dotyczyć kryzysów rodzinnych, konfliktów oraz problemów emocjonalnych.
W psychoterapii systemowej zajmujemy się schematami myślowymi, przekazami, które odziedziczyliśmy międzypokoleniowo, traumami, które do tej pory nie zostały rozwiązane i „niesiemy” je przez życie. Zatem najczęściej jest to też długotrwały, głęboki i złożony proces. Kolejną różnicą jest to, że na mediacje najczęściej kierowani jesteśmy np. przez sąd. W przypadku psychoterapii systemowej czasem też się tak zdarza, ale przeważnie uczestnicy przychodzą na nią z własnej woli. Myślę jednak, że mediacje i psychoterapia systemowa to w dużej mierze pokrewne dziedziny. Wspierające się i zorientowane na podobny rezultat np. pomagają uniknąć zaostrzenia się sporów wewnątrz systemu, ustalenia wspólnego planu działania np. w opiece nad dzieckiem po rozwodzie.
Warto przeczytać również: Nurty w psychoterapii. Nie każda metoda pomaga
Kto najczęściej zgłasza się i bierze udział w tego typu psychoterapii? Uczestniczy w tym cała rodzina?
To zależy. Do gabinetu psychoterapeuty systemowego może zgłosić się cały „system”, czyli cała rodzina. Wówczas często pracujemy przy udziale dwóch terapeutów. W takim przypadku, przy grupie kilku osób, jest to lepsze rozwiązanie, bo może się więcej wydarzyć i wynika z tego więcej treści. W duecie łatwiej jest terapeutom zachować neutralność. Terapeuci mogą wymienić się między sobą obserwacjami co do dynamiki rodzinnej, wzorców komunikacyjnych oraz sojuszy, czy ewentualnie dostrzec niewidoczne zależności między członkami rodziny.
Zdarza się, że terapia systemowa prowadzona jest też przez jednego terapeutę, wtedy terapeuta obejmuje wszystkie te zależności sam. Na psychoterapię systemową mogą się jednak zgłosić także pojedyncze osoby. I wtedy pracujemy indywidualnie — mając jednocześnie na uwadze, że kontekst rodzinny nadal jest obecny i że dobrze byłoby się nad nim pochylić. Sytuacja rodzinna w pewien sposób nas „programuje”, czyli modeluję zachowania i ma na nas ogromny wpływ. To w rodzinie uczymy się wartości, schematów myślowych i mechanizmów codziennego funkcjonowania. Nasi rodzice uczą nas postrzegania ludzi i świata zewnętrznego.
Z jakimi problemami zgłaszają się takie osoby? Co chcą i co mogą rozwiązać w drodze psychoterapii systemowej?
Podstawą procesu terapeutycznego jest ustalenie jego celów. To zazwyczaj odbywa się już w trakcie pierwszych spotkań. Gdy wiemy, do jakich konkretnie efektów i rozwiązań dążymy, łatwiej jest pracować. Natomiast jeśli chodzi o istotę problemów —— to mogą być naprawdę przeróżne kwestie. Często niektóre z nich mogą nie kojarzyć się nawet stricte z rodziną, a w rzeczywistości mieć w niej swoje podłoże. Mowa na przykład o trudnościach dziecka w szkole, o zaburzeniach odżywiania, autoagresji.
Mówiąc ogólnie, najczęstsze powody zgłaszania się na psychoterapię systemową to: kryzysy rodzinne, konflikty wewnątrz rodziny, problemy w związku, trudność w wyrażaniu emocji, reorganizacja rodziny (separacja rozwód, patchwork, śmierć bliskiej nam osoby).
W drodze terapii systemowej możemy jako terapeuci przyjrzeć się bliżej temu, jak wygląda model wychowywania takiego dziecka. Jak wyglądają rozmowy między dzieckiem a rodzicem, ale też na to, jak to wyglądało pokoleniowo wstecz — na komunikację rodziców z ich rodzicami, czyli dziadkami tego dziecka. Bardzo często pewne schematy ciągną się latami i są przekazywane międzypokoleniowo. Dziecko może to nieść w sobie i pokazywać swoim zachowaniem objawy czegoś większego — choćby cierpienia i problemów członka rodziny.
A ponieważ — jak to dziecko — jest najwrażliwsze, może odczuwać w sobie różne zjawiska, które przez starszych nie zostały przepracowane ani nawet nazwane. Na terapię systemową zgłaszają się także, chociażby pary, które nie potrafią się porozumieć. To może być też rodzeństwo. Te zależności i rodzaje problemów są przeróżne. Spektrum jest bardzo duże. Wspólnym mianownikiem jest jednak wewnętrzna potrzeba i motywacja do zmiany na lepsze. Psychoterapia zawsze przynosi najlepsze efekty wtedy, gdy sami chcemy się jej podjąć i jesteśmy w nią szczerze zaangażowani.
Ciekawy temat: Genom a występowanie zaburzeń psychicznych. To odkrycie ułatwi terapię
Jak pani wspomniała, często na takie spotkania z mediatorem czy psychoterapeutą kieruje się rodziny w drodze procesu sądowego — np.sprawy rozwodowej, gdzie trzeba ustalić podział opieki nad dziećmi. Co jednak w sytuacji, gdy ktoś z grupy nie chce współpracować?
Dobrym rozwiązaniem jest postawienie wówczas sprawy inaczej — skupienie się na tym, co taka osoba może z tego wynieść i wyciągnąć dla siebie. To przekierowanie uwagi z faktu, że zostaliśmy do czegoś przymuszeni i będzie to dla nas proces trudny, na to, co pozytywnego może nam on dać. Patrzymy na tę sytuację na zasadzie: „już i tak musisz tu być, bo dostałeś taki nakaz, to jak możesz na tym skorzystać? Co dobrego dla siebie/ rodziny wyciągniesz z tego spotkania? Czy aby na pewno widzisz na horyzoncie same trudności i straty”?
Natomiast są też sytuacje, gdy ktoś z różnych przyczyn po prostu nie chce wziąć w tym udziału, a nie ma też takiego nakazu. Wtedy możemy zadać pytanie: „co powoduje tę trudność, czego się obawiasz?”. Możemy spróbować zrozumieć, skąd się bierze negatywny stosunek do takiej terapii. I nawet w drodze takich spokojnych rozmów możemy wiele rzeczy wybadać i wywnioskować. A finalnie w psychoterapii może wziąć udział ta osoba, która jest zainteresowana zmianą na lepsze.
Warto przeczytać: Trudny temat ADHD u dorosłych – brak leczenia może niszczyć życie.
Jak rozwiązywać konflikty rodzinne w dobie coraz większych różnic międzypokoleniowych i podziałów społecznych?
Myślę, że niezależnie od warunków i przyczyn oraz bez względu na to, czy mówimy o konkretnej konfliktowej sytuacji, czy o ogólnych problemach z komunikacją, najważniejszy jest jeden warunek — najzwyczajniej w świecie chęć i otwartość na rozmowę. Niezamykanie się w swoich przekonaniach, a gotowość do usłyszenia drugiej strony i wzięcia pod uwagę jej potrzeb. To dotyczy zarówno konfliktów na linii rodzic-dziecko, brat-siostra, czy mąż-żona. I nie chodzi tu tylko o rozmowy w gabinecie, ale przede wszystkim te w codziennym życiu. Te, które coraz częściej sobie odpuszczamy albo zamieniamy na kontakty wirtualne.
Żyjąc w sieci, zaniedbując relację w rzeczywistości, nie da się utrzymywać zdrowej, bliskiej, jakościowej relacji i komunikacji. Wtedy też oddalamy się od siebie emocjonalnie. Jak jednak powiedziałam na początku, niezależnie od sytuacji podstawą, jest prawdziwa chęć dialogu, zrozumienia i usłyszenia drugiej strony. To teoretycznie oczywiste, ale w praktyce nie raz bardzo trudne. Nie zawsze strony się tym wykazują. Musimy pamiętać, że jeśli chcemy tylko wyartykułować i spełnić nasze własne potrzeby — nie ma mowy o długofalowym, zdrowym i skutecznym rozwiązywaniu sporów. Trzeba chcieć się nawzajem usłyszeć.
Sprawdź, czego możesz spodziewać się w trakcie spotkania z nami na żywo. Już 5 kwietnia w Bielsku-Białej kolejna edycja konferencji Holistic Talk.
Organizowane przez redakcję Holistic News wydarzenie to możliwość wysłuchania wystąpień ze sceny. Mówcami edycji 2025 roku będą m.in.: dr Monika Wasilewska (psycholog), dr Tomasz Witkowski (psycholog), Marcin Możdżonek (sportowiec i myśliwy), Jacek Piekara (pisarz) i wielu innych. Pełny program znajdziesz TUTAJ.
Zostały już ostatnie miejsca na naszą konferencję. A bilety są w wyjątkowej cenie 209 zł. Z kodem: HNHT2 czytelnicy Holistic News otrzymują dodatkowo 33% zniżki od aktualnej ceny.
Do zobaczenia w Cavatina Hall w Bielsku-Białej!
Redakcja Holistic News