Skrajne oburzenie we Francji. Rząd reaguje na problem przemocy w szkołach

Francuskie władze chcą podjąć działania, które mają ograniczyć przemoc w szkołach. To reakcja na ogólnokrajowe oburzenie związane z niedawnymi samobójstwami dzieci.

Rząd zapowiada zwiększenie kontroli mediów społecznościowych oraz blokowanie profili promujących nienawiść. W placówkach edukacyjnych, sądach i urzędach mają zostać zatrudnieni eksperci ds. przeciwdziałania przemocy wśród najmłodszych. Pojawił się również pomysł cotygodniowych „lekcji empatii”, na których uczniowie mają dowiadywać się jak reagować na agresję.

Obietnice francuskich władz pojawiły się w odpowiedzi na narastający problem samobójstw wśród najmłodszych. Wiele rodzin twierdzi, że ich pociechy odebrały sobie życie, ponieważ były nękane przez rówieśników zarówno w świecie realnym, jak i w internecie.

Francja pozostaje w tyle?

Pojawiają się głosy, że francuski system edukacji nie radzi sobie z przemocą i dopiero zaczyna nadrabiać wieloletnie zaległości w tej kwestii. Premier Élisabeth Borne zapowiada, że kraj podejmie więcej działań.

„To, przez co przechodzą dzieci będące ofiarami agresji, jest nie do przyjęcia, nie do zniesienia. Najmłodsi muszą wiedzieć, że nie są sami”

– mówi Borne.

Według władz w ciągu ostatnich trzech lat milion uczniów we Francji doświadczyło przemocy w szkołach oraz w internecie. Premier obiecuje, że znacząco zwiększy finansowanie działań, które mają pomóc w zwalczaniu agresji oraz wesprzeć ofiary.

Konfiskata telefonów i zakaz social mediów

Rząd Francji chce zaostrzyć kary dla oprawców: odbierać im telefony komórkowe oraz zakazywać korzystania z mediów społecznościowych. Dziesięć lat więzienia ma grozić tym, którzy przyczynili się do samobójstwa innej osoby.

Oburzenie nad Loarą wywołała sprawa piętnastolatka z okolic Paryża, który padł ofiarą przemocy i prawdopodobnie dlatego popełnił niedawno samobójstwo. Jego rodzice zgłaszali dyrekcji szkoły, że ich syn jest nękany przez rówieśników. W odpowiedzi władze placówki wysłały rodzinie list, w którym groziły pozwem za nieuzasadnione oskarżenia i „brak konstruktywnego podejścia”. Borne nazwała list „haniebnym”.

Minister edukacji Gabriel Attal zapowiada, że od stycznia w szkołach wprowadzone zostaną „lekcje empatii”. Podobne zajęcia odbywają się w Danii. Ich celem jest nauka współpracy, rozwiązywania konfliktów, poszanowania równości i identyfikowania uczuć innych osób.

„Mamy dziesięcioletnie opóźnienie w walce z przemocą szkolną. Reagujemy dużo wolniej, niż na przykład kraje nordyckie. Ale w końcu robimy postępy. Bardzo dobrym krokiem było uchwalenie w zeszłym roku ustawy, która penalizuje podobne zachowania. Rośnie świadomość problemu”

– mówi adwokat z Paryża Laure Boutron-Marmion.

Reprezentuje ona rodzinę piętnastoletniej uczennicy, która była ofiarą agresji i odebrała sobie życie w 2021 roku.

Ofiary decydują się mówić

Plan ogłoszony przez Borne jest sygnałem, że Francja podchodzi do problemu bardzo poważnie. Poruszenie, które wywołały samobójstwa dzieci, zachęciło niektóre ofiary do ujawnienia się. Przykładem jest posłanka Virginie Lanlo, która opowiedziała o swoich przeżyciach z młodości. Niedawno napisała list do osoby, która się nad nią znęcała.

„Wiele lat cierpiałam. Byłam upokarzana, molestowana i doświadczyłam z twojej strony przemocy. To zniszczyło moje dzieciństwo i wpłynęło na dorosłe życie. Nigdy nie zapomnę tego bólu i cierpienia”

– wyznaje Lanlo.

„Nie wierzę, że jestem jedyna, która doświadczyła czegoś podobnego. Jedno dziecko na czworo to ofiara. Ile osób o tym mówi?”

– pyta parlamentarzystka.

Polecamy:

Odpowiadając na wyznanie Lanlo, francuski minister edukacji przywołał imiona dziesięciorga dzieci, które w ostatnich latach odebrały sobie życie, ponieważ doświadczyły agresji ze strony rówieśników. Zaznaczył przy tym, że walka z tym zjawiskiem jest jego priorytetem.

„Osoby będące sprawcami przemocy muszą zacząć się bać”

– mówi Attal.

Agresja w szkołach jest problemem, o którym niechętnie się mówi. Często placówki edukacyjne zamiatają sprawy pod dywan i nie ujawniają przypadków przemocy, aby nie psuć swojej reputacji. Jest to błąd. Otwarta rozmowa o sprawach, które mogą doprowadzić najmłodszych do samobójstwa, wydaje się konieczna. Niezbędna jest też prawna ochrona ofiar i penalizacja sprawców.

Dowiedz się więcej:

Zobacz też:

Fot.: RDNE Stock project / Pexels

Opublikowano przez

dr Rafał Cieniek

Autor


Idealista wierzący w miłość, prawdę i dobro, których szuka na świecie i wokół siebie. Mimo to starający się racjonalnie patrzeć na człowieka i rzeczywistość. Od kilkunastu lat związany z mediami elektronicznymi, gdzie był autorem, redaktorem i wydawcą. Lubi być zaskakiwany nowymi odkryciami naukowców, czytać i pisać o rozwoju technologii, historii, społeczeństwie, etyce i filozofii. Ma doktorat z nauk o mediach.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.