Humanizm
Nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka. Książki wciąż na piedestale
26 czerwca 2025
Naukowcy z MIT zaprojektowali urządzenie, które zamienia parę wodną z powietrza w wodę pitną – i to bez żadnego zasilania. Przetestowane w Dolinie Śmierci udowadnia, że woda z powietrza może być ratunkiem w miejscach dotkniętych suszą.
Wyobraźcie sobie, że możecie zdobyć pitną wodę z powietrza. Brzmi absurdalnie? A jednak to już rzeczywistość. Inżynierowie z Massachusetts Institute of Technology zbudowali urządzenie, które nie potrzebuje ani prądu, ani baterii, a mimo to codziennie wytwarza wodę, nawet na pustyni.
Według danych ONZ, aż 2,2 miliarda ludzi na świecie nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej. Ten problem dotyka także krajów rozwiniętych. W samych Stanach Zjednoczonych brak dostępu do czystej wody dotyka ponad 46 milionów osób. To dlatego naukowcy szukają nowych, niekonwencjonalnych źródeł. Jednym z nich okazuje się powietrze, które, choć z pozoru suche zawiera ogromne ilości pary wodnej.
Polecamy: Zasoby wodne gwałtownie się kurczą. Problem coraz poważniejszy
Zespół MIT zaprojektował urządzenie wielkości okna, które przypomina czarny panel z wypukłościami podobnymi do folii bąbelkowej. To specjalny hydrożel, materiał, który nocą pochłania parę wodną z powietrza, a za dnia, pod wpływem ciepła, oddaje ją w postaci wody. Wszystko to odbywa się bez żadnego zasilania.
Panel został umieszczony w szklanej komorze, której powierzchnię pokryto specjalnym tworzywem chłodzącym. Dzięki niemu para wodna skrapla się szybciej. Woda spływa po wewnętrznej stronie szyby i trafia do rurek, z których można ją już bezpośrednio wypić. Co ważne, to taka woda z powietrza jest w pełni bezpieczna.
Testy przeprowadzono w Dolinie Śmierci – jednym z najbardziej suchych miejsc Ameryki Północnej. Nawet tam, w warunkach niskiej wilgotności, udało się zebrać do 160 mililitrów czystej wody dziennie.
Hydrożele to porowate materiały, składające się głównie z wody i mikroskopijnych włókien polimerowych. Zazwyczaj wykorzystywane są w medycynie, np. jako elektrody.
„Hydrożel doskonale wchłania wodę z powietrza. To jego naturalna właściwość” – mówi prof. Xuanhe Zhao z MIT, cytowany przez serwis MIT News.
W przeszłości próby pozyskiwania wody z użyciem hydrożeli miały jedną wadę. Woda zawierała sól. Tym razem naukowcy zastosowali glicerol, który wiąże sól i nie pozwala jej przeniknąć do cieczy. Dzięki temu powstaje woda z powietrza, która spełnia normy jakości i nie wymaga dodatkowej filtracji. Co więcej, sam hydrożel został uformowany w małe kopułki przypominające bąbelki. Ta forma zwiększa powierzchnię pochłaniającą parę wodną, co pozwala uzyskać więcej cieczy.
Testy wykazały, że urządzenie działa w szerokim zakresie wilgotności – od 21 do 88 proc. W zależności od warunków wytwarzało od 57 do nawet 161 mililitrów wody pitnej dziennie. Co istotne, efektywność była wyższa niż w wielu aktywnych systemach, które wymagają zasilania. To jednak dopiero początek. Naukowcy chcą, by ich woda z powietrza była dostępna dla całych gospodarstw domowych.
Wyobrażamy sobie, że takie panele będzie można instalować przy domach. Dzięki temu można będzie zbierać wodę przez cały dzień, niezależnie od warunków pogodowych” – dodaje Zhao.
Urządzenie opracowane na MIT to duży krok w stronę rozwiązania globalnego problemu niedoboru wody. Łączy prostotę z zaawansowaną technologią i może zmienić życie ludzi w najbardziej suchych rejonach świata. A wszystko zaczyna się od jednego pomysłu – jak zdobyć wodę z powietrza.
Polecamy: Webb odkrył lód wokół młodej gwiazdy. Nowy trop formowania planet