Chiński gigant wprowadza do fabryk niezwykłe roboty. Zastąpią człowieka?

Chiński producent luksusowych samochodów elektrycznych po raz pierwszy wdrożył roboty humanoidalne w swoich fabrykach. Jest to cios dla Elona Muska, który chce, żeby to Tesla była światowym liderem w tej technologii. Zeekr, będący własnością chińskiego giganta motoryzacyjnego Geely, rozpoczął eksperymenty z robotem „Walker S Lite”. Robot ten przypomina człowieka i może wykonywać podstawowe zadania.

Chińskie roboty humanoidalne zaskakują na globalnym rynku

Film opublikowany w mediach społecznościowych pokazuje dwunożnego robota przenoszącego pudełka. Robot ładuje małe palety na przenośnik. Zajmował się tym przez 21 dni, twierdzą jego konstruktorzy. Może przenosić pudełka ważące nawet 15 kg, chodząc w sposób podobny do ludzkiego.

Materiał filmowy z fabryki pojawia się miesiąc po tym, jak miliarder Elon Musk powiedział, że Tesla zacznie produkować i wykorzystywać humanoidalne roboty od 2025 r.

Tesla będzie miała naprawdę użyteczne humanoidalne roboty do użytku wewnętrznego. Miejmy nadzieję, że dla innych firm będą dostępne w 2026 r.

– napisał Musk na X.

Dyrektor generalny Tesli powiedział wcześniej, że liczba dwunożnych robotów na Ziemi pewnego dnia przekroczy liczbę ludzi. Po raz pierwszy ogłosił plany wyprodukowania 170-centymetrowego droida zaprojektowanego do wykonywania „nudnej, powtarzalnej i niebezpiecznej” pracy w 2021 roku.

Chińczycy twierdzą, że ich roboty są już gotowe do wejścia na globalny rynek. W związku z rozwojem tej branży niektórzy pracodawcy w USA zaczynają domagać się ich zakazania, czytamy w New York Post. Sprawa ta nie jest jeszcze nagłośniona, a takich maszyn projektowanych przez azjatycki kraj jest sporo. Jedna z przodujących chińskich firm, Unitree Robotics, opracowała robota, który może biegać z prędkością do 11 mil na godzinę. Tańsza wersja może absorbować ciosy i kopnięcia oraz obracać pałką.

Zobacz filmik z robotem Walker S Lite: UBTECH Humanoid Robot Walker S Lite: Working in Zeekr Intelligent Factory

Przestrogi przed chińską armią robotów. Pracownicy poczują się zagrożeni?

Przed chińską armią robotów przestrzega Jacob Helberg. Jest on członkiem Komisji Przeglądu Gospodarczego i Bezpieczeństwa USA-Chiny. Odegrał główną rolę w przekonaniu Kongresu do uchwalenia ustawy wymuszającej sprzedaż lub zakaz TikToka. Twierdzi on, że USA grozi katastrofa, jeśli politycy zezwolą na sprzedaż chińskich robotów na terenie Stanów.

Helberg powiedział, że postęp w robotyce humanoidalnej nastąpił „zadziwiająco szybko”. Potencjalne zalanie rynku chińskimi robotami do codziennego użytku budzi więc obawę o kwestie szpiegowania na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej. W USA pojawiają się nawet głosy przestrzegające przed robotami zdolnymi do prowadzenia akcji sabotażowych.

Plany Chińczyków na rozwój humanoidów są ambitne. Według dokumentu opublikowanego jesienią 2023 roku, Państwo Środka chce masowo produkować roboty i do 2027 roku być światowym liderem. Chiński państwowy dziennik Global Times stwierdził niedawno, że tamtejsze firmy zajmujące się robotyką „szybko doganiają globalnych rywali”. Zwrócił również uwagę na niedawne wydarzenie, podczas którego „Optimus” Tesli pojawił się obok 18 humanoidalnych robotów zaprojektowanych przez chińskich producentów.

Polecamy: Sztuczna inteligencja zyskała „ciało”

Fot. Mateusz Tomanek/Midjourney

Konkurencja na rynku robotów. Amerykanie też biorą udział w wyścigu

Tymczasem nie tylko Chińczycy i Amerykanie zaprzęgają humanoidalne roboty do pracy. W marcu 2024 roku przedstawiciele firmy Mercedes-Benz obwieścili plan testów Apolla, maszyny kroczącej wybudowanej przez firmę Apptronik. Zanim jednak firma zdążyła wprowadzić do swoich hal nowego pracownika, ubiegła ich konkurencja. Inny niemiecki gigant motoryzacyjny, BMW, już przetestował możliwości robota.

Bawarczycy dali swojemu podopiecznemu bardziej poważne i odpowiedzialne zajęcie. Postawili go bowiem przy linii produkcyjnej, gdzie brał udział w faktycznym montażu samochodu. Miało to miejsce w zakładzie BMW w Spartanburgu w Południowej Karolinie. Maszyna nosi nazwę Figure 2.0. Jej konstruktorzy twierdzą, że ich celem jest „rozwój humanoidów ogólnego przeznaczenia, które mają pozytywny wpływ na ludzkość i tworzą lepsze życie dla przyszłych pokoleń”. Jest wyposażona w komunikację głosową, kamery i mikrofony. Zasilanie pozwala na około 5 godzin pracy i maksymalną prędkość chodu 4,3 km/h.

Polecamy: W pełni zautomatyzowany robot dentystyczny przeprowadził pierwszy na świecie zabieg na człowieku

Opublikowano przez

Mateusz Tomanek

Autor


Krakus z urodzenia, wyboru i zamiłowania. Uprawiał dziennikarstwo radiowe, telewizyjne, by ostatecznie oddać się pisaniu dla Holistic.news. W dzień dziennikarz, w nocy zaprawiony muzyk, tekściarz i kompozytor. Jeśli nie siedzi przed komputerem, to zapewne ma koncert. W jego kręgu zainteresowań znajduje się technologia, ekologia i historia. Nie boi się podejmować nowych tematów, ponieważ uważa, że trzeba uczyć się przez całe życie.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.