Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
Władze Zjednoczonego Królestwa ogłosiły zakaz sprzedaży papierosów dla osób urodzonych po 1 stycznia 2009 roku. Jest to inicjatywa rządu w Londynie, mająca na celu wdrożenie koncepcji „pokolenia bez nikotyny". Wydaje się, że władze kraju chcą tym sposobem zbadać, czy zakaz jest skutecznym narzędziem edukacyjnym.
Premier Rishi Sunak określił swój plan wycofania się z handlu papierosami jako „największą interwencję w zakresie zdrowia publicznego”. Jeśli jego plan zdobędzie poparcie posłów, wiek, w którym ludzie mogą zakupić wyroby tytoniowe, będzie stopniowo podnoszony co dwanaście miesięcy. Oznaczałoby to, że dzisiejsi czternastolatkowie nigdy nie będą mogli nabyć papierosa.
Ten pomysł wydaje się być prostym rozwiązaniem problemu palenia papierosów, co w rzeczywistości jest bardzo szkodliwym nałogiem. Jednak problem pojawia się, gdy analizujemy praktyczne aspekty wprowadzenia zakazu sprzedaży wyrobów tytoniowych. Dotychczas żaden kraj na świecie nie podjął takiego kroku. Nowa Zelandia przyjęła ustawę wprowadzającą ten system, ale minie jeszcze cztery lata, zanim zacznie on naprawdę działać.
Zobacz też:
W przypadku Wielkiej Brytanii osiemnastolatek nie kupi papierosów, podczas gdy jego dziewiętnastoletni przyjaciel będzie to mógł zrobić. To jest główny zarzut, jaki stawiają krytycy tej polityki. Jak można określić granicę jedynie na podstawie roku urodzenia? Istnieje realne ryzyko rozwoju nielegalnego handlu papierosami, co podnosi ważny problem nadzoru nad wdrożeniem tych przepisów.
Według planu Rishiego Sunaka, za dwadzieścia lat doszłoby do sytuacji, w której para w wieku 34 i 35 lat żyje razem, ale tylko jeden z partnerów mógłby kupować papierosy. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby 34-latek wziął papierosa od swojego partnera i zapalił go.
Jednakże istotą planu nie jest kryminalizacja palenia. Źródła w Departamencie Zdrowia i Opieki Społecznej, które analizują plany zakazu sprzedaży papierosów, podkreślają, że celem nie jest karanie osób za palenie, lecz ograniczenie dostępu do produktów tytoniowych poprzez sprzedawców detalicznych. Partia Pracy nie sprzeciwia się temu pomysłowi, a rządy walijski i szkocki wydają się popierać tę inicjatywę.
Dr. Sarah Jackson, członek grupy badawczej zajmującej się tytoniem i alkoholem na University College London, twierdzi, że celem tej polityki jest dalsza denormalizacja palenia i „zniechęcenie” młodych ludzi do tego nałogu. Istnieją solidne dowody na to, że podniesienie wieku zakupu papierosów pomaga ograniczyć liczbę palaczy. Przykład Nowej Zelandii pokazuje jednak, że to jedno rozwiązanie nie wystarczy.
Prof. Caitlin Notley, ekspert ds. uzależnień z Uniwersytetu Wschodnia Anglia, podkreśla, że polityka dotycząca wieku zakupu nie może działać skutecznie jako izolowany środek.
Brytyjski rząd wykonuje eksperyment na obywatelach, zakładając, że wprowadzenie stopniowych zakazów i przyzwyczajanie ludzi do nich przyniesie sukces. Pojawia się pytanie, czy celem tego eksperymentu jest rzeczywiście poprawa zdrowia obywateli. Trudno nie zauważyć, że zakaz sprzedaży papierosów może mieć szersze implikacje.
Warto zwrócić uwagę, że jeśli to doświadczenie się powiedzie, to może ono otworzyć drogę do wprowadzania dalszych ograniczeń. Inne państwa mogą podążać za przykładem Wielkiej Brytanii i stopniowo wprowadzać różne zakazy. Co się stanie, jeśli takie działania doprowadzą do pozbawienia nas prawa do posiadania własnych samochodów mieszkań, albo ograniczą nasze prawa w jeszcze inny sposób? Jeśli brytyjski eksperyment zakończy się sukcesem, to można oczekiwać podobnych decyzji w innych krajach. Dlatego też eksperymentowanie na społeczeństwie wydaje się niebezpieczne, i trudno uwierzyć, że rząd traktuje swoich obywateli jako „świnki doświadczalne”.
To może cię również zainteresować: