Narcyzm, randki online i AI. O czym zapominamy w relacjach?

Radosław Wołąsewicz, terapeuta i trener relacji, o relacjach międzyludzkich online, miłości i AI oraz toksycznych relacjach w związku

Miłość coraz częściej zaczyna się od algorytmu, a nie od spotkania. Aplikacje randkowe dobierają partnerów, filtry tworzą idealne wersje nas samych, a AI podpowiada, jak brzmieć atrakcyjniej w rozmowach online. Czy w świecie relacji budowanych przez ekran jest jeszcze miejsce na prawdziwą bliskość? O relacjach międzyludzkich online, narcyzmie, egoizmie i o tym, dlaczego AI nigdy nie zastąpi człowieka, Anita Różańska rozmawia z Radosławem Wołąsewiczem – terapeutą i trenerem z 30-letnim doświadczeniem.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Skąd się tak naprawdę bierze miłość

Anita Różańska: Dużo mówi się dziś o błędach, toksycznych schematach i tym, czego w relacjach unikać. Chciałabym odwrócić tę perspektywę. Jak według Pana wygląda zdrowa, dojrzała relacja?

Radosław Wołąsewicz*, trener personalny, terapeuta: Zacznijmy od kluczowego słowa, trochę już niemodnego – od miłości. I od odróżnienia jej od zakochania, bo tu zaczynają się kłopoty. Większość ludzi myli te dwa stany. Zakochanie to silne, euforyczne uczucie – jak lekkie odurzenie. Czujemy „chemię”, mówimy: „nigdy czegoś takiego nie czułam”, „to ta jedyna”. I to jest piękne doświadczenie, które natura dała nam po to, żebyśmy się zbliżyli, ale biologicznie to stan przejściowy, podobny do zaburzenia emocjonalnego czy stanu narkotycznego. Musi minąć – i mija, średnio po kilku, kilkunastu miesiącach. I wtedy zaczyna się miłość.

I jak ta miłość wygląda?

Miłość wynika z umysłu. Oczywiście są nadal uczucia i emocje, ale podejmujemy wtedy decyzję, że to jest właśnie ta osoba. Kiedy przechodzi zakochanie i znika euforia, często ludzie zaczynają zmieniać partnera. „Miłość się skończyła” – mówią.

A to skończyło się zakochanie i przyszedł czas na decyzję – czy ja chcę być z tym człowiekiem, czy chcę o niego dbać, troszczyć się, budować z nim przyszłość. A uczucia wynikają z tego, jak się zachowujemy. Przynoszę żonie kwiaty, słucham jej, rozmawiam, biorę odpowiedzialność – i tak buduję relację. Z takich świadomych działań rodzi się bliskość, czułość i romantyka.

Ze swojego doświadczenia wiem, że związek to nie jest coś, co się „ustawia” na początku i tak zostaje na zawsze. My się zmieniamy, partner się zmienia, okoliczności się zmieniają.

Tak, zmieniamy się w relacji i każdy z nas indywidualnie. Czytamy różne książki, chodzimy do pracy, funkcjonujemy w innych środowiskach, podejmujemy nowe cele. Osoby w związku rozwijają się równolegle, a nie zawsze w tym samym tempie i kierunku – dlatego to, co ustalili na początku relacji, z czasem może stać się nieaktualne.

Dlatego uważam, że do takich ustaleń warto wracać regularnie – choćby co pół roku. Usiąść, spokojnie porozmawiać i na nowo poukładać sprawy: kto czym się zajmuje, jakie mamy obowiązki, jak dzielimy czas między pracę, dom i odpoczynek, kto bierze odpowiedzialność za które obszary. Przy tym trzeba pamiętać o drugiej ważnej rzeczy – elastyczności. Są momenty, gdy jedna osoba weźmie na siebie więcej, bo ma spokojniejszy okres, a druga jest w zawodowym czy życiowym kryzysie. Później role mogą się odwrócić. Związek to nie kontrakt, tylko żywy organizm.

Kobieta korzystająca z laptopa w sypialni, relacje międzyludzkie online i rozmowy o miłości w erze AI
Fot. Andrea Piacquadio/Pexels

Relacje międzyludzkie online. Miłość i AI

Sztuczna inteligencja i AI coraz bardziej wkraczają w nasze życie, także w relacje. W Holistic News opisywaliśmy historię kobiety, która zaczęła zwierzać się AI – i skończyło się to rozwodem. Do tego dochodzą czaty z AI zamiast profesjonalnej terapii, idealne zdjęcia w mediach społecznościowych i aplikacjach randkowych, generowane odpowiedzi w komunikatorach. Czy wchodzimy w nową erę, w której wsparcia szukamy bardziej w technologii niż w drugim człowieku?

Były też przypadki, gdy rozmowa ze sztuczną inteligencją skończyła się tragedią – utratą życia. To pokazuje, że nie jest to niewinna zabawka. Ja myślę o AI jak o robocie kuchennym. W rękach dobrego kucharza robot pomoże zrobić świetną zupę. W rękach kogoś, kto nie ma pojęcia o gotowaniu – może narobić bałaganu. Ale to nie znaczy, że robot jest zły. On tylko wzmacnia intencje człowieka, który go używa.

Jeśli ktoś rozmawia z AI i daje jasny komunikat – „ważna jest dla mnie trwałość związku, chcę ratować moją relację”, to odpowiedzi będą się kręcić wokół tego celu. Ale jeśli w rozmowie dominuje „ja”: „moja krzywda”, „moje cierpienie”, bez szerszego kontekstu, bez perspektywy partnera – sztuczna inteligencja wzmacnia ten obraz i pomaga „uciec od problemu”. A to często dzieje się przez rozpad relacji. Kiedy para z problemami idzie na terapię małżeńską, terapeuta słyszy obie strony. Sztuczna inteligencja nigdy nie zastąpi człowieka.

Aplikacje randkowe stały się dziś najpopularniejszym sposobem szukania partnera. Jednak pojawia się tu niepewność – kto tak naprawdę jest po drugiej stronie? Czy to prawdziwe zdjęcie, czy ta osoba pisze na komunikatorze, czy może AI? Co w takiej rzeczywistości ma zrobić ktoś, kto szuka autentycznej relacji?

Zacznijmy od tego, co dzieje się, gdy poznajemy kogoś tylko przez ekran. Bardzo łatwo zakochać się nie w człowieku, tylko we własnym wyobrażeniu o nim. To trochę jak z książką i filmem. Większość osób, które czytały książkę i oglądały jej ekranizację, mówi, że książka była ciekawsza. Dlaczego? Bo uruchamia wyobraźnię – każdy wizualizuje swój własny świat.

Tak samo jest z randkowaniem online. Dostajemy kilka zdań, zdjęcie, emoji – i nasz umysł tworzy cały obraz. Dopowiadamy resztę: poczucie humoru, temperament, wartości. I tak powstaje idealna wersja do zakochania się – tyle że nie w prawdziwej osobie, tylko w naszym wyobrażeniu o niej. Dlatego jeśli ktoś traktuje relację poważnie, moim zdaniem powinien jak najszybciej dążyć do spotkania. Zobaczyć, jaka ta osoba jest naprawdę – jak się porusza, jak mówi, jak reaguje, jak pachnie. Dopiero wtedy można coś budować.

Rozmowę z Radoslawem Wołąsewiczem można również obejrzeć na naszym kanale YouTube

Randki w erze algorytmów

Skoro osoby poznane online często okazują się jedynie projekcją naszych wyobrażeń, to gdzie dziś – w realnym świecie – można spotkać potencjalnego partnera lub partnerkę?

Jeśli chcemy złowić konkretną rybę, musimy wiedzieć, w jakim jeziorze pływa. Jeśli kobieta szuka partnera, który będzie odpowiedzialny, zadbany, z pasją i stabilną pracą – warto zastanowić się, gdzie taki człowiek spędza wolny czas. Raczej nie w nocnym klubie. Bardzo często na korcie tenisowym, na żaglach, na szkoleniu czy kursie. 80 proc. ludzi sukcesu regularnie uprawia jakiś sport.

Jeśli więc ktoś szuka partnera, warto pójść tam, gdzie tacy ludzie są – zapisać się na zajęcia, kurs czy szkolenie. W takich miejscach nie tylko można kogoś poznać, ale też zrobić coś wspólnie. Grać w tenisa, pływać łódką, współpracować podczas warsztatów. To daje o wiele więcej informacji o drugim człowieku niż profil w aplikacji.

Na początku naszej rozmowy wspomniałam, że dziś dużo mówi się o toksycznych relacjach i często pojawia się pojęcie narcyzmu. Kim jest osoba narcystyczna?

Zacznę od tego, że prawdziwych narcyzów jest dużo mniej, niż sugerują media czy social media. Dziś to słowo stało się etykietą, którą łatwo przykleić partnerowi – czasem wystarczy, że mężczyzna postawi granicę albo zrobi coś nie po myśli partnerki, i już bywa nazywany „toksycznym” czy „narcyzem”. Narcyzi nie zawsze krzywdzą ludzi celowo. Wielu z nich tworzy rodziny, spełnia się w pracy, jest podziwianych przez otoczenie.

To często osoby bardzo charyzmatyczne – politycy, liderzy, przedsiębiorcy. Potrafią robić wokół siebie show i przyciągać uwagę. Porównuję ich do ognia – są ciepli, fascynujący, lubimy na nich patrzeć, ale gdy podejdziemy zbyt blisko, możemy się poparzyć.

Toksyczne relacje w związku. Czy da się żyć z narcyzem

Jak stworzyć relację z taką osobą?

Kluczowe są granice – jasne zasady i konsekwencja w ich przestrzeganiu. To my decydujemy, czy podchodzimy do tego symbolicznego ognia tak blisko, że zaczyna nas parzyć. I tu pojawia się pytanie – czy złościmy się na ogień, czy raczej zastanawiamy się, dlaczego wkładamy w niego rękę po raz pierwszy, a potem po raz dziesiąty?

A może decydujemy się sparzyć po raz kolejny, bo chcemy sprawdzić, czy narcyz może się zmienić?

To częsty temat w rozmowach – czy osoba narcystyczna w ogóle potrafi się zmienić. Z mojego doświadczenia wiem, że tak. Ostatnio zgłasza się do mnie coraz więcej osób – zarówno kobiet, jak i mężczyzn – które mówią: „Słyszałem, że jestem narcyzem. Proszę powiedzieć, co robię źle i jak mogę odzyskać rodzinę”. To nie są ludzie obojętni wobec własnych zachowań. Bardzo często dopiero wtedy, gdy tracą coś ważnego, zaczynają naprawdę pracować nad sobą.

Nawet jeśli ktoś naprawdę chce się zmieniać, bez dobrej komunikacji niewiele się uda. I tu pojawia się szerszy problem — czy my potrafimy jeszcze rozmawiać w związkach?

Jeśli w relacji jest rozmowa, to wszystko będzie dobrze. Problem w tym, że my dziś coraz rzadziej rozmawiamy – częściej mówimy do siebie. I kiedy się temu przyjrzeć, w większości rozmów każdy z nas myśli głównie o tym, co chce przekazać, jak uargumentować swoje racje. Gdy druga strona nie reaguje tak, jak oczekujemy, podnosimy głos. A druga osoba myśli dokładnie to samo. To sprawia, że zamiast dialogu mamy dwa monologi.

Prawdziwą więź buduje dopiero poświęcenie uwagi drugiemu człowiekowi – słuchanie z zaciekawieniem, dopytywanie: „Co miałaś na myśli?”, „Powiedz mi o tym więcej”. Taka postawa to sygnał – jesteś dla mnie ważna, ważny.

Jakie są największe wyzwania dla relacji w świecie AI, algorytmów, nowych technologii? Na co powinniśmy być szczególnie uważni?

Dla mnie największym zagrożeniem nie jest sama technologia, tylko to, że przestajemy poważnie traktować wartości, które są fundamentem zdrowych relacji – miłość, wierność, odpowiedzialność, uczciwość, dotrzymywanie słowa. AI może nam przypomnieć o randce albo ułożyć dietę, ale nie podejmie za nas decyzji, czy chcemy kogoś kochać, czy wolimy wymienić go na „inny model”. Dlatego wciąż najważniejszy algorytm w relacjach mamy w sobie – wartości.’=

*Radosław Wołąsewicz trener personalny, terapeuta, który ponad 30 lat wspiera osoby w kryzysie, motywuje do pozytywnych zmian i inspiruje do świadomego życia. Pomaga zrozumieć mechanizmy emocjonalnego uzależnienia, wyznaczania granic i budowania zdrowych relacji.

Przeczytaj również: Zdrowie zaczyna się w jelitach? Dr Oleszczuk o diecie, stresie i hormonach


GRUDNIOWA PROMOCJA W KSIĘGARNI?

Oczywiście!
Oto kod na DARMOWĄ dostawę– wpisz w koszyku: MIKOLAJ
Udanych zakupów!
Księgarnia Holistic News

Opublikowano przez

Anita Różańska

Redaktor treści audiowizualnych


Specjalistka od słów i obrazów. Od lat związana z mediami - telewizją, internetem i produkcją wideo. Z zawodu dziennikarka, z pasji twórczyni biżuterii.

Nasze filmy na YouTube:

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.