Humanizm
Hulaj dusza, piekła nie ma. Zetki, influencerzy i pieniądze
16 listopada 2024
Na Wyspach Owczych rozpoczął się tradycyjny ubój delfinów. Te morskie ssaki co roku są zabijane w imię tradycji zakorzenionej wśród mieszkańców od 1200 lat. Rytuał ten wzbudza opór obrońców praw zwierząt, ale pojawiają się także głosy broniące krwawej tradycji.
Na Wyspach Owczych rozpoczęło się coroczne polowanie na delfiny. Wywołało to potępienie ze strony grup zajmujących się prawami zwierząt. Pierwsze tegoroczne łowy odbyły się na północnym Atlantyku na początku maja. Zabito około 40 tych inteligentnych ssaków. Mieszkańcy Wysp rozpoczynają polowania zazwyczaj na przełomie lipca i sierpnia.
Grindadráp trwa przez cały rok i jest to rodzaj polowania na delfiny, głównie grindwale. Są to ssaki morskie, które pływają w stadach i są uważane za bardzo towarzyskie. Połowy na nie odbywają się najczęściej latem, gdy zwierzęta migrują blisko wybrzeży Wysp Owczych. Grindadráp nie jest komercyjnym polowaniem, lecz ma na celu pozyskanie mięsa i tłuszczu na potrzeby lokalnej społeczności.
Łowy rozpoczynają się, gdy polujący na grindwale zauważą stado liczące od 60 do 100 sztuk pływających ssaków. Następnie mieszkańcy za pomocą łodzi zapędzają zwierzęta do płytkich wód okalających Wyspy. W ten sposób łatwiej schwytać, a następnie zabić grindwale. Ubój odbywa się co prawda na brzegu, ale duża część krwi zostaje w wodzie. Ssaki, które przeżyją rzeź, są tak przywiązane do swojego stada, że jeszcze długo pływają w wodzie czerwonej od krwi swoich pobratymców. Zazwyczaj w czasie takiego polowania ginie jednak całe stado.
Mieszkańcy Wysp w dużej mierze popierają Grindadráp. Nazywają to tradycją kulturową. Twierdzą, że polują na grindwale od wieków, a ich mięso i tran stanowią integralną część lokalnej diety. Chociaż prawo UE chroni delfiny, autonomiczny status Wysp Owczych pozwala im ustanawiać własne przepisy.
Nie ma absolutnie żadnej potrzeby dla takiego okrucieństwa w kraju, w którym średnia pensja wynosi około 56 000 euro rocznie i w którym działa tuzin supermarketów ze zglobalizowanymi łańcuchami dostaw. Naprawdę, wydaje się, że robią to każdego lata dla odrobiny krwawej przyjemności
– powiedział John Hourston z grupy Blue Planet Society.
Władze kraju odpowiedziały na naciski obrońców praw zwierząt, zapewniając, że polowania odbywają się w sposób humanitarny. Są one ściśle monitorowane przez urzędników, a ich uczestnicy muszą przejść szkolenie, aby zapewnić, że ubój odbywa się w możliwie najbardziej humanitarny sposób.
Warto nadmienić, że delfiny są zwierzętami o dużej inteligencji. Są jedynym gatunkiem, oprócz homo sapiens, który poluje i zabija inne zwierzęta dla przyjemności. Dodatkowo są też jednym z niewielu gatunków, które uprawiają seks nie tylko dla reprodukcji, ale również dla przyjemności. Delfiny butlonose (Tursiops truncatus) są szczególnie znane ze swojego złożonego życia społecznego i seksualnego. Mogą angażować się w aktywności seksualne przez całe życie, niezależnie od sezonu rozrodczego. Naukowcy wykazali, że seks wśród delfinów odgrywa ważną rolę w budowaniu i utrzymywaniu więzi społecznych, a także w hierarchii grupowej.
Polecamy: Farma wiatrowa przyczynia się do zabijania wielorybów
Z powodu złożoności więzi społecznych i wysokiej inteligencji delfinów, wiele państw stara się chronić te zwierzęta. W tym celu kilka krajów nadało im osobowość prawną. W 2024 roku liderzy rdzennych społeczności z Nowej Zelandii, Tonga, Polinezji Francuskiej i Wysp Cooka podpisali traktat przyznający wielorybom i delfinom prawa podobne do ludzkich, znany jako „He Whakaputanga Moana”. Dokument ten zapewnia większą ochronę prawną tym morskim ssakom poprzez uznanie ich za „osoby prawne” z określonymi prawami do wolności i zdrowego środowiska. Podobne kroki podjęły Indie, które już w 2013 roku uznały delfiny za „osoby nieludzkie”.
Rzeź delfinów odbywa się także w Japonii, gdzie co roku odbywają się rytualne polowania na te ssaki. To, co odróżnia tamtejszą tradycję od tej zakorzenionej na Wyspach Owczych, to jej cel. Mieszkańcy Wysp wskazują, że polują na grindwale dla ich mięsa i tłuszczu, które są ważnym składnikiem ich diety. Z kolei Japończycy zabijają delfiny wyłącznie dla przyjemności. Ani mięso, ani tłuszcz delfina, nie są zbytnio popularne w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Polecamy: Owczy pęd: kiedy grupowe wpływy kierują naszymi decyzjami