Nauka
Roboty sprzątające AI i ChatGPT. Sztuczna inteligencja na co dzień
20 listopada 2024
Prof. Jakub Andrzejczak w gorzkich słowach podzielił się swoimi obserwacjami na temat systemu edukacji
Jakub Andrzejczak jest profesorem nauk humanistycznych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od lat zajmuje się socjologią edukacji oraz kształceniem przyszłych nauczycieli. Krytyczny post na temat systemu edukacji, jaki umieścił na swoim fanpage’u na Facebooku, w ciągu kilku dni zyskał sporą popularność.
Prof. Andrzejczak w rozmowie z Holistic.news przyznaje, że sam był zaskoczony zainteresowaniem, z jakim spotkał się jego post, jako że jego fanpage miał trafiać do wąskiego grona odbiorców.
„Zamysłem mojego profilu była po prostu komunikacja z moimi studentami. W pewnym momencie zaczęło się to rozwijać, a ja publikowałem moje różnego rodzaju przemyślenia na temat edukacji. Zupełnie nie spodziewałem się tego, co wydarzyło się przez ostatni tydzień” – podkreślił.
Post w krótkim czasie stał się popularnym viralem. Obecnie ma ponad 70 tys. reakcji, ponad 50 tys. udostępnień i ponad 7 tys. komentarzy. W dyskusji na forum uczestniczą zarówno dzieci, jak i rodzice.
„Wiele osób odnosiło ten wpis do relacji ze swoimi dziećmi, ale bardzo duża grupa ludzi odnosiła go do siebie i relacji ze swoimi rodzicami, do czasów, gdy sami chodzili do szkoły. Ten post tak samo dotyczy dzisiejszych młodych ludzi, jak i młodych ludzi 30 lat temu” – zaznaczył prof. Andrzejczak.
Naukowiec we wpisie umieścił również zdjęcie swojego świadectwa szkolnego. Oceny z lat szkolnych wskazywały, że był średnim uczniem, ale w żaden sposób nie przeszkodziło mu to w zrobieniu kariery naukowej. Prof. Andrzejczak przyznał, że w szkole był „przeciętniakiem”, a w siódmej klasie na świadectwie miał „mierny z fizyki”.
Profesor przyznał, że także jego syn jest „przeciętniakiem”, ale podczas zakończenia roku szkolnego będzie z niego tak samo dumny, jak rodzice dzieci przynoszących do domu świadectwo z paskiem. Dlaczego? Bo jest koleżeński, empatyczny, kreatywny i „nie stał się tym, czego oczekuje od niego system numerków, tabelek i ewaluacji”.
„Wielu komentujących pod moim postem zarzucało mi, że ja w rzeczywistości hołduję przeciętności. Każdy, kto zrozumiał moje intencje, wie, że jest zupełnie odwrotnie. Ten »przeciętniak«, o którym pisałem, jest taki, bo tak go rozumie ten system złożony z tabelek, dzienników, arkuszy ewaluacyjnych itd. W rzeczywistości ten »przeciętniak« może mieć masę zainteresowań, które nie wpisują się w te tabelki, dzienniki i wyliczenia” – podkreśla w rozmowie z Holistic.News.
We wpisie prof. Andrzejczak polskie szkolnictwo nazwał „systemem masowej, zbiurokratyzowanej edukacji”, w którym nie ma miejsca na życzliwość, własny sposób myślenia, zainteresowania, kreatywność czy samostanowienie.