Prawda i Dobro
Modele AI nie zawsze rozpoznają oszustwa. Często są łatwowierne
14 listopada 2024
Urodził się jako Gavin Hubbard. Siedem lat temu przeszedł operacje zmiany płci i stał się kobietą o imieniu Laurel. Sportsmenka z Nowej Zelandii zdobyła dwa złote medale w podnoszeniu ciężarów
Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) nie dyskryminuje osób transpłciowych i pozwala im na rywalizację w gronie kobiet na równych zasadach. Jedynym kryterium jest odpowiedni poziom testosteronu. Jednak pomimo jasnego stanowiska ze strony MKOl-u, problem narasta. Rozpoczęła się bowiem burzliwa międzynarodowa dyskusja dotyczącą tego, czy występy osób transpłciowych w gronie „zwykłych” sportowców są zgodne z zasadami fair play.
Kilka tygodni temu głośno było o sprawie Mary Gregory, która została mistrzynią Stanów Zjednoczonych w trójboju siłowym, przy okazji ustanawiając najlepszy wynik na świecie w tej dyscyplinie. W wyniku protestu sportowców, po zawodach, Federacja RAW odebrała Amerykance tytuł, uznając, iż atletka w rzeczywistości była mężczyzną, dopiero przechodzącym proces stawania się kobietą trans. Gregory przez 11 miesięcy zażywała blokery hormonów, by wyregulować poziom testosteronu i spełnić w ten sposób wymagania MKOl.
Federacja argumentowała, że „Mary nadal jest mężczyzną, a mężczyźni z natury mają bardziej rozbudowaną strukturę kości, większą ich gęstość, silniejszą tkankę łączną i większą gęstość mięśni niż kobiety”. „Redukcja testosteronu nie eliminuje tych cech. Choć mężczyźni zmieniający się w kobiety mogą być w efekcie tego procesu słabsi niż wcześniej, biologiczna przewaga, którą mają od urodzenia nad kobietami, nie znika” – podkreślono w komunikacie. Gregory straciła tytuł i rekord, zakazano także konkurowania kobiet trans (biologicznych mężczyzn) z kobietami.
W przypadku Laurel Hubbard sprawa jest o tyle prostsza (co nie znaczy, że niewywołująca emocji), iż sztangistka przeszła zabieg zmiany płci już w 2012 r., a w roku 2017 po długotrwałej kuracji hormonalnej i dopuszczeniu do rywalizacji zdobyła srebrny medal mistrzostw świata. Brytyjska olimpijka Sharron Davies, komentując wyniki Igrzysk Pacyfiku, napisała na Twitterze: „Kobieta trans to męskie ciało, z męską fizjologią. Kobieta z kobiecą biologią nie jest w stanie z nią konkurować. To niesprawiedliwe”.
Laurel na Samoa walczyła o medale w podnoszeniu ciężarów w kategorii powyżej 87 kg. W dwuboju pokonała srebrną medalistkę o 7 kg, a brązową aż o 13 kg. W rywalizacji kobiet na poziomie mistrzowskim to przepaść. Sprawa zwycięstwa kobiety trans stała się na tyle kontrowersyjna, że głos zabrał sam premier Samoa. „Nie wspieram transów rywalizujących w sportach kobiet. To niesprawiedliwe wobec innych sportsmenek” – powiedział Tuila’epa Sailele Malielegaoi. Przy okazji premier zakwestionował sposób kwalifikacji osób transpłciowych na Igrzyska Pacyfiku.
Do głosu potępiającego zwycięstwo Hubbard dołączył także prezes komitetu organizacyjnego tegorocznych igrzysk Keneti Sio. „Sukces Hubbard był nie fair wobec zawodniczek, które z nią rywalizowały. Nic nie możemy na to jednak poradzić. Taka jest rzeczywistość w świecie sportu” – powiedział były rugbysta. Za kulisami imprezy niektórzy mówili nawet, że Hubbard „okradła rywalki z medali”.
Swojego oburzenia nie kryła także organizacja Fair Play For Women walcząca o prawa kobiet, która zdjęcie stojącej na najwyższym stopniu podium Hubbard opatrzyła wpisem: „To nie kobiety na tym zdjęciu powinny zwiesić głowy. Odpowiedzialni za politykę sportową muszą się obudzić”.
Laurel wystartuje na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Tokio, jeżeli w ciągu 18 miesięcy wystartuje w sześciu imprezach międzynarodowych. Na razie ma za sobą dwa turnieje, które notabene wygrała. Dziś jest jedną z faworytek do zwycięstwa w stolicy Japonii. Jeżeli tak się stanie, będzie pierwszą osobą transpłciową, która zdobędzie złoty medal olimpijski.
Źródła: Stuff.co, Samoa2019, Fair Play For Women