Trzecia płeć nie istnieje. Nie jest nią hermafrodytyzm

Stwierdzenie o istnieniu trzeciej płci (lub kolejnych) bazuje najczęściej na micie, że hermafrodytyzm, czyli tzw. obojnactwo bądź dwupłciowość, to właśnie trzecia płeć. Błąd ten jest powielany po wielokroć. Wyjaśniamy, dlaczego jest to stwierdzenie merytorycznie i faktograficznie nieprawdziwe.

Trzecia płeć nie istnieje. Czym w ogóle jest płeć?

Płeć definiowana jest przez faktyczną, potencjalną lub przeszłą zdolność do produkowania gamety męskiej (plemnika) lub żeńskiej (komórki jajowej/oocytu). Oznacza to, że organizm, który co najmniej potencjalnie byłby zdolny do wytwarzania plemników, to organizm męski, a oocytów – żeński. Oczywiście z wytwarzaniem gamet wiąże się obecność (lub potencjalna albo przeszła obecność) narządów: u ssaków są to jądra i jajniki.

Ogółem zwięzła definicja płci jest następująca: są to gamety (plemniki lub oocyty), produkujące je narządy (jajniki, jądra) i obsługujące je narządy (m.in. macica, pochwa, penis). Geny z kolei determinują płeć (u ssaków), ale nie są one płcią. Pozwalają ją natomiast oznaczyć, gdyż pomijając niektóre zaburzenia rozwoju płci, chromosomy XX oznaczają komórki żeńskie, a XY – męskie.

Dymorfizm płciowy to cechy ilościowe powiązane z płcią. U ptaków są to choćby rodzaje upierzenia, a u ludzi głównie owłosienie, umięśnienie i otłuszczenie ciała. U wielu gatunków zwierząt dymorfizm płciowy polega na różnicach w rozmiarach: samice są zwykle mniejsze, ale też bywa na odwrót. Zarazem u ssaków istotna dymorficznie odmienność to gruczoły mlekowe u samic. Dymorfizmem płciowym są też różnice w psychice i zachowaniach.

Trzecia płeć nie istnieje. Zdjęcie ilustracyjne. Kkolosov/Pixabay
Fot. Kkolosov/Pixabay

Tak powstają mity

Hermafrodytyzm, nazywany też obojnactwem, obupłciowością lub dwupłciowością polega na występowaniu cech obu płci u jednej osoby/osobnika. W tym samym czasie lub w różnych okresach, na przemian. Czyli obojnaczy organizm będzie miał cechy zarówno męskie, jak i żeńskie naraz bądź raz jedne, raz drugie.

W przypadku hermafrodytyzmu trzeba zrobić istotne rozróżnienie pomiędzy ssakami a innymi zwierzętami. U bezkręgowców czy niektórych ryb obojnactwo może być naturalną strategią rozrodczą. Samce przemieniające się w samice, albo osobniki, które produkują i plemniki (spermatocyty) i jaja. Natomiast u ssaków hermafrodytyzm zawsze oznacza zaburzenia rozwoju płci (analogicznie jak np. zaburzenia rozwoju kończyn, serca, czy mózgu). Wynika to w dużej mierze z powodu ewolucyjnego „zablokowania” ścieżki hermafrodytycznej mechanizmami epigenetycznymi.

Kwestia zaburzeń genetycznych

U ssaków w tym ludzi, hermafrodytyzm zawsze oznacza zaburzenia genetyczne, spowodowane najczęściej aberracjami chromosomalnymi, a czasami genowymi. Przykładami hermafrodytyzmu są tutaj głównie: zespół Klinefeltera (u mężczyzn), zespół Turnera (u kobiet), zespół supersamca (u mężczyzn), zespół supersamicy (u kobiet), zespół Swyera (u kobiet, które posiadają uszkodzony chromosom Y), zespół Mayera, zespół niewrażliwości na androgeny i inne. Kobieta z zespołem Turnera czy Swyera jest dalej kobietą, tylko z zaburzeniem płci. Podobnie jak mężczyzna z zespołem Klinefeltera bądź supersamca jest wciąż mężczyzną, lecz z zaburzeniem płci.

Warto przeczytać: Eutanazja na ratunek płonącej planecie? Trywializacja i legalizacja śmierci na życzenie

Błędna identyfikacja dwupłciowości

Gdyby hermafrodytyzm był trzecią płcią, to osoby czy osobniki hermafrodytyczne produkowałyby trzeci rodzaj gamet inny niż plemniki i oocyty, wytwarzane przez trzeci rodzaj narządu płciowego (inny niż jądra i jajniki). Zjawisko takie nie występuje i z tego samego powodu płeć jest zjawiskiem ściśle binarnym. W przypadku hermafrodytów mamy do czynienia z cechami obu płci w jednym organizmie, a nie z trzecią płcią. Sama nazwa zamienna, czyli dwupłciowość, również intuicyjnie na to wskazuje.

Twierdzenia, że hermafrodytyzm to trzecia płeć, bazują więc na fundamentalnie błędnej identyfikacji dwupłciowości jako kolejnej płci. To tak, jakby twierdzić, że urządzenie „2 w 1” nie jest tak naprawdę rzeczą z dwiema funkcjami zamiast jednej, tylko czymś, co daje zupełnie inną, trzecią funkcję. A nazywanie zaburzeń płciowych kolejnymi płciami jest bezpodstawne. Tak samo jak stwierdzenie, że osoba z zespołem Downa albo z zaburzeniem rozwoju kończyn (np. urodzona bez palca), to inny gatunek człowieka.

Polecamy: HOLISTIC NEWS: Drugie życie. Jak się żyje po przeszczepie serce? #PoLudzku

A może płeć to spektrum?

Istnieje jeszcze jedno błędne przekonanie, mianowicie że płeć to spektrum. Jego zwolennicy uważają, że skoro płeć bazuje na gametach oraz gonadach i powiązana jest z dymorfizmem płciowym, to znaczy, że jest to spektrum. Jest to podstawowy błąd logiczny. Dlaczego?

Różne komórki, tkanki czy narządy mają kilka poziomów występowania oraz rozmaite składowe. Na przykład na komórki składają się m.in. jądro komórkowe, siateczka śródplazmatyczna, rybosomy itd., na tkanki składają się rozmaite rodzaje komórek, a narządy zbudowane są z różnych tkanek. Np. wątroba składa się z płatów wątrobowych, te z kolei z płacików. Zawiera ona także różne komórki: hepatocyty, komórki tłuszczowe, komórki naczyń krwionośnych, komórki tkanki łącznej właściwej.

Gdybyśmy mieli iść rozumowaniem zwolenników tezy o „spektrum płci”, musielibyśmy mówić też o „spektrum wątroby”, podobnie jak o „spektrum trzustki”, „spektrum mózgu”, „spektrum serca” itd. Nie opisuje to prawidłowo rzeczywistości, a do tego rozmywa i relatywizuje ją semantycznie.

Płcie są dwie: męska i żeńska. Trzecia płeć nie istnieje. Zdjęcie ilustracyjne. MabelAmber/Pixabay
Fot. MabelAmber/Pixabay

Trzecia płeć nie istnieje, czwarta, piąta… też nie

Dlaczego od jakiegoś czasu publicyści, celebryci i influencerzy mówią o wielu płciach?
Warto podkreślić, że trend, aby mówić o „trzeciej płci”, „wielu płciach”, „spektrum płci”, „niebinarności płci” itp. nie pochodzi od naukowców czy lekarzy. Jest to narracja prowadzona przez postmodernistyczną ideologię woke. Ideologię, według której obiektywna, empiryczna rzeczywistość nie istnieje, która postuluje, że wszystko jest subiektywne i względne (włącznie z rachunkami matematycznymi). W ramach tej ideologii funkcjonują osoby deklarujące, że czują się płci przeciwnej lub „niebinarnej”.

Aby jakoś uzasadnić naginanie faktów czy prawnych konstruktów, takich jak metrykalna zmiana płci, wyznawcy ideologii woke głoszą tezy o wielu płciach i spektrum płci. Albo też o płci jako konstrukcie społecznym, a nie biologicznym. Albo o niebinarności. A, pamiętajmy, że nawet tzw. gender, czyli płciowe zachowania społeczno-kulturowe, jest zjawiskiem męsko-żeńskim. Nie jest binarny, ale jest bimodalny – od żeńskiego do męskiego. Nie ma tam trzeciego punktu odniesienia, bo trzecia płeć nie istnieje.

Przeczytaj też koniecznie: „Przyjaciele, jesteście na wojnie”. Jak podbić kraj bez jednego wystrzału

Opublikowano przez

Łukasz Sakowski

Autor


Łukasz Sakowski jest biologiem, dziennikarzem i blogerem naukowym. To absolwent biologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, współzałożyciel polskiego Marszu dla Nauki, organizator plebiscytu na Biologiczną Bzdurę Roku. Zajmuje się między innymi tematami naukowymi, przyrodniczymi i społecznymi. Pisze dla wielu polskich gazet i portali. Jego teksty ukazywały się m.in. na stronach holistic.news. Więcej o Autorze dowiesz się ze strony www.totylkoteoria.pl.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.