Skrajna niesprawiedliwość w szkołach. Uczniowie cierpią, elity udają troskę

Trudno być ministrem edukacji powszechnej, kiedy wysłało się troje swoich dzieci do szkoły prywatnej, a do tego zabiegać o formalne wzmocnienie edukacji pozasystemowej wsparciem finansowym i administracyjnym. Minister Amélie Oudéa-Castéra zajmowała się edukacją niecały miesiąc. To swoiste studium przypadku, które pokazuje, jak niepotrzebne są dyskusje na temat wyższości jednego sektora edukacji nad drugim, w sytuacji, gdy wszyscy uczniowie powinni móc korzystać w pełni ze swojego potencjału.

Rodzice mają prawo, a nawet obowiązek walczyć o możliwie najlepsze warunki rozwoju dla swoich dzieci. Część z nich wykorzystuje w tym celu posiadane przez siebie wpływy i pieniądze. Innym zostaje niekiedy jedynie próba walki o wystarczająco wartościową ofertę, którą w zakresie edukacji winno udostępnić państwo. Pozornie obie grupy mają podobną siłę oddziaływania. Praktycznie zwycięska jest tylko ta pierwsza.

Przypadek Amélie Oudéi-Castéry

Edukacja – a jak wiadomo, wszyscy znają się na niej doskonale – wzbudza od zawsze nieustanne kontrowersje. Od lat chodziło głównie o treści programowe oraz liczbę godzin pracy uczniów i nauczycieli. Ostatnio na pierwsze miejsce zaczyna wybijać się kwesta edukacji pozasystemowej.

Interesującym tego przykładem była przygoda francuskiej minister oświaty Amélie Oudéi-Castéry. Niemal tuż po objęciu przez nią stanowiska media odkryły, że jej dzieci wcale nie korzystają z dostępnej dla wszystkich małych Francuzów oświaty publicznej. Okazało się, że wszyscy synowie pani minister uczęszczali do prestiżowej katolickiej szkoły Stanislas, znajdującej się niedaleko domu pani polityk w Paryżu.

Sprawa nie wywołałaby być może szczególnego zainteresowania, gdyby szefowa resortu edukacji nie obraziła nauczycieli, wyrażając swoje niezadowolenie po sześciomiesięcznym pobycie swojego syna w szkole publicznej. Stwierdziła, że przeniosła go do elitarnej szkoły prywatnej z powodu licznych nieobecności nauczycieli i „mnóstwa godzin nauczania bez poważnego zastępstwa” w szkole publicznej.

CDC / Pexels

Dodała, że „ma dość, jak setki tysięcy rodzin” w całej Francji. Paradoksalnie jej słowa zwróciły uwagę na szerszy problem. Otóż w samym Paryżu ok. 50 proc. uczniów jest uprzywilejowanych i uczęszcza właśnie do szkół prywatnych, a w szkołach publicznych rzeczywiście brakuje nauczycieli. 

Edukacja francuska wobec konieczności reform

Jak większość systemów edukacji na całym świecie, również francuski podlega nieustannym zmianom. Na początku kolejnej kadencji swojej prezydentury Emmanuel Macron zdecydował, że oświata w kraju, któremu przewodzi, również powinna ulec zdecydowanej odnowie. W sposób szczególny położył nacisk na wartości republikańskie. Kluczowe będą ceremonie ukończenia szkoły, mundurek, Marsylianka w szkole podstawowej, lekcje teatru i wzmocnienie edukacji obywatelskiej.

Polecamy: Szkoła według Muska i SpaceX. Kosmiczna propozycja

Ta ostatnia zostanie „odbudowana przy wsparciu tekstów założycielskich narodu”. Zajęcia teatralne miałyby być obowiązkowe w gimnazjum oraz liceum. Zdaniem prezydenta teatr dodaje pewności siebie, uczy umiejętności wypowiadania się oraz bezpośredniego kontaktu z wielkimi tekstami. Ponadto, jak wiadomo, dla Francji to także kluczowy element dziedzictwa narodowego.

Macron podkreślił, że edukacja bardziej niż kiedykolwiek należy do domeny prezydenta, podobnie jak obrona i dyplomacja. Podczas konferencji inaugurującej pracę nowego rządu powiedział, że każde pokolenie Francuzów musi nauczyć się, co oznacza Republika. Poznać jej historię, obowiązki, która ona nakłada, prawo, język, kluczowe wartości. Towarzyszyć im powinno głębokie poczucie szacunku oraz posłuszeństwo wobec rodziców. Wspomniał też o potrzebie przejęcia kontroli nad cyfrowymi ekranami, które w zbyt dużym stopniu decydują o życiu i decyzjach młodych osób.

Kończąc swoje wystąpienie, prezydent próbował też zbagatelizować kontrowersje wywołane deklaracjami Amélie Oudéi-Castéry. Stwierdził, że sam uczęszczał do dwóch szkół, powszechnej i prywatnej, i nie widzi w zestawieniu ich ofert żadnego konfliktu. Wystarczy, że oba typy szkół działają na podstawie tych samych wymagań formalnych. Kluczowy jest sukces samych dzieci.

Nierówności społeczne i gettyzacja oświaty

Opisywana dyskusja dzieje się w czasach i kraju z największymi nierównościami społecznymi, które ujawniają się właśnie w szkołach. W dniu 30 sierpnia 2023 roku przedstawiciele UNICEF France i Fédération des acteurs de la solidarité (FAS) opublikowali piątą odsłonę raportu Dzieci na ulicy, w którym po raz kolejny ujawnione zostały niepokojące obserwacje na temat liczby najmłodszych bezdomnych. Okazuje się, że przed rozpoczęciem roku szkolnego 2023/2024 co najmniej 1990 dzieci nie miało gdzie mieszkać. To wzrost o ponad 20 proc. w porównaniu do 2023 roku i o 2,5 razy więcej niż w 2022 roku.

W szkołach, na skutek różnic kulturowych oraz społecznych, dochodzi do licznych aktów przemocy. System niewiele robi, by zmniejszać nierówności, uniemożliwiając jednocześnie uczniom żyjącym w najbardziej niekorzystnych dla nich środowiskach wyzwolenie od warunków, w których muszą dorastać.

W ramach wysiłków związanych z wprowadzeniem kompletnej uniformizacji edukacji ograniczane są czy wręcz eliminowane kwestie różnorodności powiązane z charakterystyczną dla Francji wielokulturowością. Przykładem może być spór o prawo do noszenia tradycyjnego stroju (zwanego abaja) przez uczennice muzułmańskie. Działania te, pod pozorem odbudowywania szacunku dla francuskiego rytu kulturowego, w sposób ewidentny stanowią formę praktykowania w szkołach populistycznych postaw antymuzułmańskich.

Polecamy: Dzieci tracą zdolność odczuwania empatii i budowania relacji. Dlaczego zanikają kluczowe kompetencje

Problem nierówności wzmacnia negatywne rozwiązanie w zakresie sieci szkół budującej francuski system oświaty publicznej. W najgorszej sytuacji znajdują się szkoły reprezentujące społeczności biedniejsze. To tu z pracy rezygnuje najwięcej nauczycieli.

Na skutek przechodzenia coraz większej liczby uczniów ze szkół publicznych do pozasystemowych postępuje proces gettyzacji albo inaczej mówiąc punktowej, lokalnej dyskryminacji różnych obszarów. Oświata we Francji zaczyna rozszczepiać się na dwie odnogi. Ci, których na to stać, mogą korzystać z pełnej oferty różnych podmiotów edukacyjnych. Reszta w znacznym zakresie traci szansę na rozwój i możliwość wyjścia z fatalnych warunków, w których ich rodziny znajdują się od lat.

Stanowisko francuskich nauczycieli

Kluczowym wyzwaniem jest również sytuacja francuskich nauczycieli. Początek lutego 2024 roku był okresem strajków, w których zdaniem związkowców wzięło udział ok. 40 proc. pedagogów. Wystąpili oni przeciwko planowanym zmianom związanym z radykalnymi cięciami w zatrudnieniu, niskim płacom, a przede wszystkim lekceważeniu, jakie według nich wobec uczących okazuje administracja rządowa. W zbiorowej deklaracji podpisanej przez liczne organizacje związkowe skupiające pracowników oświaty pojawił się zapis dotyczący znaczenia szkoły publicznej, która jest i powinna pozostać bezpłatna i obowiązkowa.

Nauczyciele są coraz starsi, zmęczeni i bardziej bezradni. Podkreślają, że misją szkół systemowych i zatrudnionych w nich pracowników jest przyjęcie wszystkich uczniów, bez względu na to, kim są i jaki potencjał, dziedzictwo kulturowe czy uwarunkowania społeczne reprezentują.

Szkoła państwowa ma bowiem szanować najmłodszych obywateli i pielęgnować w swoich murach wolność sumienia, w szczególności poprzez budowanie krytycznego umysłu wokół naukowo potwierdzonej wiedzy, umiejętności oraz postaw. Pomysłu na zastąpienie szkół publicznych prywatnymi francuscy nauczyciele nie uważają za najlepszy. Wręcz przeciwnie!

Nowa minister

Kłopoty Amélie Oudéi-Castéry spowodowały, że bardzo szybko została zastąpiona nową minister. Tym razem specjalistką od prawa, która przez jakiś czas piastowała we francuskim rządzie urząd ministra sprawiedliwości. To Nicole Belloubet, która w swoim przemówieniu inauguracyjnym postawiła na trzy zasady, na których zamierza oprzeć swoją pracę w resorcie:

  • odwołanie do wartości Republiki Francuskiej;
  • zmniejszenie nierówności społecznych;
  • przywrócenie znaczenia szkoły i edukacji. 

Zdaniem Belloubet edukacja musi być przede wszystkim przestrzenią codziennej odbudowy Republiki, jej dziedzictwa, przywiązania do rozwoju i emancypacji. Nowa szkoła ma kultywować to, co stanowi punkt oparcia dla ogółu mieszkańców kraju. Musi stwarzać warunki do eliminowania różnic i szukać tego, co łączy. Jednocześnie powinna stać się miejscem wyzwolenia poprzez wiedzę z dotykających uczniów ograniczeń.

Wsparciem dla tego procesu powinno się stać zmniejszenie nierówności, co będzie zapobiegać społecznym podziałom i wykluczaniu uczniów. Wiąże się to z koniecznością wspólnego poszukiwania drogi do elastycznej organizacji nauczania. Powinna ona uwzględniać z jednej strony heterogeniczne klasy, a z drugiej opiekę dla grup uczniów o specyficznych potrzebach.

Polecamy: Holistic Think Tank ma plan na reformę oświaty! Dowiedz się więcej!

Chodzi o to, aby docelowo wszyscy mogli korzystać z nauczania dostosowanego do indywidualnych potrzeb i jednocześnie realizować wspólne cele. Szkoła i nauka zostaną wyniesione na odpowiedni poziom, gdy odpowiednio zostaną potraktowani nauczyciele. Stąd ważne, by pomóc im odzyskać pewność siebie i gotowość do angażowania się w pracę na rzecz swoich uczniów oraz instytucji, w których pracują. Należy również zadbać o to, by także rodzice odzyskali zaufanie do systemu edukacji, któremu powierzają swoje dzieci. 

Egalitarna czy elitarna?

Statystyki, postawa nauczycielskich związków zawodowych, doświadczenia i praktyka uczniów oraz ich rodziców pokazują, że realizacja obietnic nowej minister będzie naprawdę poważnym wyzwaniem. Na ile to jedynie deklaracje i bicie piany w celu poprawy wizerunku tego stanowiska, pokaże czas.

W najbliższej perspektywie liczy się podjęcie skutecznych działań na rzecz egalitaryzmu i budowy rzeczywistych, porównywalnych warunków nauki i pracy dla wszystkich uczniów. Doświadczenia z całego świata pokazują jednak, że szkoła zmierza ku wzmacnianiu elit, co dziś wydaje się zdecydowanie tańszym rozwiązaniem, ale co może słono kosztować już w najbliższej przyszłości.


Dowiedz się więcej:

Źródła 

Private School Faux Pas Spells Trouble for France’s New Education Minister, 16.01.2024, France24 [online]

L. Cuneo, Emmanuel Macron, nouveau ministre de l’Éducation!, 17.01.2024, Le Point [online]

Une rentrée plus qu’incertaine pour les 1990 enfants sans solution d’hébergement, 30.08.2023, UNICEF [online]

Grève 6 février: une colère profondément ancrée, 6.02.2024, SNES [online]

Nicole Belloubet, ministre de l’Éducation nationale et de la Jeunesse, Education.gouv.fr [online]

Opublikowano przez

Jarosław Kordziński

Autor


Trener, coach, mediator, moderator procesów rozwojowych osób i organizacji głównie w obszarze edukacji. Przez lata partner kluczowych podmiotów wspierających rozwój edukacji: MEN, CODN/ORE, CEO, FRDL. Stały współpracownik „Dyrektora szkoły”. Autor kilkunastu książek poświęconych edukacji dotyczących kwestii zarządzania, rozwoju zawodowego nauczycieli, ale też wyzwań stojących przed edukacją na progu XXI wieku.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.